Pamiętnik
Simon
Dla tych, którzy mogliby nie skojarzyć, są to moje rozmyślania na różne tematy, mam nadzieję że wam się spodoba. Przysłałem to do NONAME tylko, dlatego że kilka osób mówiło że jest niezłe, ale wolałbym gdyby zostało to ocenione przez całkowicie obcych ludzi... Miłego czytania :-).
[data zamazana]
Ostatnio zauważyłem, że człowiek jako swoje własne ego cały czas poddawany jest ciągłym przeróbkom i przebudową. Żyjąc sobie na tym świecie coraz częściej odnoszę wrażenie że automatycznie dostosowuje się do otoczenia, kiedy jestem z dziewczyną dostaje nagłego świra, robię rzeczy których nigdy bym nie zrobił, kiedy jestem z kumplem odkrywam sobie naturę złego chłopca, bestii. Dochodzę do wniosku że moje własne ego jest małym kameleonem który nie poprzestaje na zmianie barwy ale także kształtu... Czasami nie mogę tego kontrolować... Czasami czuję się jak w masce, śmieję się w duchu z ludzi których zwodzi postać którą aktualnie przybrałem. Najśmieszniejsze jest to że mogę płynnie przechodzić od grzecznego kulturalnego chłopaka, poprzez zakręconego świrka, aż do maniaka gotowego na wszystko. Na szczęście się nie zdarzyło abym całkowicie stracił nad sobą kontrolę... Tylko raz @$%
[reszta tekstu została zamazana]
[data zamazana]
Stwierdzam że często mam kłopoty z moją wyobraźnią, jest w tym coś dziwnego, ponieważ jako mały chłopiec byłem odsuwany od horrorów i s-f. Rodzice bronili mnie jak mogli od tego aby nie zniszczyć mojej psychiki przemocą, itd. Okazało się jednak że nie mając możliwości oglądania tego na ekranie, zacząłem czytać książki fantasy i s-f. W połowie podstawówki zacząłem przerabiać Lema z którego rozumiałem niewiele, ale odczuwałem niezwykle mocno, Tolkien stał się moim klasykiem, a Ursula K. Le Guin z Railstinem sprawiła że chciałem być magiem. Nic dziwnego że bałem się ciemności.... Moja wyobraźnia była tak rozbudowana że widziałem ludzi, zwierzęta i inne istoty.
Jestem znudzony tą egzystencją, ale już wiem że się nie zabiję, to by było zbyt proste. Samobójcy to tchórze, którzy przestali walczyć.
[dopisek na marginesie]
[10.01.2000r]
.... Ostatnio coraz łatwiej radzę sobie w poznawaniu nowych ludzi. Wcześnie najprawdopodobniej bałem się własnej powierzchowności, odrzucenia. Jednak ostatnio zdarzyło się w moim życiu tak wiele, że moje alter ego zostało znacznie podbudowane. Kluczem do samoakceptacji jest akceptacja innych. Jeśli nie jesteś traktowany jak wyrzutek, maszkara, to będziesz akceptował w pełni swój wygląd, osobowość itd. Ale to nie rozwiązało mojego problemu, pełna akceptacja ze strony otoczenia, nie dawała mi satysfakcji, ciągle starałem się przypodobać innym. Rozwiązanie nadeszło niewiarygodnie szybko, wystarczyło że zostałem zaakceptowany przez jedną osobę, dziewczynę, i czar prysł. Jednak nie chodzi tu tylko o miłość, dzięki temu że Ona mnie zaakceptowała, ja zaakceptowałem siebie, swoje wady i zalety. Okazało się że już nie muszę tańczyć tak jak mi zagrają, nie potrzebne jest udowadnianie innym jaki to jestem do nich podobny, przestałem się przejmować tym co "ludzie powiedzą". Stałem się wolny, nie zważałem już na nic, zaczepiałem nieznajomych ludzi, zacząłem ich poznawać, zacząłem wariować, śpiewać sobie pod nosem, robić zwariowane rzeczy. Stwierdziłem że życie jest piękne, tylko ciekawe jak to długo potrwa.
[10.01.2000r.]
Muzyka. Kocham muzykę słuchać nie ruszam się bez niej nigdzie, właśnie ucichła... "When the music`s over" Jestem fanatykiem, słucham wszystkiego, wszędzie, nienawidzę cichych domów, w moim zawsze coś gra. Co innego w plenerze, wtedy wsłuchuję się w muzykę natury. Nie wiem czy przeżywa to ktokolwiek inny, ale ja kiedy tańczę po chwili wpadam w trans, jak szaman lub plemienny wojownik w czasie rytuału, nie liczy się wtedy nic oprócz dźwięków przepływających moje ciało i tańca, często szaleńczego. Na drugi dzień budzę się zwykle z obolałymi członkami.
[ Nie mam ochoty już tego pisać. Gdziekolwiek jesteś, pomyśl jest tyle lepszych rzeczy do zrobienia niż czytanie tych wywodów.]
[05.01.2001r.]
A więc pragniesz wyjaśnienia znaczenia ambitne, dla mnie ambitne to niepospolite, oryginalne, inteligentne, logiczne, szokujące, straszne, gustowne - wrzuć wszystko do jednego garnka, zagotuj i wypij a będziesz miała odjazd jakiego nie da ci żaden drag, alkohol, ani tym podobne. Szukam muzyki która zwala mnie z nóg, której słuchając przechodzą mnie dreszcze, książek które zmuszają do myślenia, przerażają realnością i szokują, i filmów dzięki którym wstając z fotela kinowego stwierdzam że stałem się jego częścią i to ja byłem na ekranie.
