|
|
|
O falach dźwiekowych, czyli "Nowe kierunki" po raz drugi
Dinthalion.Nidhogg[scn]
W tekście z NN#12 Jabber.Outcore opisuje nowy kierunek w muzyce, słuchając którego można kontrolować swoją podświadomość (puszczam piosenkę nr 1 to śpię, puszczam nr 2 to się uczę;), dzięki falom dźwiękowym o określonych częstotliwościach. Sam się z tym gatunkiem jeszcze nie spotkałem (ani z żadnym z wymienionych przez Jabbera przedstawicieli tego trendu), zresztą w ogóle nie słucham elektronicznej muzyki (z wyjątkiem prodków demoscenowych). Więc po co to piszesz? - ktoś spyta. Pisze żeby sprostować dezinformacje, jakie rozsiał Jabber, dziwiąc się, że nikt ich do teraz nie zauważył (no chyba, że ja przeoczyłem sprostowanie;).
Jabber pisze, że w tej muzyce używa się fal nośnych o częstotliwościach 0.5 do 30 Hz do uzyskiwania danego, przypisanego częstotliwości efektu w podświadomości. To się nazywa kaczka drukarska. ŻADEN sprzęt HiFi nie wytworzy fali o częstotliwości <20Hz (prawda, są wzmacniacze 16Hz-...kHz ale nie spotkałem się jeszcze z głośnikami które potrafiły by wytworzyć taką fale, nie mówiąc już o nośniku który by taką fale przechowywał). Wyobraźcie sobie głośnik wprowadzający w stan, jak to określił Jabber Snu Delta (0.5 do 4 Hz) którego jedno "drgnięcie" trwa 2 sekundy. Nie możliwe.
No ale jednak pod pewnym względem trzeba przyznać Jabberowi racje: fala 0-20Hz, jeśli taką już się wytworzy, ma wpływ na człowieka. Zabija go. Przy około 20Hz człowiek staje się nerwowy, po dłuższym słuchaniu pojawiają się lekkie bóle głowy. Im niżej tym gorzej. Przy 16Hz nudności i bóle głowy zaczynają mocno doskwierać. Punkt kulminacyjny to około <8Hz, czyli częstotliwość drgań łańcuchów DNA w zwierzętach (czyli m.in. ludziach), nie wiem jak u roślinek ale pewnie tak samo. Jak już się pewnie większość czytelników domyśliła przy takiej częstotliwości drgań otoczenia kwas DNA wpada w rezonans i powoli niszczeje, więc dłuższe przysłuchiwanie się takiej "muzyce" prowadzi do śmierci. Jabber podał też przykład prób użycia takich fal przez KGB i CIA w celach wywiadu. Przykład był prawdziwy, jednak cel użycia tych fal był bardziej masowy i nie prowadził do chęci picia przez ofiary alkoholu, a zabicia tych ofiar. Na szczęście pomysł został zaniechany (przynajmniej mam taką nadzieję;). Takie częstotliwości można spotkać w naturze, m.in. przy uderzeniach piorunów i przed trzęsieniami ziemi/wybuchami wulkanów. Zwierzęta migrują z miejsc na których wystąpi taki wybuch, ewentualnie trzęsienie, zanim jeszcze sejsmolodzy cokolwiek zarejestrują. One po prostu czują te fale lepiej niż człowiek. Popatrz jak się zachowuje twój pies w czasie dużej burzy z piorunami.
Dinthalion
poczta: dinthalion@yoyo.pl
|
 
|
|