W ostatnim numerze NN zapoczątkowałem projekt "wierszorzeka". Nie wiem czy nie spodobał się Wam tylko mój początek czy w ogóle cały pomysł... faktem jest że odnośnie wierszorzeki nie dostałem żadnego odzewu... W nadziei że przyczyną braku jakiegokolwiek echa z Waszej strony było jednak to pierwsze zdecydowałem się na nowo rozkręcić projekt. Dużą pomocą ku temu okazała się moja korespondencja z Jasonem Masonem (pozdrawiam!:) z którego też pióra pochodzą dwie pierwsze zwrotki wierszorzeki. Zainspirowany początkiem poszerzyłem koryto rzeki o dwie następne zwrotki i mam nadzieje że tym razem nie pozostanie ono suche...
Przy dalszym drążeniu koryta nie musicie sugerować się poprzednim wierszem, po prostu róbta co chceta :). Wierszorzeka nie postuluje żadnego głębszego przesłania ani nawet sensu :), ma być kolektywnym tworem poetów współtworzących "Poezję" w NN, niczym więcej... także piszcie śmiało...
Wierszorzeka (czyli drążenie świadomości)
Promieniami jego otulił się w ciszy łapiąc słowa tkliwe z czerwieni jej ust wypływające
chcąc odgadnąć ich szept z miłości wysnuty tuszem swoich uczuć spisywał ich sens
Wzdrygnął się na chwile w przypływie trzeźwości czas i próżna przestrzeń jawa to czy sen?
nasłuchiwał w ciszy wodospadu myśli czyhał na odpowiedź ... - "czyżby jednak sen?"