Nie dla kary śmierci.
Koluś
Wiele osób uważa, że kara śmierci jest karą. Czy tak jest naprawdę. Czy większość uważa, że jeżeli ktoś dopuści się już tej straszliwej zbrodni, to od razu należy postąpić z nim tak samo.
Do pewnego etapu w moim życiu miałem również podobne zdanie. Do czasu. Moment ten nastąpił po lekturze "Idioty" F. Dostojewskiego, gdzie jest opisany właśnie taki przypadek. W utworze tym następują refleksje na wspomniany wyżej temat. Dostojewski pragnie zasugerować, że kara śmierci jest znacznie bardziej okrutna dla mordercy, gdyż ten (w odróżnieniu od ofiary, która nie spodziewa się tego losu) przeżywa psychiczne katusze związane z oczekiwaniem. Ktoś może powiedzieć, że ten przypadek odnosi się tylko do nielicznych osób. To prawda, ale przykład najbardziej "ucywilizowanego" kraju na świecie (czytaj U.S.A.), pokazuje, że kara śmierci może dosięgnąć każdego z nas, w skutek pomyłek świadków, czy też złego powiązania dowodów, czy też "instytucji" fałszywych świadków. Czy gdybyś był niewinny i przez kilkanaście dni czekał na wykonanie kary śmierci, nadal byłbyś gorącym orędownikiem tego sposobu wymierzania sprawiedliwości ?
Kolejna kwestia dotyczy prawa do zabijania innych. Skoro uważamy zabicie jednej osoby (ofiary) za coś niedopuszczalnego, to dlaczego zabicie drugiej strony konfliktu (mordercy) uważamy za najbardziej normalny przejaw ludzkiej sprawiedliwości. Czy uważacie, że mordercy nie mają własnych rodzin, które ich przestępczy czyn, czasem przeżywają znacznie boleśniej niż sami zainteresowani? Po drugie kto powiedział, że zabicie jest karą. Kara dla mnie wiąże się z pewnym odkupieniem swego czynu. Czy jeżeli kogoś zabijemy, to sprawiamy, że dokonał on zadośćuczynienia za wyrządzone zło?
Koniec moich dywagacji na ten drażliwy temat. A może lepszą karą było by wyuczenie wszystkich oprawców w więzieniach metod, jakie stosował Markiz de Sade w swoich "120 dniach Sodomy". Co wy na to, żeby faceta który zgwałcił kobietę nie zabijać, tylko przez kilka razy w tygodniu poddawać biczowaniu, a następnie w jeszcze krwawiące rany, wpuszczać gorący wosk? To dopiero jest sadyzm!!!!
Nie wiem czy dobrze przeglądałem poprzednie numery NN, ale to jest chyba pierwszy głos przeciwko karze śmierci. W związku z tym chciałbym zadać wszystkim zwolennikom tego okrutnego traktowania przestępców ( w końcu to też są ludzie). Czy nie zastanawialiście się na tym, że wasze poglądy opierają się na zdaniach większości? Może ktoś się przyłączy ze mną do krucjaty przeciwko temu mało humanitarnemu sposobowi "walczenia z przyrostem naturalnym".
Koluś
e-mail: koluspk@poczta.onet.pl
|