Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
  - Redakcyjne
  - Strefa NN
  - Net
  - Teksty poważne
  - Polemiki
  - Meritum
  - Filozofia
  - Szkoła
  - Nauka
  - Poezja
  - Opowiadania
  - Komputery
  - Muzyka
  - Wstęp
  - Hej tam! :)
  - Poezja dalibuqa
  - Poezja Wiosny
  - Poezja Upadłego Wojownika
  - Poezja Płetwy
  - Poezja Natalii X
  - Poezja Kasi
  - Poezja Jasona Mansona
  - Poezja by szczurbeznug
  - Poezja by Risingson
  - Poezja by nash
  - Poezja by Morpheus
  - Poezja by morgue
  - Poezja Agiwy
  - Poezja Alkomata
  - Poezja Aiwassa
  - Poezja Jacka Krawczyka
BezImienny - wersja online!
Czytelnia.net - lektury szkolne, debiuty literackie, poezja, cytaty... i wiele więcej!
Poprzedni artykułNastępny artykuł Poezja  

Poezja Płetwy


Płetwa

Wiersze Płetwy (hmmm... nieco dziwna ksywa;) posiadają bardzo osobisty charakter, jednak są napisane w taki sposób, że niejeden z Was, Drodzy Czytelnicy, będzie zapewne mógł się z nimi zidentyfikować... Moim absolutnym faworytem jest "Wczorajsza rewolucja", gorąco polecam....Well, oczywiście reszta jest również jak najbardziej warta przeczytania :)....

Risingson


"List o Ewie (1973 - 2000)"

"Aniele Boży, Stróżu ..."
Już nie zawołam tak nigdy
w modlitwie wieczornej.
Może wyszeptam "Posłanniku Śmierci ..."

Przeczytałem ... trzy znaczenia ...
1. niematerialna istota uosabiająca doskonałość i dobroć;
2. o kimś bardzo dobrym, łagodnym, szlachetnym;
3. Squatina squatina, żyworodny(?) rekin.
TY - ostatnie wytłumaczenie słowa "anioł".
JA - ostatnie słowo "żegnaj" niewypowiedziane.

Pamiętasz ...? Pamiętasz ranek dzisiejszy ?
Było za pięć siódma.
W pośpiechu wybiegła.
Pocałowała jeszcze połowę swojej (naszej!) duszy,
i krzyknęła, że to ostatni dzień przed świętami.
Ostatni ... tak, miała rację.

Popatrz aniele ...! Popatrz co zostało!
W łóżeczku, w niebieskich śpioszkach,
śpi nieświadoma połowa jej dusz ...
Łyżeczka tkwi niewzruszenie
w fusach niedopitej porannej kawy ...
Niedokończone porządki, sylwestrowa kreacja ...
Na stoliku talerzyk z piernikami ...
jeszcze ciepłe ... piekła je wczoraj wieczorem ...
Długi kasztanowy włos, który zaplątał się w szczotkę ...
I ciągle wyraźny odcisk szminki na czole (naszego!) chłopca ...
( Jeszcze nie wiedzą, że zaszła zmiana.
A czas dla nich stanął o siódmejdwadzieściasiedem. )

Dopełnieniem jest jej martwe ciało.
Dziękuję ANIELE za świąteczną doskonałość!

- Wojtek -


" Pierścionek "

W moim niebieskim pierścionku
schowane są marzenia :

Pierwsze
Należę do plemienia Hopi.
Nie ma: przeszłości, teraźniejszości, przyszłości.
Nie ma: było, jest, będzie.
Tylko linia życia.

Drugie
Na zakręcie gubię strach.
Strach przed zapomnieniem.
Znikam na rok.
...........................
Witają mnie tak jak co dzień,
o siódmej dwadzieściajeden,
uśmiechem zaspanych oczu.

Trzecie
Nie ma wyborów.
Jest tylko jedna droga.
Stojące przy niej znaki mówią,
że jest tak jak być miało.

Trzy marzenia, nie więcej,
ukryłam w niebieskim pierścionku.
Pozostałe kolory tęczy
są na innych nie moich palcach.
Każdy przecież może mieć trzy marzenia
schowane w kolorowym pierścionku.


"Jeszcze"

Jeśli przyjdzie czas by odejść
Powiedz mi o tym dzień wcześniej

Może jeszcze zdążę pobiec do kwiaciarni?
Czerwone goździki postawię w wazonie,
Zdmuchnę kurz ze stołu.

Może jeszcze zdążę chwycić za słuchawkę?
Usłyszę kilka głosów dawno zapomnianych
Życzę im wesołych świąt.

Może jeszcze zdążę włożyć do albumu zdjęcia?
Uśmiechnę się do zastygłej twarzy
I ręki na moim kolanie.

I jeszcze tyle do zrobienia
I tyle myśli mam przez sobą.
I wiedz, że się nie poddam
Nim tego wiersza nie dokończę.