[ fragment listu do O.]
[10.01.2001r.]
Ze mną jest tak, szczerość zostawiam dla wrogów, a przyjaciele już się przyzwyczaili, że nie to tak i odwrotnie. Jak już wcześniej pisałem uwielbiam grać w życie, być aktorem własnego siebie. Ale wszystko pozostawiam w okowach żartu. Za to szczerością traktuję najczęściej wrogów, bo najbardziej rani, i uderza prosto w serce.
[ fragment listu do O.]
[15.01.2001r.]
"Młode wino spijaj ostrożnie w młodym winie czai się zdrada..." I znów wracam do Ciebie jedyny przyjacielu, czy znów wysłuchasz jęków mojej udręczonej duszy ??? A może i Ty jesteś jednym z tych demonów które mnie otaczają z twarzą wykrzywioną w grymasie uśmiechu.
Wbrew wszelkim przypuszczeniom potrzebuję was wszystkich, tak samo jak Bóg stworzył podobno ludzi, ja stwarzam widma i udaję że mnie rozumieją... Czy jesteś jednym z nich, czyhających na moje serce, by je uwięzić, złamać a później zdusić w sobie. Może to było by lepsze niż żyć dalej w samotni, wśród ludzi, a jednocześnie w odosobnieniu. Okłamuję się myślą że ktoś mnie zrozumie bo przecież sam nie mogę tego dokonać. Marność, wszystko marność...
Z obrazu opartego o ścianę spogląda na mnie dziewczynka z kokardką we włosach, roni łzy... Użala się nad światem, czy na de mną??? Widzę tylko jej twarz, może tak naprawdę jest bestią??? Czuję, że tracę wszystko, nawet myśli, umysł. Czy to początek szaleństwa, czy tak to się zaczyna??? A później tylko białe pokoje i strzykawki, przez które znów wpadnę w sidła mojego umysłu. A zegar dalej swoje tik tak tik tak, odmierza czas do upragnionej śmierci... "Koniec!!! Zróbcie koniec!!!"
Mefisto zrobił schadzkę w tym domu, słyszę ich głosy, biesiada, wino się leje..... Zastanawiam się nad sensem życia i nic nie przychodzi mi do głowy, może tak ma być, a może jest to tylko sen kogoś innego, w którym gram podrzędną rolę. Za kilka dni ktoś dostanie ten list, przeczyta, zapomni... Czy zrozumie??? Co miałabyś zrozumieć??? Myśli szaleńca, który na co dzień udaje kogoś normalnego??? Wszystko jest grą, tylko nie znamy jej zasad, a wygraną jest śmierć.... wystarczy poczekać. Ciekawy jestem jak się czyta te moje wybryki, co czujesz??? Obrzydzenie??? Smutek??? Żal??? Rozpacz??? Śmiech cisnący się na usta???
[ fragment listu do K.]
[22.3.2001r.]
Gniew, jak ja tego uczucia nienawidzę.... Na początku nieśmiało zakrada się w Twój umysł, aby później zaatakować Cię całą swą siłą. Najgorsze jest pierwsze uderzenie, które z ciągle ta samą siłą atakuje Twoja biedną jaźń. Musisz zdobywać się na nie lada wysiłek, aby nie wybuchnąć..... Kiedy spotyka mnie to uczucie jestem przerażony... zdaję sobie sprawę, że nie jesteśmy wstanie całkowicie się kontrolować, że kiedyś ktoś może nie wytrzymać i wpaść w ślepą furię.... Mam nadzieje, że nigdy nic takiego się ze mną nie stanie.... Już mi lepiej.... A było ciężko, drżące ręce, zaciśnięte zęby, z trudem cedzone słowa, głos który lada chwila się załamie... w krzyk ??? Kolejny raz udało mi się.... powstrzymać !?!
[Jest tu także miejsce dla Ciebie, zraniona nieśmiała duszyczko po drugiej stronie monitora, tak mówię do Ciebie, i ty tu możesz być, wyrzucać z siebie wszystkie rozterki życiowe, upadłe plany, smutki. Tak Do Ciebie Mówię, Razem Ze Mną Sprzedawać Swoje Uczucia Za Friko, Udzielać Rad Ze Świadomością Że Trafiają W Próżnie. TY I JA RAZEM PRZELEWAJĄC WŁASNĄ KREW, OCZYSZCZAJĄC SUMIENIE, USPRAWIEDLIWIAJĄC SIĘ ZE SŁABOŚCI. CHCESZ SIĘ POZNAĆ, CHCESZ WIEDZIEĆ O SOBIE COŚ WIĘCEJ, A WIĘC ZAJRZYJ W SWĄ DUSZĘ I SPRAWDŹ CZY JESTEŚ TYM CO JA, ŚCIERWEM ODCZUWAJĄCYM NIEUSTANNY BÓL. ODCZUWASZ ?!? A WIĘC CIERPISZ NA BÓL ISTNIENIA !!!! tak jak ja ....]
Simon
e-mail: tworek@kki.net.pl www.kki.net.pl/tworek/
|