|
|
|
Komórki - szpan, czy konieczność
Marvin
Telefon komórkowy - niby małe (coraz mniejsze), niepozorne urządzenie, a jednak bardzo praktyczne. Praktyczne, pod warunkiem, że się go właściwie używa.
Pewnie zniechęcacie się już myśląc, że będę pisał uniwersalną instrukcję obsługi, ale spoko - nie oto mi chodzi. Chciałbym napisać nieco o kulturze używania telefonu komórkowego.
Jeszcze kilka lat temu komórka była niedoścignionym marzeniem wielu nastolatków, ale także nie wszyscy ludzie dorośli mogli sobie na nią pozwolić. Obecnie mamy do wyboru wiele modeli telefonów, różne sieci, taryfy... Ceny usług telekomunikacyjnych (tych w sieciach komórkowych) maleją, więc większość ludzi może sobie pozwolić na zakup telefonu. I tu zaczyna się problem.
Na pewno nie raz zauważyłeś, jak w teatrze, kinie, czy poczekalni do lekarza komuś zadzwonił telefon. Pół biedy, jak to był zwykły, cichy dzwonek. Gorzej, jeśli jest celowo bardzo głośny np. Marsz Mendelssohna, lub jakiś inny utwór muzyki klasycznej fatalnie przerobiony na wersję dzwonka komórkowego. Jeśli jeszcze dana osoba perfidnie odbierze rozmowę i zacznie głośno gawędzić, to już całkowicie mamy dość.
I po co to wszystko? Ja, szczerze mówiąc nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, ale odnoszę wrażenie, że niektórzy ludzie jeszcze nie dorośli do używania komórki. Nie wiedzą oni (albo nie chcą wiedzieć), że wynalazek ten ma służyć, a nie przeszkadzać ludziom.
Oczywiście, każdy może powiedzieć, że to jego telefon i jego sprawa, jak on dzwoni. Ale to nieprawda, to wcale nie jest tylko jego sprawa, bo to przeszkadza innym.
Ja oczywiście nie chcę nikomu zabraniać korzystania z telefonu komórkowego, wręcz przeciwnie, nawet sam go używam. Uważam jednak, że w pewnych sytuacjach można, a nawet należy telefon wyłączyć, czy też skorzystać z alarmu wibracyjnego. Na pewno nie będzie to bardzo uciążliwe, a przyczyni się do wzajemnego szacunku i pokazania pewnej kultury, kultury używania telefonu.
Marvin
poczta:
marvin@poczta.e.pl
marwin13@poczta.fm
|
 
|
|