Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
  - Redakcyjne
  - Strefa NN
  - Net
  - Teksty poważne
  - Polemiki
  - Meritum
  - Filozofia
  - Szkoła
  - Nauka
  - Poezja
  - Opowiadania
  - Komputery
  - Muzyka
  - Vi!
  - Wywiad z Perłą (Aicd Drinkers)
  - Relacja z koncertu ACID DRINKERS w Sieradzu (18 X 2001r)
  - Co ma najlepszy przekaz? - odpór
  - Fale mózgowe - ciąg dalszy...
  - Muzyczna rzeczywistość
  - Nirvana
  - Polskie rzemiosło
  - Strzeżcie się rocka...
  - Słuchowisko
  - Wydarzenia
  - Wzgórze Ya-Pa 3 "PRECEDENS"
BezImienny - wersja online!
Magazyn internetowy NoName
Poprzedni artykułNastępny artykuł Muzyka  

Nirvana

Do napisania tego tekstu skłoniła mnie ósma rocznica śmierci legendarnego muzyka wszechczasów przypadająca na 5 kwietnia 2002r. Oczywiście mowa tu o Kurcie Cobainie - królu grunge'u.

Moja przygoda z Nirvaną rozpoczęła się w 1993 roku, gdy jako 10-letnia dziewczynka jadąc z rodzicami do babci usłyszałam w radiu fragment Unplugged In New York, a dokładnie piosenkę "Where did you sleep last night?". Spodobała mi się, niestety nikt w radiu nie poinformował mnie czyjego zespołu jest ten kawałek. Zrobiła to dopiero moja starsza siostra, której zanuciłam zapamiętany fragment. Wtedy też dowiedziałam się o istnieniu NIRVANY. A potem nagle był koniec. Kurt Cobain popełnił samobójstwo lub też został zamordowany. Wszyscy zastanawiali się tylko nad jednym, - DLACZEGO???????

Rozpętała się prawdziwa wojna domysłów i efekt jest taki, że do dziś nikt nie wie, co tak naprawdę działo się tamtego dnia w pokoju nad garażem w domu Cobain'ów. Jeśli Kurt popełnił samobójstwo to nasuwa się pytanie: dlaczego to zrobił? Miał żonę, śliczną córeczkę, sławę, pieniądze....a jeśli Kurt został zamordowany to oczywiste jest pytanie: kto go zabił i dlaczego? Nie mogę zrozumieć, dlaczego tamtejsza policja nie doprowadziła śledztwa do końca? Co lub, kto stał na przeszkodzie? Fakt, we wszystkich policyjnych aktach w sprawie śmierci Cobaina jest mowa o samobójstwie, co ostatecznie zamyka sprawę, ale przecież policja nie miała na to żadnych dowodów. Większość z nich wskazywała na morderstwo, min. to, jakim cudem Kurt mając we krwi trzykrotnie większą dawkę heroiny od śmiertelnej zdołał jeszcze podnieść broń, wycelować i....strzelić????? Przy takiej ilości narkotyku człowiek natychmiast traci przytomność! Ktoś musiał mu w tym pomóc i to niekoniecznie z jego woli.

Czy policja potraktowała tę sprawę zbyt niedbale, czy też ktoś ją przekupił? Co mają myśleć fani Kurta? Mają wierzyć, że ich idol sam chciał śmierci, czy że został do niej zmuszony? Ktoś powinien to wyjaśnić do końca......ktoś.......

Mogę jeszcze tylko napisać mój ulubiony frazes " nie czas żałować róż, gdy płoną lasy...."

Poprzedni artykułWstępNastępny artykuł