Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
- Redakcyjne
- Strefa NN
- Teksty poważne
- Polemiki
- Dzikie Myśli
- Meritum
- Filozofia
- Szkoła
- Poezja
- Opowiadania
- Teksty zabawne
- Animacje
- Muzyka
- Wstępniak
- Wizyta Władimira Putina
- Nekrobiznes
- Kryzys rządzenia
BezImienny - wersja online!
Magazyn internetowy NoName
Poprzedni artykułNastępny artykuł Meritum  

Kryzys rządzenia


Raven

Po krótkim okresie powyborczego optymizmu znów nadszedł czas narzekania. Mówi się już o kryzysie zaufania do rządzących. Pozostaje pytanie: czy obecny rząd poczyni kroki mające na celu poprawę gospodarki, czy też nadal będzie wciąż przypominał o kryzysie?

Spadek zaufania do ekipy rządzącej jest po wyborach zjawiskiem zupełnie normalnym. Zawsze tworzenie nowego gabinetu budzi ogromne nadzieje, po których przychodzi czas na rozczarowania. Nigdy jednak proces ten nie postępował tak szybko, jak teraz. Już w okres przedwyborczy wchodziliśmy z wizją wielkiej dziury budżetowej, zaś dotycząca jej powyborcza propaganda tylko umacniała nas w przekonaniu, że jest naprawdę niedobrze. Wszystkie późniejsze wypowiedzi członków ekipy rządzącej polegały na jak najbardziej dramatycznym opisie sytuacji.

Zrozumiałe jest, że dla nowo sformowanej Rady Ministrów punktem odbicia staje się zawsze sytuacja, jaką zostawili po sobie poprzednicy. Ważne jest natomiast, by w uprawianiu czarnej propagandy nie przesadzić. Tymczasem roztacza się przed nami wizje gospodarczej katastrofy i nazbyt często przywołuje tragiczną sytuację mającą miejsce w Argentynie. Takie podejście jest tym bardziej błędne, że to już nie pierwszy raz, kiedy rząd ma przed sobą tak trudne zadanie. Oprócz tego pozbawia się nas poczucia przejścia długiej drogi w procesie transformacji i nie mówi o sukcesach, jakie zdołaliśmy osiągnąć. Czarna propaganda ma na nas destrukcyjny wpływ, zwłaszcza w zderzeniu z rekordowym bezrobociem.

Rząd jest oceniany źle wtedy, gdy działa w konflikcie. Tymczasem gabinet Leszka Millera rozpoczął swoją działalność bardzo sprawnie, natomiast paradoksalnie przegrywał tam, gdzie miał merytorycznie rację. Postępował słusznie zmieniając strategię negocjacji z Unią Europejską czy też zwalniając prezesów NBP i NIK z obowiązku uczestniczenia w posiedzeniach Rady Ministrów. Żadnej z tych spraw nie potrafił jednak publicznie przekuć w sukces, przekonać opinii publicznej, że oto przywraca normalność i w jakiejś części wywiązuje się z wyborczych obietnic.

Kolejną przyczyną braku sukcesów jest zbyt szybkie tempo podejmowania decyzji oraz idący za tym chaos i brak poinformowania opinii publicznej w wielu najbardziej istotnych kwestiach. Widać to doskonale na przykładzie służby zdrowia. Wobec braku programu naprawczego podejmuje się decyzję o bezpłatnym wyjeżdżaniu karetek do każdego wezwania - czysty akt desperacji mający na celu zdobycie przychylności obywateli.

Ogólnie można powiedzieć, że powraca poczucie upartyjniania państwa i zajmowania się sprawami drugorzędnymi. Powtarzanie grzechów poprzedników utwierdza społeczeństwo w przekonaniu o nieudolności kolejnych ekip rządzących.

Badając opinię obywateli wykazano, że nowy rząd nie odniósł sukcesu w żadnej z kluczowych przedwyborczych obietnic. Jest to niejako dzwonek alarmowy, mówiący, że naprawdę dzieje się coś niedobrego. Skutkiem takiej sytuacji będzie wycofywanie się z życia publicznego kolejnych grup obywateli, zniechęconych wszechobecnym przekonaniem, że sprawy mogą pójść już tylko w złym kierunku.

Lęk przed powrotem stylu rządzenia AWS spowodował wzrost zaufania do partii protestu lub negujących wszystkie główne kierunki polityki gospodarczej. Również dzięki temu połowa naszych rodaków zawierzyła Lepperowi, gdy ten na poparcie poważnych oskarżeń przytoczył brednie.

Obecnemu rządowi przyjdzie więc działać w czasie długotrwałego kryzysu nastrojów społecznych wywołanego zarówno gorszą sytuacją gospodarczą, jak i spadkiem zaufania do polityków. W takiej sytuacji każdy konflikt może urosnąć do rozmiarów wielkiej awantury, pogłębiającej jedynie przekonanie o nieudolności kolejnego rządu.

Od ekipy Leszka Millera należy więc oczekiwać ukazania perspektywy wprowadzenia zmian, a przynajmniej oddzielenia spraw pierwszoplanowych od mniej ważnych. Przydałby się też plan politycznej współpracy z opozycją, z którą praktycznie nie ma żadnych kontaktów.

Mimo wszystko nie ma powodów do paniki. Warto jednak zastanowić się chwilę nad dotychczasowym sposobem rządzenia.

Raven
poczta: hotel@go2.pl
Poprzedni artykułWstępNastępny artykuł