|
| |

"Poradnik dla nonkonformistów II"
UnZjeber
Oto druga część "poradnika nonkonformisty", kolejnych kilka propozycji do zastosowania w życiu codziennym.
1. Jak zamęczyć księdza (ew. katechetę, siostrę) na religii? - c.d.
- Dlaczego Kościół przeprosił za inkwizycję dopiero za pontyfikatu Jana Pawła II? Zadajemy to pytanie wtedy, gdy bardzo chcemy komuś dołożyć.
- Dlaczego nie czcimy już soboty, Stary Testament bezwzględnie tego wymaga (to właśnie soboty, a nie niedzieli dotyczyło przykazanie), Chrystus nie zwolnił nas z tego obowiązku (mimo, iż w sobotę uzdrawiał, właściwie to fakt ten zwalnia jedynie tych, którzy zawodowo ratują ludzkie życie np. lekarzy)
- Jak się ma walka za ojczyznę i zabijanie w imię ideału z naukami Chrystusa. Pacyfizm tych nauk był zupełny (" (...) jeśli uderzą cię w jeden policzek, nadstaw drugi"). A jak to się ma do posiadania przez Watykan sił zbrojnych (m.in. słynni Szwajcarzy), co z tego że symbolicznych, w końcu właśnie o symbol chodzi.
- Spytaj siostrę, jakie jest jedyne współczesne państwo o ustroju monarchii absolutnej. Więcej, jego władca ma klauzurę nieomylności!
- Kościół potępia wszelkie przejawy wiary w okultyzm i astrologię (nie powinno się wierzyć nawet w horoskopy!). Jak to się ma więc do różnych pozostałości religii pogańskich w obrządku katolickim. Chodzi tu o zwyczaj wigilii różnych świąt, pochodzenie niektórych świąt itp.
- Podobno hebrajskie słowo oznaczające cudzołóstwo (fornicatio) naprawdę oznacza stosunek seksualny odbyty wyłącznie dla przyjemności. Wynika z tego, że przykazanie należałoby tłumaczyć: "Nie będziesz samolubnie oddawać się cudzołożeniu". Tzn. że jeśli robisz to z innych pobudek niż przyjemność, to nie jest to grzech. Komu ulżyło? :-)
2. Nonkonformizm na lekcjach polskiego. Jeśli otrzymamy za zadanie napisanie pracy/wypracowania na jeden z zaprezentowanych tematów. Oczywiście pomysły można podciągnąć pod inne tematy, ale podobnie brzmiące. Część z nich wymaga naprawdę solidnego przygotowania lub umiejętności.
- "Dorobek i ocenę greckiej literatury starożytnej" podciągamy pod "wpływ psychologii społecznej na rozwój literatury w państwie greckim" lub coś podobnego. Lwia część związków partnerskich w SG miała charakter jednoznacznie homoseksualny :-). Nie brakło też przypadków pedofilii. Jednocześnie związki takie były oficjalnie potępiane. Mogło to wytwarzać bardzo destruktywny dla psychiki rodzaj napięcia, sugerować schizofrenię w skali społecznej. Stąd też np. tragedia antyczna :-). Ktoś po prostu bardzo chciał odreagować. Teraz tylko rozwinąć myśl i podciągnąć pod tę teorię odpowiednie przykłady. Z przymrużeniem oka lub bez.
- O Witkacym. Proponuję: "Dobroczynny wpływ środków psychotropowych i alkoholu na zjawiska w sztuce i literaturze". Oczywiście byli też inni :-) (podobno nawet Szekspir przypalał...)
- O Szymborskiej. Proponuję: "Socjokrytycyzm jako działanie pseudopoetyckie". Szymborska studiowała socjologię. Wyłazi to w wielu utworach. Wiersze Sz. zawierają często efektowne wnioski i spostrzeżenia, ale są estetycznie żałosne. Treść bez formy, warto porównać z poezją Miłosza i Herberta. Socjologia to nauka zupełnie niepoetycka. Temat trudny.
- O Szymborskiej. Proponuję dokładnie zbadać biografię. Z wiarygodnych źródeł wiem, że noblistka ma na swoim koncie kilka poematów na cześć Stalina i innych bohaterów rewolucji. Najlepszy do tego będzie Internet, encyklopedie raczej milczą na ten temat.
- O Fredrze. Zapewne wielu internautów miało do czynienia z XIII księgą "Pana Tadeusza" autorstwa pana hrabiego. Nie jest to jedyny tekst komiczno - pornograficzny tegoż autora. Czy aby właściwy dobór autorów w spisie lektur szkolnych?
- O Wojaczku. Rafał Wojaczek był poetą walczącym z socrealizmem. Mówi się o nim w szkole średniej przy okazji omawiania Nowej Fali. Nie ubliżając nikomu był totalnym psycholem i w dodatku dużo pił. Często próbował wyskakiwać przez okno, lecz przyjaciele go zniechęcali (w końcu mu się udało, popełnił samobójstwo). Chcieli nazwać ulicę, przy której mieszkał, jego imieniem, ale mieszkańcy się na to nie zgodzili ;-). To właśnie Wojaczkowi poezja polska zawdzięcza porównanie: "dobre jak piwo Żywiec". Jak widać postać mało pedagogiczna...
- O Sienkiewiczu. Temu to można wszystko zarzucić. Proponuję: "Sienkiewicz jako populista i piewca sarmatyzmu", lub "Sienkiewicz jako pierwszy polski pisarz komercyjny". Jego powieści historyczne są też na bakier z prawdą epok, które opisują.
- O Józefie Korzeniowskim. "Lord Jim" to najbardziej polonistyczna powieść jaką w życiu czytałem. Poloniści ją kochają. Zatem proponuję: "Lord Jim jako jednostka ułomna społecznie", "Pochwała antyintelektualnego podejścia do świata w Lordzie Jimie", dla zaznajomionych z psychologią temat bomba: "Dominacja superego nad ego w świadomości Lorda Jima, charakterystyka choroby" :-)
- O Słowackim. Proponuję: "Słowacki plagiatorem". S. dość mocno inspirował się twórczością wielkich romantyków: Goethego i Szekspira. Chyba zbyt mocno, porównać "Króla Olch" (J.W.Goethe) z "Królem Duchem" (S) i "Makbeta" (W. Szekspir) z "Balladyną". Są przecież granice nawiązań :-)
- O Mickiewiczu. Tak, jest też coś o Adamie. Proponuję: "Oda do młodości A. Mickiewicza jednym z pierwszych manifestów socjalizmu rewolucyjnego". Powinna być hymnem Związku Młodzieży Polskiej.
Mam nadzieję, że coś się przyda. Stosować oczywiście na własną odpowiedzialność.
UnZjeber
e-mail: UnZjeber@poczta.onet.pl


| |