|
|
|
Honor cięższy niż góra... Paula
Uśmiech... miał go tak wiele... dla wszystkich... nauczył nas nie poddawać się i walczyć...
Ale z honorem... z uśmiechem... bez bezwzględności.
Honor cięższy niż góra, ale śmierć lżejsza niż piórko...
Co robić teraz, kiedy zabrakło przewodnika... opiekuna... kochającego, potrafiącego - kiedy trzeba - jednym spojrzeniem postawić na baczność :-) Wspomnienia... jest ich mnóstwo... Kiedy wiedziałam, że to już koniec, spędziłam Noc Wspomnień... Otwarte drzwi na taras... chłodne powietrze... świece... ogień w kominku...
pióro, kartki... ja i wspomnienia... Myśli, które z niesamowitą szybkością ulatywały... wspomnienia, które błyskawicznie przemieszczały się w swoich granicach... które zatrzymać? O których pomyśleć dłużej?
Czy to, kiedy miałam cztery lata a On posadził mnie na prosiaczku u babci, a prosię nagle ruszyło :-)))) Przegalopowałam na tym zwierzaku kilka razy całe podwórko, trzymając go jedna ręką za ucho, a drugą za ogonek ;-)))) A On siedział na trawie i płakał ze śmiechu, zamiast mnie ratować z opresji :-))))
Może to, kiedy uczył mnie jeździć konno i powtarzał z uśmiechem: "Jeździsz jak prawdziwa amazonka"... Nie dziwne :-) Po takim treningu na prosiakach ;-))) I to, kiedy dostałam od niego jedną piękną różę... "Słyszałem od Mamy, że jesteś już Kobietą... ". I kiedy udawał lokomotywę Brzechwy :-) i groźnego wilka z bajek...
"Tato, nie możesz być wilkiem, przecież wilki nie mają uśmiechniętych oczu..."
Nie będę pisać już więcej... wiecie, co chcę powiedzieć. I choć zżera mnie smutek, mam Jego uśmiech... zauważyliście? W każdej z tych sytuacji był uśmiech... Czasem był i smutny, ale... pocieszający, łagodny...
Uśmiechnięty smutek... Chcę obdzielać swoim ciepłem tak, jak On to robił... Potrafię... Dam radę... Obiecuję... Jeśli tylko będzie się uśmiechał do mnie często, gdziekolwiek będzie...
"Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje, i święta rodzinne, i dom pełen wspomnień. Najważniejsze jest, by żyć dla powrotu..." [Antoine de Saint-Exupery]
I nie mogę zapomnieć tego, co Eol napisał mi w mailu. Na pewno nie pogniewa się, kiedy zacytuję. "Od smutku bardziej rozprzestrzenia się tylko uśmiech". Zapamiętałam to i Wam też radzę :-) bo jak nie... będziecie mieli do czynienia z moim uśmiechem.
Paula :* "Spotkamy się u studni... być może, że na drugim świecie..." Ze strzępków radości powszedniej - los swój tkasz... Z tęsknoty, otuchy, nadziei - układasz swój świat... znikałem... by wracać do... ciepła rąk... spojrzeń Twych... nie chce więcej, Twoje serce do życia wystarczy Twoje serce, co zagrzewa do walki o każdy dzień Twoje serce, które cierpi i kocha namiętnie, które bije coraz prędzej, goręcej..... rzucasz mi w oczy łzy... gorzkie łzy... szczęścia łzy..... spełniasz sny... Nie chcę więcej, Twoje serce do życia wystarczy... Twoje serce, co zagrzewa do walki, do walki, do walki... Twoje serce, które cierpi i kocha namiętnie, coraz prędzej......przez łzy.....
Paula poczta: relish@skrzynka.pl
|
 
|
|