|
| |

Optymistyczny akcent.
Jashol
Optymizm wydaje się śmieszny. Zwłaszcza w momencie, gdy podcinasz sobie żyły. Jest wiele argumentów za tym, żeby być pesymistą. Jest tyle rzeczy, które mogą sprawić, że znajdziemy się w olbrzymim dołku psychicznym. Samo życie jest dobijające - i tak w końcu umrzemy. A przedtem zestarzejemy się i będziemy w niemocy. Mięśnie nie te, kości nie te, umysł też już nie ten. Same nieprzyjemne perspektywy...
Cóż więc przemawia za tym, żeby być optymistą? Odpowiedź jest prosta. Nic. Nie ma sensownych argumentów na bycie optymistą. No, może poza tym, że nie umrzesz na wrzody żołądka. Ja jednak staram się być optymistą. Bo brak optymizmu to samowolne odbieranie sobie prawa do choćby odrobiny szczęścia. To jest dobrowolne umartwianie się. Można przecież cieszyć się z rzeczy bardzo małych.
Głupotą jest rzucać sobie przez cały czas kłody pod nogi. W Polsce wręcz przyjął się taki model postępowania: Spotykają się dwie znajome i swoją konwersację zaczynają od narzekania na zdrowie, na brak pieniędzy, czy chociażby na pogodę, jeśli już nic innego nie można wymyślić.
Baw się życiem, baw się ludźmi, baw się wszystkim czym tylko możesz. Śmiej się z ludzi i z siebie, śmiej się z tych wszystkich bezsensownych zmartwień, które ich trapią, a które za kilka lat nie będą miały najmniejszego znaczenia. Śmiej się z tych bezsensownych sporów i kłótni. Postępuj tak, byś był z siebie zadowolony. Szukaj okazji do przysporzenia sobie satysfakcji. Żyj tak, byś pod koniec życia mógł powiedzieć: "No dobra. Już odchodzę. Ale to co przeżyłem, to już moje. Niczego nie mogę żałować". Pewien człowiek umierając powiedział: "Żałuję tych wszystkich głupstw... których nie popełniłem". I taka jest prawda. Nie marnuj czasu jaki ci został dany. Korzystaj. Eksperymentuj.
Zadziwiające jakich odkryć można dokonać eksperymentując na życiu. Uśmiechnij się czasem do swojego wroga. Uśmiechnij się do kanara sprawdzającego bilety. Nienawiść do wrogów nic im nie robi - tylko ciebie psuje od wewnątrz.
Nie chodzi mi o to, żeby oderwać się całkiem od rzeczywistości. Wręcz przeciwnie. Trzeba dostrzegać plusy i minusy. Ale czasami warto spojrzeć na nie trochę z góry, żeby wiedzieć, co się naprawdę liczy. Nie przejmować się błahostkami i dążyć do tych rzeczy, które są naprawdę ważne, które dadzą nam szczęście. Gdy zastanowiłem się, co naprawdę się dla mnie liczy, łatwiej było mi do tego dążyć. Ciągle do tego dążę, już samo dążenie jest przyjemne.
Art ten może wydawać się śmieszny. Dla niektórych nawet żałosny. Wbrew pozorom nikogo nie chcę uczuć jak ma żyć. Nie jestem kaznodzieją, to nie jest moje zadanie. Po prostu chciałem pokazać drugą stronę medalu. Coraz częściej słyszę tylko narzekania, jaki ten świat jest do dupy. Oto co mogę powiedzieć: Ten świat jest dokładnie taki, za jaki go uważacie. Bo wszystko jest tylko subiektywnym odczuciem, a tak naprawdę świat nie jest ani piękny, ani straszny - jest nijaki - my nadajemy mu barwy.
Jashol
e-mail: jashol@poczta.onet.pl


| |