"Juri"

Pokochałam Twój uśmiech szatański
I przekorne: "No co ty!"
Patrzyłam jak zasypiasz,
Otulony zielenią, nagi i w końcu bezbronny.
Sam powiedziałeś: "Mikołaju,
Za dużo już rózg w domu"
A ja pokręciłam głową
Patrząc w Twoje dziecięce oczy.

Byłeś jak brat,
Którego nie miałam
Ucząc jak trzymać pagaj.
Jak ojciec,
Którego zabrakło
Mówiąc bym stanęła przy ognisku
I ogrzała dłonie.
Jak kochanek,
Który się nie pojawił
Całując moją szyję na pożegnanie.

Kocham i płaczę nad Tobą
Rozbitku z epoki,
Która nigdy nie nastanie.

A Ty mówisz:
"Szkoda mi życia
By się na ludzi złościć"
On Ciebie wyzwał od nieuków,
Powiedziałeś: "Masz rację"
Wziąłeś gitarę i coś zanuciłeś,
Otworzyłeś kolejne wino,
Zapaliłeś kolejnego papierosa.

A ja teraz płaczę nad sobą.
Bo już wiem, że zawsze,
Choć młodsza,
Będę dla Ciebie za stara.

Do widzenia duchu niepokorny!
Nauczyłam się już życia głupiego,
Którego byłeś mądrością.


"One"

moja dziewczyna ma 17 lat,
na głowie siano i jeden kolczyk.
od trzech miesięcy się nie uśmiecha,
ja nie chcę wiedzieć dlaczego.

moja dziewczyna ma pełne usta
i wystający obojczyk.
nie płacze od trzech miesięcy,
bo tak mi obiecała.

lubię jej kwadratowe paznokcie,
które próbuję oderwać od palców.
mamy inne dłonie więc się nie angażuję.
w końcu i tak nie będziemy szczęśliwi razem.

moja dziewczyna ma z długie imię
i niebieskie oczy, które patrzą z wyrzutem.
kilka płyt kultu,
popsuty komputer.

nie lubi zielonego groszku
bo ma za twardą łupinę.
jest cieńsza od igły,
taka by zmieścić się w oczko.

moja dziewczyna ma ciepły głos
i tylko gdy pytam gdzie jest ONA
o struny uderza fala bólu,
że nie ona jest najważniejsza.

moja dziewczyna wygrywa bitwy
ale przegra z NIĄ wojnę.
lecz nigdy nie będzie dezerterem,
prędzej samobójcą.

bo moja dziewczyna
nosi numer dwa.
znienawidziła to miejsce
kochając mnie tak
jak ja kocham JĄ.

a liczą się tylko zwycięzcy.


"List"

biała koperta
na niej dwa słowa
pewnie wypisane czarnym piórem
twoje imię i nazwisko
moja codzienność i wyjątkowość
poznana i opanowana
każda litera na białym papierze
tylko ty bo i po co więcej
i jutro ci ją wręczę
już czwarta, może piąta
bez odpowiedz jak bez adresu
krzyk rzucony w ciszę
nie ukołysze mnie słowo
pisane twoją ręką
zatrzymałam się i myślę
czy coś miałam ci powiedzieć
strzępki myśli na papierze
wystawione na łaskę niełaskę
idź spać misiu
dobranoc
biała koperta zgasła


"Wczorajsza rewolucja"

I jeszcze tyle siły jest we mnie
i wiary, ze ktoś dogoni
te myśli, które zawstydzone
uciekł wczoraj przez uchylone drzwi.
Ktoś je ośmieszył...
Tak przez przypadek,
nie wiedząc o delikatnej ich przypadłości
powiedział by grzeszyć przestały.
I skąd miał wiedzieć,
że one nieśmiałe
od lat wielu formowały się,
kształtowały
by z dniem jutrzejszym
( który nie nastanie)
ukazać światu całą swą niewinność.
Bo boli mnie i je
gdy ktoś obrzuca złym słowem.
Uciekły więc wczoraj wieczorem
a ja pozbierać ich
nie potrafię.
Pomóż mi!
I jednym ruchem ręki
na nowo ukształtuj wnętrze mojej
gorącej czaszki.
Zrób musztrę w mojej głowie!
Dobrze!
Totalną rewolucje!
Postaw przegródki i szafeczki
i poupychaj w nie to,
co za drzwiami znajdziesz.
Merkantylizm i blastula
osobne mają miejsca.
Na lewo to co dzienne
( realizm znienawidzony )
na prawo marzenie,
które nie doczekało nocy
by stać się choć po części.
Że jeść muszę
i podlewać kwiaty
niech wiem z szuflady dolnej.
Codziennie tam sięgać muszę,
na drabinę nie mamy czasu.
A te najbardziej potargane,
nieśmiałe włóczykije
z tatuażem twojej władzy
wepchnij w czarny kąt.
Tam ich miejsce
bym spokojnie mogła
przeżyć dni kolejne
o ratunek nie błagając.
By siła
( wynik chwilowej głupoty)
nie obróciła się w lęk,
że po raz kolejny straciłam ster.

Płetwa
poczta: Luthien_kk@wp.pl
Poprzedni artykułWstępNastępny artykuł