|
|
|
Piłsudskiego oblicze prawdziwe Pasibrzuch
W NN19 Elf zaprosił historię na łamy NoName, stwierdził, że Polacy znają ją jeno powierzchownie i wychwalił pod niebiosa skromność i uczciwość Józefa Piłsudskiego. O ile początek przyjąłem ze zrozumieniem i potakiwaniem, to na opowieść o marszałku zaśmiałem się w głos.
Powierzchowne wiadomości o Piłsudskim posiada każdy. Był on niewątpliwie wielkim człowiekiem i symbolem odrodzonej Polski. Jego zasługi dla kraju są właściwie nie do zakwestionowania. Nawet zagorzali przeciwnicy marszałka muszą przyznać, że był politykiem zupełnie nieprzeciętnym, to on proponował Francji w początkach lat '30 "wojnę prewencyjną" przeciwko Rzeszy, która mogła powstrzymać II wojnę światową. To Piłsudski forsował pomysł środkowoeuropejskiego sojuszu, mogący uratować państwa, które w 1939 znalazły się między młotem a kowadłem. Ale to jest jedno oblicze Piłsudskiego.
Z drugiej strony - od młodości Piłsudski był socjalistą. Działał w PPS, potem PPS-Frakcji Rewolucyjnej. Wielu jest ludzi, którzy twierdzą, że nie był on socjalistą z przekonań a swoje członkostwo w tej czy innej organizacji uważał jedynie za środek walki o niepodległość. Nie da się jednak ukryć, że Piłsudski ma na swoim koncie dość niechlubną przeszłość - wraz z kolegami, walcząc o "społeczną sprawiedliwość" napadał na pociągi, na przykład. Jest to zapomniany epizod z jego życia, ale nie da się ukryć, że to fakt - marszałek ma w przeszłości bandyckie wybryki.
Z czasem Piłsudski nie okazał się zbyt wierny swoim młodzieńczym ideałom. Choć za jego czasów prowadzono politykę dość socjalistyczną, to jednak należy pamiętać, że nasi sąsiedzi - Rzesza i ZSRR ideę socjalizmu rozwijali znacznie żwawiej topiąc kraj we krwi i biedzie. Na takim tle Piłsudski wypada wcale dobrze.
Faktem jest też to, iż Piłsudski ma na koncie zabicie strażnika pod Belwederem (podobno bardziej przypadek niż celowe działanie, ale...). Tak się też składa, że nie kto inny a właśnie Piłsudski kazał zamordować generała Zagórskiego. Ale co tam - takie były czasy.
Wbrew temu co się czasem mówi - Piłsudski absolutnie nie jest ojcem zwycięstwa w bitwie warszawskiej. Kiedy bolszewicy radowali się, że "jeszcze dziesięć wiorst i Europa", kiedy stali już właściwie w Warszawie, Piłsudskiego nie było. Wcześniej zdążył złożyć dowództwo nad armią i wyjechać. Sam w swoich zapiskach wspomina, że kiedy z powrotem pojawił się wśród swoich żołnierzy, to cała zabawa była już skończona.
W kontekście dzisiejszych wyczynów Leppera - należy pamiętać, że Józef Piłsudski miał potwornie niewyparzony język. Przeklinał tak, że "kanalie" Leppera, chowają się po kątach. Dość obszernie pisała o tym swego czasu "Polityka".
Rzecz ostatnia, to przewrót majowy. Nie sympatyzuję z demokracją i twierdzę, że bez przejęcia władzy przez Piłsudskiego w 1926 roku losy Polski mogłyby się potoczyć znacznie gorzej. Jednak wszystkim entuzjastom Piłsudskiego i prawdy historycznej (w tym Elfowi) dedykuję informację, że przewrót majowy, czyli przejęcie władzy przez marszałka Józefa P., pochłonął 379 ofiar. To nie jest drobnostka. Każdy kto bierze się za odsłanianie prawdziwego oblicza historii powinien o tym pamiętać.
Raz jeszcze powtarzam - Piłsudski był politykiem dalekowzrocznym i w miarę rozsądnym. Był jedną z lepszych rzeczy jakie nam się mogły w pierwszych latach wolności przytrafić. Ale nie popadajmy w uwielbienie ani nie zakłamujmy historii. Piłsudski (jak każdy człowiek) miał też swoje gorsze strony. O tym nie wolno zapominać.
Pasibrzuch poczta: pasibrzuch_upr@go2.pl
|
 
|
|