Poezja by szczurbeznug szczurbeznug
Hmmm... dla miłośników "poezji alternatywnej" utrzymanej w klimatach "suicide"... :)
Risingson
wROZAMET-Nie
Kochałem ją całym sobą W wiosenny dzień i noc A ona Mnie. Na przekór? Nie Trzy kurki z gazem do końca przekręciłem czekam... i nic we wtorek gaz mi ucięli Więc nóż wiozłem poraniłem się Z trudem bo on był tępy W odrapanej wannie mięsna woda Wypiłem Borygo dla ochłody serca A teraz wzlatuje i nic już nie czuje śmieje się ( zresztą tempo) czy warto było? a co by nie było byłem przecież sam Wśród tysiąca tańczących dusz a ona jest już tuż tuż za brudnym szkłem
Do Ewy
Gdy Cię stworzyłem miałaś 17 lat Po tygodniu zakochałem się Żyć bez ciebie nie mogłem Minął rok Zacząłem się bać Przecież twoja ręka nigdy mnie nie dotknie Bo ty w tym popieprzonym świecie w którym ja żyje nie masz ręki chociaż klaszczesz radośnie nie masz nóg chociaż biegasz po polach No i twej głowy u fryzjera też nie zobaczę Ty wiesz że udałem się do ciebie ale oni mnie zabrali wielką brudną łapą z pazurami Krzyczałem. Teraz twoja twarz się rozmazuje zamiast twego słyszę swój głos Zabiłem cię.
OMO
Otwieram buźkę Z nadzieją Wsypuje proszek do prania Drogi więc dobry Czuje jak inteligentne kapsułki Świdrują me ciało Ale czy to wystarczy? Bo plamy po krwi A mole resztę zżerają Tworząc rany Nie Nie czuje się czysty Kolory straciłem
bez tytułu
Poświęcę się dla ludzkości Rozbiorę się do naga Nad stawem stanę nocą Milion komarów gryzie mnie Na całym ciele bąble Coraz mniej mam krwi Lecz wiem że te komary już w życi nie ugryzą cię
szczurbeznug poczta: szczurbeznug@wp.pl
|