Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
- Redakcyjne
- Strefa NN
- Teksty poważne
- Polemiki
- Dzikie Myśli
- Meritum
- Filozofia
- Szkoła
- Poezja
- Opowiadania
- Teksty zabawne
- Animacje
- Muzyka
- Apel do Czytelników NN
- Adopcja na odległość
- Kiedy zaczyna się życie
- Jeszcze niedawno było tak...
- Co ja tu robię?!
- Trzecia Republika
- Co przynosi... co bierze...
- Ta przeklęta miłość...
- Telewizor??? Twój wróg!!!
- Sen o Ameryce
- Honor cięższy niż góra...
- Moje boje z Lufthansą.
- Matura
- WITAM!!!
- Krótki zarys szaleństwa
- Kolebka zepsucia
- Ja, ateista
- IRC
- Szkic wspólczesnego fircyka
- Nie jesteśmy swoimi ciałami
- Obrona wiary i Kościoła Katolickiego
- Szum wokół WTC, czyli co jest szczytem odwagi...
-
W XXI wieku nikt do końca nie jest przekonany
- HISTORIA SATANISTKI... czyli o braku zrozumienia ze strony ciemnej masy społeczeństwa
BezImienny - wersja online!
Czytelnia.net - lektury szkolne, debiuty literackie, poezja, cytaty... i wiele więcej!
Poprzedni artykułNastępny artykuł Teksty poważne  

Szum wokół WTC, czyli co jest szczytem odwagi...


yoaśka

      Jak się dzisiaj zbija kasę?

Denerwuje mnie, gdy ktoś robi interes na nieszczęściu innych. Prawie w każdej gazecie, czasopiśmie można znaleźć artykuły o wojnie w Afganistanie, tragedii w Nowym Yorku z września tego roku. World Trade Center już nie istnieje, a ludzie zarabiają na nim pieniądze. Weźmy chociaż tę sprawę z wąglikiem. Obawiam się, że niedługo ulice zapełnią się bilboardami z reklamami typu "kup skafander, nie daj się wąglikowi". Pieniądze szczęścia nie dają, lecz na nieszczęściu zarabiają. Dziennikarskim obowiązkiem jest informowanie o bieżących faktach, wydarzeniach na wiecie. Tylko wybaczcie, nie rozumiem, dlaczego dosłownie w każdym numerze czy to szanującej się gazety, czy to jakiego brukowca, wspomina się tragedię nowojorczyków. Zastanawiam się, czy bin Laden pobije rekord popularności i wszyscy zapomną o świętym Mikołaju, tak z wyglądu do niego podobnym.

Są jeszcze inne sposoby. W Polsce na przykład produkuje się bombki z namalowanymi wieżowcami z Manhattanu, w sklepach muzycznych można znaleźć płytę "God bless America", promowaną przez wiele stacji telewizyjnych na wiecie. Wiem, że pieniądze pójdą na szlachetny cel - pomoc poszkodowanym. Ale czy aby na pewno? Pomagać trzeba zawsze, nie tylko, gdy nadejdzie do tego "okazja".


      Ubezpiecz swoje ręce i nogi

Najśmieszniejsze jest to, że wszyscy zaczynają albo przypominać 11 września, albo wymazywać go z naszego życia. Paranoja!!! Ludzie niby współczują Amerykanom, a z drugiej strony dowcipkują na temat bin Ladena i jego Talibów. Ostatnio nawet na stronie internetowej sklepu z t-shirtami znalazłam na początku wydawało by się śmieszny banner reklamowy. Bohaterem był nie kto inny, jak pan Osama, ubrany w koszulkę z wdzięcznym napisem "No one knows I'm a gay".

Ludzie boją się o swoje życie, ale czasem chyba przesadzają. Zwłaszcza niektóre gwiazdy ... na przykład taka (R)Jennifer Lopez. Nie przyleciała do Frankfurtu, aby odebrać nagrodę MTV, bo bała się, że terroryści mogą ją zaatakować. A czego tu się bać??? Przecież ubezpieczyła swój tyłek na kilkanaście milionów dolarów! Wiem, że pan Wielki Terrorysta zabił tysiące ludzi, nadal planuje zamachy, ale to nie jest jeszcze powód do tego, aby cały świat zrezygnował z podróży czy jakiejkolwiek komunikacji powietrznej, lądowej lub morskiej.

Zaatakowano Stany Zjednoczone. Gdyby to była Kuba albo Filipiny, nic wielkiego by się nie stało. Pokazano by w telewizji jakieś urywki, prezydenci niektórych państw przesłaliby kondolencje. I tyle. A Stany Zjednoczone? Nie! To była tragedia większa niż II wojna światowa niemalże. Wielkie przemówienia, patriotyczne hasła, a z drugiej strony nienawiść ogarnęły Amerykanów. Zresztą można się o tym przekonać choćby obserwując walki w Palestynie. Kto się tym interesuje? Dwie narodowości latami ze sobą walczą, a żadne państwo się tym specjalnie nie przejmuje.


      Epoka post-World Trade Center

Słyszałam, że szczytem odwagi jest chodzenie w turbanie po Manhattanie. Takie i tym podobne hasełka krążą w społeczności. Nie żartują wyłącznie dziesięciolatki. Poważni na co dzień biznesmeni w czasie lunchu przesyłają swoim znajomym sms-y z tekstami typu: "wpadnę do ciebie do biura - Boeing 767". Może świat się naśmiewa z powagi USA, a może to sposób na odreagowanie na te wszystkie wydarzenia na wiecie. Na giełdach panuje mały niepokój, rynek się chwieje. Nie wiem, czy powinniśmy się bać tych Talibów, czy nie.

W każdym bądź razie trzeba sobie zadać pytanie czy Amerykanie narzucą nam poprawność polityczną i moralną, nakazując nie komentować ich działań w sprawie terroryzmu? Czy będziemy musieli uważać, żeby przypadkiem nie wymienić w ich obecności nazwy World Trade Center albo zamach? Może nie obejrzymy w kinie filmu, w którym pojawiają się wątki wojenne, terrorystyczne. Przecież odłożono już wiele premier, wiele imprez kulturalnych z powodu 11 września. Świat przestał wtedy oddychać. Nastąpiła epoka post-World Trade Center, jak to ją nazwał Matthiew Carratier. Czy co się w naszym życiu zmieni, trudno powiedzieć. Może będziemy chodzić do kina na filmy o pięknie, szlachetności i miłości.


      Żyjemy w Mordorze

Wszędzie można się doszukiwać metaforycznych wątków, związanych z walką dobra ze złem. Najlepszym przykładem jest "Władca Pierścieni" J. R. R. Tolkiena. Symbolika w trzytomowej powieści angielskiego pisarza mówi sama za siebie (nawet tytuł drugiego tomu - "Dwie wieże") i po raz któryś udowadnia, że czujemy się jak mali hobbici, wkraczający do Mordoru - krainy Saurona. Czasami wydaje mi się, że żyjemy gdzie pomiędzy Mordorem a Posępną Puszczą, pomiędzy jednym i drugim złym miejscem. Ci, którzy pragną zdobyć władzę nad światem, wskoczą za nią w przepaść, jak Gollum za pierścieniem, pochłonięty własną chciwością i bezmyślnością. A my, odnosząc zwycięstwo, wrócimy do swoich włości. Pamiętajmy o jednym. Dobro zawsze zwyciężało, zwycięża i będzie zwyciężać. Szczytem odwagi jest się nie poddać.

yoaśka
poczta: jmk-aha@wp.pl
Poprzedni artykułWstępNastępny artykuł