Tylko wiatr w oczach, wiatr w bezkresnej toni Co ci przyjdzie z morza wielki Posejdonie Tej furii zbudzonej pierwszym tchnieniem świata Ulegasz mu Przegrywasz
Marzysz W ciemnych ostępach ludzkiej samotności Karmisz strzępkami wspomnień I glorii chwały A potem zasypiasz Tumaniony mgłą zapomnienia Trzymając starcze dłonie Na głowni drewnianej laski Cudnej roboty...
"Zmiana"
Dziś wszystko się zmieniło Płatkami róży musnął mnie strach
Dziś wszystko się zmieniło Czerwone słońce zapomniało wstać
Dziś wszystko się zmieniło Prawda spadła z porannym deszczem
Dziś wszystko się zmieniło Przyszłość zatarła jasny horyzont Grubym flamastrem
Dziś wszystko się zmieniło Puszka po piwie Wybiła północ Zatracając w sobie wczorajszy dzień
Zmiana Odeszła Przerażona stuletnim dębem Patrzącym z ufnością Na niewyraźne cienie przyszłości
"Człowiek oryginalny"
Jedyny i niepowtarzalny Człowiek Zamknięty w klatce Wężowym ruchem Sunących myśli Cudzych Podszeptywanych Zapamiętanych
"Kopie"
Wybucha młodzieńcza witalność Śpiew nocy wciąż drga Jak podkład Dla zalążka życia Zapamiętale kującego monety Składniki życiowej fortuny Przerwał Stuk, stuk, stuk Brzmi zewsząd Stuk, stuk Nie jest sam
"Tam, popatrz"
Miałem kiedyś nadzieję Jasny płomyk wychwytujący Kontury wysokich głazów Rozpromienionym uśmiechem Patrzącego przez okno Nadmorskiego hotelu
Miałem kiedyś nadzieję Mała iskra Drażniąca zmysły Wiekowych słoni
Miałem kiedyś nadzieję Ktoś zalał ją Bezmiarem pustych uczuć Skąd? Z mojego serca