Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
  - Redakcyjne
  - Strefa NN
  - Net
  - Teksty poważne
  - Polemiki
  - Meritum
  - Filozofia
  - Szkoła
  - Nauka
  - Poezja
  - Opowiadania
  - Komputery
  - Muzyka
  - Vi!
  - Wywiad z Perłą (Aicd Drinkers)
  - Relacja z koncertu ACID DRINKERS w Sieradzu (18 X 2001r)
  - Co ma najlepszy przekaz? - odpór
  - Fale mózgowe - ciąg dalszy...
  - Muzyczna rzeczywistość
  - Nirvana
  - Polskie rzemiosło
  - Strzeżcie się rocka...
  - Słuchowisko
  - Wydarzenia
  - Wzgórze Ya-Pa 3 "PRECEDENS"
BezImienny - wersja online!
Magazyn internetowy NoName
Poprzedni artykułNastępny artykuł Muzyka  

Wywiad z Perłą (Aicd Drinkers)


Sergiusz Strumiński

podczas koncertu w Sieradzu (18 X 2001r).

S: Witam Ciebie serdecznie.

P: Witam.

S: Pozwól, że zaczne od kapeli GUESS WHY. Wiadomo, że jesteś podporom tej kapeli. W listopadzie '95 ukazała się debiutancka kaseta Gift. 30 października br. będzie miała premiere druga płyta w historii zespolu, "Road To the Horizon". Coś więcej o tej płycie możesz powiedzieć?

Jest to bardzo dobra płyta.. :)) Polecam wszystkim tym, którzy są otwarci na muzykę, wszystkim tym, którzy lubią słuchać różnych rzeczy łącząc je, jeżeli dla nich jest ważne to co jest wartościowe w muzyce to ta płyta będzie się podobać. Nie wiem co mam Ci na ten temat więcej powiedzieć ... Nagrywaliśmy ją z Jackiem Chraplakiem przez kilka miesięcy, jest teledysk nakręcony do piosenki "Take It On", płyta zawiera dodatek multimedialny, na którym są zdjęcia, teksty itd.. takie różne rzeczy, także można sobie płyte wsadzić do komputera i jest bardzo fajnie.

S: Podczas "Varran Comodo Tour 98" GUESS WHY była jedną z grup poprzedzających show Acid Drinkers. Jak się teraz czujesz występując w zespole, przed którym grałeś kiedyś jako rozgrzewacz?

Słuchaj.. nie ma dla mnie to żadnego jakby znaczenia w sensie takim że, nie czuję się jakoś wywyższony, czy coś dla tego, że nagle teraz gram w ACID'ach a kiedyś grałem jako support itd. Dla mnie muzyka jest muzyką a ludzie są ludźmi i to wszystko, jeżeli im pasowało, że jestem tym kim jestem i że, chcą żebym z nimi grał to gram, nie przenosze tego na jakieś takie wewnętrzne porachunki, że wtedy było tak, a teraz jest tak itd. po prostu, jest granie, jest muzyka, jest czas i tyle.

S: Kupując pierwszą gitarę, poszedłeś do LITZY "na bezczela" i powiedziałeś mu, że masz odłożoną pewną sumę pieniędzy i że chcesz aby on pomógł Ci wybrać gitarę. Czy naprawdę tak było?

To nie była pierwsza moja gitara, to była tam któraś z kolei, ale faktycznie było tak, że kiedyś jak już uzbierałem jakąś tam kwotę pieniężną, zamarzyłem sobie o tym żeby mieć słynnego BS Richa, którą w tym czasie tylko właściwie LIZTA miał w tym kraju, a ja jako człowiek bezczelny :)) przez kolegów uznany :)) poradziłem sobie idąc do niego do sklepu i mówiąc: "słuchaj mam odłożone pieniądze i chcę sobie kupić BS Richa i czy mi pomożesz" i trafiłem na dobrego człowieka bo LITZA powiedział: "oczywiście bądź jutro o 4 rano wyjeżdżamy stąd i jedziemy do Berlina". Pojechałem do domu powiedziałem tacie: "słuchaj jest taka i taka sytuacja tutaj Robert.." i tak dalej. Dobra, dobra ojciec powiedział, pojechaliśmy do Berlina, kupiliśmy gitarę, wróciliśmy i tyle.

S: Który to był dokładnie rok?

To był jakiś ja wiem... ja nie pamiętam, nie mam zupełnie pamięci jeżeli chodzi o daty. W każdym bądź razie było to gdzieś.. dawno temu.

S: Przejdźmy do zespołu ACID DRINKERS. Dnia 26 lipca 2001 zespół podpisał kontrakt płytowy z firmą Sony Music Entertainment Polska. Obie strony są bardzo zadowolone. Na kiedy planowany jest następny album, bo z tego co do mnie doszło ma być to kwiecień 2002r.

Mamy nadzieję, że wyjdzie w kwietniu, planujemy w grudniu wejść do studia, obecnie tworzymy dźwięki w głowach i na gitarach i na bębnach itd. Jest już prakycznie gotowa okładka, mamy nadzieję, że będą 2 teledyski, mamy nadzieję że także będzie dodatek multimedialny na płycie. To wszystko chyba na dzień dzisiejszy co mogę powiedzieć.

S: Jeśli chodzi o BROKEN HEAD. Czym spowodowane jest to iż na niektórych płytach zespołu występują jakieś covery. Tym razem na najnowszym projekcie nie ma żadnego?

