Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
- Redakcyjne
- Strefa NN
- Teksty poważne
- Polemiki
- Dzikie Myśli
- Meritum
- Filozofia
- Szkoła
- Poezja
- Opowiadania
- Teksty zabawne
- Animacje
- Muzyka
- Apel do Czytelników NN
-
Adopcja na odległość
- Kiedy zaczyna się życie
- Jeszcze niedawno było tak...
- Co ja tu robię?!
- Trzecia Republika
- Co przynosi... co bierze...
- Ta przeklęta miłość...
- Telewizor??? Twój wróg!!!
- Sen o Ameryce
- Honor cięższy niż góra...
- Moje boje z Lufthansą.
- Matura
- WITAM!!!
- Krótki zarys szaleństwa
- Kolebka zepsucia
- Ja, ateista
- IRC
- Szkic wspólczesnego fircyka
- Nie jesteśmy swoimi ciałami
- Obrona wiary i Kościoła Katolickiego
- Szum wokół WTC, czyli co jest szczytem odwagi...
- W XXI wieku nikt do końca nie jest przekonany
- HISTORIA SATANISTKI... czyli o braku zrozumienia ze strony ciemnej masy społeczeństwa
BezImienny - wersja online!
Czytelnia.net - lektury szkolne, debiuty literackie, poezja, cytaty... i wiele więcej!
Poprzedni artykułNastępny artykuł Teksty poważne  

Apel do Czytelników NN

Witajcie, ludzie myślący... :)

W minioną niedzielę oglądałem X Finał WOŚP Owsiaka.....

I właśnie przy takiej okazji nasuwają się refleksje....

A co JA zrobiłem dla kogoś?

Przecież w gruncie rzeczy chyba każdy z nas czuje czasem wewnętrzną potrzebę czynienia dobra. Każdego z nas czasem nachodzi myśl, że tyle wokół jest cierpienia, tyle biedy, tyle niegodziwości...

I choć może nasze działanie nie byłoby tak widoczne, jak wielkie akcje charytatywne Owsiaka, działalność Jolanty Kwaśniewskiej w "Porozumieniu bez barier" czy działalność Marka Kotańskiego, to przecież my też możemy komuś pomoc, możemy tak jak umiemy dać z siebie cząstkę innym....

Potrzebującym....

Wydaje mi się, że nawet pobudki takiego działania nie są zbyt istotne.

Ot, jeden pomoże z wewnętrznej potrzeby, bo tak mu sumienie dyktuje.

Drugi - bo dzisiaj wypada pomagać innym.

Trzeci - po prostu nie zastanawiając się nad pobudkami, jakie go do tego skłaniają....

Ale każda z tych osób da z siebie cząstkę komuś, kto tego bardzo potrzebuje.

Zdaję sobie sprawę, że potrzebujących jest tak wielu, że nie wszystkim udałoby się nam pomóc.

I broń Boże nie chcę tutaj zawężać się do jakiejś konkretnej grupy ludzi....

Zarówno może to być dziecko wymagające operacji ratującej życie, ale równie dobrze może to być pomoc w załatwieniu jakiegoś trudnego do zdobycia lekarstwa dla kogoś, kto zwróci się z taką potrzebą do NN.

I nie chodzi tez mi o formę tej pomocy - może to być zarówno datek finansowy, może to być poświęcenie po prostu swojego czasu na załatwienie np. wizyty u specjalisty dla kogoś, kto mieszka w małej miejscowości, może to być również odwiedzenie kogoś w szpitalu....

Pomagać innym można przecież na wiele sposobów....

I tu właśnie moja prośba do Was - Czytelników Magazynu NN i uczestników naszej Grupy Dyskusyjnej Psifactor.

Wypowiedzcie się w formie maili lub postów na Grupę, jak WY byście widzieli taką pomoc.

Czy coś takiego ma szanse zaistnieć wśród braci internetowej..?

Wśród Czytelników i Przyjaciół magazynu NN....

Bo przecież jesteśmy Przyjaciółmi - wchodząc na Grupę Psifactor w maju 2001 roku, w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałem, że znajdę tu tylu wartościowych ludzi, tyle przyjaznych dusz... a nawet teraz ośmielę się napisać - tylu

Przyjaciół....

I to przez duże "P"....

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i liczę na Waszą pomoc.

Na Wasze opinie czekam pod adresem markiz@pf.pl

Markiz
poczta: markiz@pf.pl


I cóż dodać, cny Markizie :) Same mądrości z ust Twoich płyną :) A poważniej - chciałabym Wam coś zacytować..

"Im więcej dajesz, tym większym się stajesz. Ale potrzebny jest ktoś, aby przyjmować. Bowiem dawać to nie znaczy tracić."
[Antoine de Saint-Exupery]

Wierzcie mi, tacy ludzie są wśród nas. Zresztą co ja Wam będę 'truć'. Sami doskonale o tym wiecie.

Niejedno z Was przykładowo potrzebowało pieniędzy na leki i pomocy w ich uzyskaniu.

Różne są sposoby pomocy. No tak... słyszę jakieś nieprzychylne głosy... "bawią się w Owsiaków, nie mają co robić...".

Mamy. Ale jesteśmy tu również dla Was i jesteście ważnymi dla nas osobami.

Wy czytacie nasze teksty, Wy je oceniacie, Wy wzruszacie się, śmiejecie, czasem płaczecie razem z nami.

Jesteśmy ze sobą związani, czy tego chcecie czy nie. Dobrze, dobrze, żartuję sobie troszkę :)

Nie ma żadnych przymusów, nic z tych rzeczy. Są ludzie. Być może ktoś w tej chwili zupełnie nie może sobie poradzić.

Potrzebuje pomocnej ręki. Jesteśmy tu, Kochani.

I chciałabym bardzo, by dzięki Wam, nam w przygnębienie czyjegoś dnia też trafił mały promyk słońca.

Czekamy na Wasze listy.

Paula
poczta: relish@skrzynka.pl

Poprzedni artykułWstępNastępny artykuł