Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
  - Redakcyjne
  - Strefa NN
  - Net
  - Teksty poważne
  - Polemiki
  - Meritum
  - Filozofia
  - Szkoła
  - Nauka
  - Poezja
  - Opowiadania
  - Komputery
  - Muzyka
  - Wstęp
  - Poczta
  - Filozofia FAQ
  - Słownik terminów wszelakich
  - Ciemnowidzenie (cz. 1)
  - Ewangelia wg. Mateusza 25;14-30
  - Między fizycznością, a rozumem cz.2
  - Tolerancja, rzeczywistość czy fikcja?
  - Wiara
BezImienny - wersja online!
Czytelnia.net - lektury szkolne, debiuty literackie, poezja, cytaty... i wiele więcej!
Poprzedni artykułNastępny artykuł Filozofia  

Ewangelia wg. Mateusza 25;14-30


ASM

Chciałbym się skupić na 14;28 - Temu, który ma jeden "odbierzcie i
  ten talent, i dajcie temu, który ma dziesięć talentów". Wersy od 14
  do 30 są bogate w treść. Upraszczając - człowiek majętny
  wyjechał i swój majątek powierzył w "dobre ręce". "Jednemu dał
  pięć talentów, drugiemu trzy a trzeciemu jeden; każdemu według
  zdolności jego". Kiedy wrócił, wszyscy trzej zostali rozliczeni.
  Pierwszy pomnożył majątek dwukrotnie, drugi oddał panu pięć
  talentów a trzeci: Mówi" Panie znam cię, jesteś człowiekiem
  surowym: zbierasz, gdzie nie posiałeś i zbierasz, gdzieś nie
  sypał." Piękna mowa, trzeci sługa zakopał swój talent i oddał
  go w stanie nienaruszonym. Dostał jeden i oddaje jeden. Wydawało mi
  się, że on postąpił najlepiej. Fakt, tamci dwaj pomnożyli
  powierzony im majątek, ale mogli go stracić. Postąpiłbym jak trzeci
  sługa, zabezpieczyłbym powierzone mi dobro, tak, żeby nie wystawiać
  go na szwank. Co robi Pan? Karze ostrożnego i nagradza bogacza.
Każdy dostaje według swoich umiejętności. Jeden mniej drugi więcej.
  Ważniejsze jest to, co obdarowany zrobi ze swoim darem. Każdy z nas
  otrzymał od Pana jakiś dar. Chrześcijaństwo nazywa to charyzmatami
  Ducha świętego. Nauka świecka uzdolnieniami (wrodzonymi?) Możesz
  dobrze podlewać kwiaty, dobrze pisać, dobrze śpiewać, dobrze
  porozumiewać się z ludźmi. Zawsze jest to dar, dobro duchowe jest
  niewymierne, nie można ocenić jego wartości, porównywać się z
  innymi. Każdy dostaje według swoich umiejętności. Startując w
  życie nie jest w stanie ocenić ile i czego dostał. Ważne jest to,
  jak ten dar wykorzysta.
Nie bez powodu "najlepszy" dostał pięć talentów. Dlaczego najlepszy?
  Może najbardziej przedsiębiorczy, może myśli naj-pozytywniej, może
  jest najbardziej pewny swojej wartości, może jest przekonany o swoim
  sukcesie. On dostał najwięcej i on najlepiej potrafił to wykorzystać.
  Pan mu zaufał i nie bez powodu. To on się sprawdził. Korzyść
  - dla Pana (pomnożył majątek) i dla sługi (otrzymał dziesięć
  miast we władanie). Ten sługa nie bał się. Nie bał się, że
  Pan posądzi go o rozporządzanie swoim majątkiem jak własnym. Nie
  bał się porażki.
Nie bez powodu "najsłabszy" dostał tylko jeden talent. Pan nie wierzył,
  że będzie go w stanie właściwie wykorzystać. Dlaczego on był
  "najsłabszy"? Może miał niskie poczucie własnej wartości? Może
  myślał destruktywnie? Może był przekonany o klęsce? Na pewno był
  bardzo ostrożny. Wolał nie "szpanować" bogactwem, dobrze je
  schował. Bardzo o nie dbał, był świadom tego, że wybór Pana go
  uhonorował. Bał się korzystać z bogactwa, które mu dano. Nie ufał
  sobie, dlatego nie sobie pozwolił na "zszarganie" bogactwa. Nie
  wykorzystał go. Nic nie zyskał mimo łaski, którą został
  obdarzony. Jego dar się zmarnował.
Warto tu coś zauważyć. Każdy z naszych bohaterów jest jedynie
  sługą. Jeden z nich włada dziesięcioma miastami, ale jest pod
  królem. Majątek, który pomnażali (bądź nie) jest im jedynie
  powierzony. Tego musisz być świadomym. Dar, który posiadasz pochodzi
  od Boga. To on jest jego źródłem, jest źródłem siły i mocy.
  To nie jest twoje, chociaż ty tym rozporządzasz. Bez niego, nie masz
  nic. Sam nie masz nic. Mocy, bogactwa. Jezioro wysycha bez dopływów. To
  wskazówka - bez Niego jesteś bezsilny, tracisz wszystko. Na sobie nie
  możesz polegać, chociaż masz siłę, to są siły niewyobrażalnie
  większe, które cię zmiażdżą. Tylko wierząc Bogu przetrwasz.
Co robi Pan dowiadując się o poczynaniach swoich sług? Temu, który
  nie ma prawie nic, zabiera wszystko, a temu, co ma najwięcej, jeszcze
  dodaje. Czy to jest sprawiedliwe? Gdzie ideały? Wspierać słabych,
  silni (bogaci - w różne dobra) winni się korzyć i umartwiać. Cóż,
  nie opłaca się przeprowadzać inwestycji, które przynoszą
  straty. Inwestycja jest wtedy, gdy wkładasz w coś jakieś dobra i
  otrzymujesz zysk. Ci, którzy boją się korzystać ze swojego
  potencjału, marnują go. Ci, którzy mają umiejętności potrafią
  zrobić *coś z niczego". Oni będą wynagrodzeni. To z nimi jest Pan,
  oni cieszą się pełnią jego łaski.
Bóg obdarza każdego człowieka określonym darem. Człowiek może z
  niego korzystać (dla dobra swojego i innych - także dla Pana - ku jego
  chwale). Człowiek, który boi się korzystać z boskiego daru, traci
  go. Człowiek, który boi się, nie jest w stanie całkowicie uwierzyć
  Bogu, przegrywa. Tylko odważni wygrywają. Oni są pewni swoich
  umiejętności, bo wiedzą, z jakiego źródła pochodzą. Oni
  zostaną wynagrodzeni. Choć zyskali dużo, dostaną więcej.
Człowiek jest obdarzony wolną wolą. To on decyduje, czy zaryzykować
  wszystko i wygrać, czy pieczołowicie zakopać swój skarb i schować
  go nawet przed sobą. Bóg daje taką możliwość, wspiera
  odważnych.
Co to oznacza w praktyce? Każdy człowiek jest tu w jakimś określonym
  celu. Nawet, jeśli go nie znasz - na tym polega wiara. Jeśli coś
  robisz dobrze - RÓB TO. Jest to prawda, która powala swoją prostotą
  Jeśli strach będzie cię powstrzymywać przed robieniem tego,
  marnujesz Dar, który został ci powierzony. Tylko w pełni
  wykorzystując go żyjesz pełnią życia.
Chcesz otrzymać we władanie dziesięć miast?

ASM
poczta: hanuman@hiacynt.wimbp.lodz.pl
Poprzedni artykułWstępNastępny artykuł