Jest to uzależnione chwilą, nie ma jakiejś reguły, nie ma czegoś takiego, a jeśli chodzi o Broken Head to powiem Ci szczerze, że w zamiarze miała być to płyta dość surowa i mocna, nie da się ukryć, że dorabianie coverów do takiej płyty zmiękcza ją trochę, może nawet trochę bardzo, poza tym byliśmy w takiej chwili rozmyślań kiedy okazało się, że mnóstwo ludzi robi covery, że ludzie zaczynają sobie tym wycierać swoje tyłki, na podstawie tego zaczynają sobie zarabiać pieniądze i powiedzieliśmy sobie NIE. Będziemy robić to na co nas stać i zaproponujemy ludziom tylko i wyłącznie naszą muzykę i tak będzie z najnowszą płytą jeśli chodzi o covery.

S: Kto wymyślał projekt okładki na album BROKEN HEAD i dlaczego jest ona taka smutna w porównaniu z innymi albumami?

Tą okładkę projektowałem ja, a ja jestem bardzo smutnym człowiekiem i niestety tak się zdarzyło.. ja nie wiem :))) nie ma żadnej w tym filozofi. Po prostu szukałem jak najbardziej zrytego łba, ponieważ taki był tutył i to było to co najbardziej pasowało. Wydaje mi się, że ta głowa jest najbardziej chora ze wszystkich jakie widziałem.

S: Czy fani mogą mieć jakąś nadzieję na to, że TITUS kiedykolwiek zaśpiewa coś po polsku?

Nie nie mogą mieć, ten zespół śpiewa po angielsku od początku do końca, to jest tak jak malarz sobie dopiera czy akwarele czy farby olejne i to jest jego sposob wyrazu, jako środek wyrazu. Nam to bardzo pasuje, a poza tym myślę, że dużo ludzi odwróciło by się powiedziało by: CO ACID DRINKERS PO POLSKU? CO za wiocha, już nie chce ich słuchać. I oto nam chodzi.

S: Czy utrzymujecie jakieś kontakty z LIZTĄ ?

Jedynym człowiekiem, który ma kontakt z nim jest ŚLIMAK. Żebym np.: dzownił do niego co drugi dzień, czy coś tam żebyśmy się spotykali to tak nie jest. Bardzo go szanuje, niech robi to co robi, Chwali Pana, ma takie powołanie i to wszystko.

S: Jeśli chodzi o Wasze koncerty. Bardziej lubicie grać w małych salach na około 100-200 osób czy na wielkiej przestrzeni?

Ja osobiście wole małe koncerty, ponieważ jest większa jakby łączność z ludźmi, z fanami i jest wtedy taki klimat zawieszony w powietrzu i wszyscy czują ten czad, który się unosi. Na dużych koncertach jest tak trochę przestrzeni, jest tak dużo ludzi wokół, którzy chcą Ci pomóc żeby wszystko wyszło dobrze. Po drugiej stronie jest masa ludu, gdzie nie możesz im nawet twarzy zobaczyć bo są tak daleko. Może wynika to z tego, że jeszcze jestem młody i nie dorosłem do tego aby grać na takich scenach jak np.: na Woodstock'u. Chociaż 2 razy udało mi się tam zagrać :))

S: Czy zdarzają lub zdarzały sie na Waszych koncertach jakieś incydenty, ktoś rzucił czymś lub coś w tym stylu?

Tak zdarzały się, chociaż czasem nie były to rzeczy wymieżone w naszym kierunku. Kiedyś na dosyć dużym koncercie w Lublinie na "Juwenaliach" na dużą scenę wpadła prawie pełna butelka piwa, która roztrzaskała się na ziemi, zupełnie pod nasze nogi, ale upadła w jakimś takim dziwnym miejscu, że nie podejrzewaliśmy, że było to wycelowane w nas, być może zwyczajnie jakiś spity metalowiec, po prosty chciał zademonstrować swoje bohaterstwo i rzucił byle gdzie. Poza tym nie zdarzają się takie rzeczy, wbrew pozorom koncerty takie rockowe wydaję mi się są o wiele bezpieczniejsze niż pójście na dyskotekę do pobliskiego baru, niestety albo stety, raczej stety, taka jest prawda.

S: Jakiej muzyki słuchasz po godzinach?

Dobrej, jest tyle dobrej muzyki w każdym gatunku. Zdziwiłbyś się jakbyś zobaczył czego słucham naprawdę, nie jest to w żadnym wypadku tylko metal czy rock, jest to dużo muzyki alternatywnej, post rockowej, poważnej, jazzowej. Nie przyznam się, żę słucham muzyki tanecznej, bo nie słucham takiej. Ja na przykład podziwiam MOLOKO i jest to naprawdę dla mnie bardzo dobra rzecz.

S: Pamiętasz Wasz ostatni występ w Sieradzu?

Ja trochę pamiętam. Ja pamiętam, że tutaj niedaleko jest zakon sióstr Urszulanek, i podczas występów supportu, na bębnach Ślimaka zawieszona była taka szmata czarna, poszedłem tutaj do sklepu z materiałami, kupiłem grubą podszewkę, którą trzeba było później zeszyć, żeby to później wszystko działało, wpadłem na taki głupi pomysł, żeby pójś do sióstr. Oczywiście zgodziły się, były bardzo miłe. I do teraz tą szmatę nawet wozimy. To tyle co pamiętam z ostatniej wizyty w Sieradzu, poza tym koncert... gdzieś tam, gdzieś tam za mgłą troszeczkę pamiętam. Nie było dużo ludzi, ale było bardzo przyjemnie i miło :))

S: Czy macie zamiar na przyszłej trasie koncertowej wystąpić w Sieradzu?

Myślę, że tak, jeśli pani dyrektor tego teatru się zgodzi, to napewno tak.

S: No, nie ma wyboru.

:)))

S: Dzieki za wywiad.

Również dziękuję.

Sergiusz Strumiński
poczta: sergiusz_s@poczta.onet.pl
www: http://www.apocalyptica.prv.pl
Poprzedni artykułWstępNastępny artykuł