Bóg - polemika
Piotr
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem "przemyślenia" na temat religii osobnika, który ukrył się pod ksywką "shiny". Dla tych, którzy nie przeczytali tego "dzieła" wyjaśnię tylko, że autor prezentował tam swoje własne poglądy na temat powstania życia na Ziemi. Niestety...... poza paroma zdaniami ogólnie znanymi, typu Big Bang i ewolucja, nie znalazło się tam nic więcej. Boję się, że znajdą się młodzi ludzie, którym ciężko przyłożyć się by coś sprawdzić osobiście, tak podaną teorię przyjmą za pewnik. Po pierwsze to tylko TEORIA, która nigdy nie została udowodniona ( ewolucja). Od kiedy w 1859 roku Karol Darwin opublikował książkę " O powstawaniu gatunków" w samym światku nauki powstały podziały, na wierzących w tą teorię i tych, którym potrzebne były naukowe dowody. Dziś naucza się tego w szkole, obok religii!!! W ten sposób robi się młodym ludziom wodę z mózgu. Na jednej lekcji opowiada im się jak to powstali od "dziadka goryla", a na drugiej jak to stwórca się natrudził przy stworzeniu człowieka. Dwie oficjalnie głoszone nauki w szkole, w tym jedna przeciwstawna drugiej. A oto garść faktów dla chcących myśleć że to nie goryl był ich dziadkiem, lecz pochodzą od stwórcy: Od poczęcia przez pana Darwina tej teorii, wykopano już setki tysięcy różnych gnatów i jeśli byłaby to prawda, czas potwierdził by to faktami. Skutki są jednak żałosne, ludzie "nauki" jadących na tym wózku, porobili kariery dopuszczając się różnych oszustw, by tylko zabłysnąć swoim odkryciem. Przez 40 lat uważano że człowiek z Piltdown jest tym dowodem, okazało się to oszustwem jak i wiele innych "dowodów" sfabrykowanych przez naukę. W 1912 r zestawiono sztucznie postarzone kości ludzkie i szczękę orangutana, nazywając to dzieło brakującym ogniwem. Oszustwo wydało się w 1953 przy badaniu nowoczesnymi metodami. Później był Ramapithecus, Mając fragment szczęki i parę zębów, narysowano nowego małpoluda, mówiąc oto wasz przodek. Królował on parę lat na tym tronie i też spadł za sprawą Australopithecinae, itd. itp.
Według teorii ewolucji zapis kopalny musiałby mieć taką postać: | Według nauki o stwarzaniu | 1 Stopniowe pojawianie się bardzo prostych form życia | 1 Nagłe pojawienie się złożonych form życia | 2 Stopniową przemianę w bardziej złożone | 2 Rozmnażanie się w obrębie swego rodzaju | 3 Istnienie ogniw pośrednich między gatunkami | 3 Brak ogniw pośrednich | 4 Pojawianie się nowych części ciała ( kończyny, kości ,narządy) | 4 Wszystkie części ciała są w pełni ukształtowane |
I jak się domyślacie zapis kopalny na dziś, przemawia za tym że ludzie zostali stworzeni.
Dzisiaj najwięksi badacze przyznają, że życie nie mogło powstać przypadkowo i oględnie przyznają, że musiała tu zadziałać jakaś rozumna siła.
A teraz fakty. Współczesna teoria i poglądy ewolucjonistów są przedstawione w książce Richarda Dawkinsa The Selfish Gene. Streszczając to w skrócie: Był sobie pradawny bulion zwany pierwotnym, atmosfera składała się z dwutlenku węgla, metanu, amoniaku i wody. Pod wpływem słońca, wyładowań atmosferycznych i wybuchów wulkanów, proste związki chemiczne rozpadały się i łączyły w aminokwasy. Wtedy to powstała sobie "niezwykle ciekawa cząsteczka" mająca zdolności rozmnażania się. Według autora jest to niemożliwe, ale jednak się stało. Po czym łączyły się z sobą tworząc grupy i budując wokół bariery ochronne. Tak powstała komórka. I jak to brzmi? Czyste s-f.
Synteza ważnych z biologicznego punktu widzenia związków chemicznych zachodzi tylko w warunkach redukcji ( w atmosferze nie ma wolnego tlenu), inni zaś zwolennicy ewolucji twierdzą że tlen był. Stąd wynika dylemat dla ewolucjonistów, w powietrzu zawierającym tlen pierwszy aminokwas nigdy by nie powstał, natomiast w warunkach beztlenowych, natychmiast zniszczyłoby go promieniowanie kosmiczne. Błędne koło prawda?. Cóż, jest to temat morze, a ja ledwo się rozpisałem. Jeśli temat się przyjmie, przedstawię dowody przemawiające za stworzeniem w bardziej precyzyjny sposób. Pozdrawiam wszystkich czytelników NoName
Piotr
e-mail: yettifm@poczta.fm
|