Teksty piosenek! 1400 tekstów!

 Teksty poważne    
Poprzedni artykuł Następny artykuł

Narkotyki riposta riposty

Imrahil

W numerze 11 NN ukazał się bodajże tekst Redeemera o narkotykach, braniu, ćpaniu i zakazywaniu tego wszystkiego. Mianowicie niejaki w/w tego tekstu oburzał się na niejakiego autora tekstu, do którego jego riposta była skierowana.

Czy słusznie czy niesłusznie nie mi to sądzić. Ale chcę jedynie wyrazić moje ubolewanie nad nieświadomością w/w ripostowicza ripostującego tekst o narkotykach.

Fajny fstymp nie?

A teraz pójdźmy o krok dalej. Mianowicie jądra mojego arta czyli mojej riposty do riposty. Nie muszę chyba dodawać, że riposty w/w?


Jak wiadomo, nowa ustawa zabraniająca posiadania narkotyków na użytek własny jest niecelowa. Wiadomo to przynajmniej mi. Otóż powiem więcej jest ona pogwałceniem konstytucji mówiącej, że mamy prawo do szczęścia, jeśli nie nasze poczynania nie godzą negatywnie w inne osoby, społeczności i takie tam pierdółki. Otóż narkoman nie godzi swoim postępowaniem w nikogo, oprócz siebie (i swoich bliskich -ale to już sprawa bliskich, może wyperswadują delikwentowi pieszczotliwie nazywanym przeze mnie ćpunem, branie, a może nie. Policja nie miesza się do kłopotów np. małżeńskich... póki nie dochodzi do rękoczynów. Otóż policja usprawiedliwia taką ustawę, gdyż pomaga jej ona łapać tych, "złych", mianowicie dilerów i ich nie wypuszczać. Przypomina mi to branie do więzienia bez sądu (co prawda tutaj będzie rozprawa ale czy oskarżony będzie mógł udowodnić swoją niewinność skoro i tak jest winny posiadania?), coś jak faszyzm lub inne zboczone systemy tego zboczonego świata. Bo nie liczy się czy jesteś winny sprzedaży czy nie, będziesz kiblował. Taki młody ćpun odsiedzi dokładnie tyle samo, co człowiek, który mu sprzedał narkotyki, kilka lat. Ćpunem tym może być jeden z czytelników, twoja siostra, brat, kuzyn. Chyba, że jesteś całkowicie 120% pewien, że nie biorą, nigdy nie wezmą, a nawet, jeśli znajdą się w towarzystwie narkotyków od razu uciekną w siną dal, bo za posiadanie już idziesz do kicia.

Czemu policja nie łapie dilerów? Bo się podobno tłumaczą (dilerzy), że to na użytek własny. Gówno prawda. To policja powinna umieć udowodnić, że ktoś sprzedaje, a nie tylko posiada. Nie potrafi. To skąd wie, że to diler? Od znajomego, znajomego, znajomego, znajomego siedzącego w pace i próbującego wystawić każdego byle tylko niewinnego, aby złagodzić wyrok. (bo jeśli naprawdę wskazany jest winny to będzie kablowanie i kulka w łeb od współwięźnia, albo przynajmniej jeden paluszek mniej). Co władze chcą osiągnąć? Zniszczyć popyt to i podaż zniknie? Wyłapać każdego narkomana w Polsce? Dziś wiezienia są przepełnione. A poza tym już nie ma dilerów czatujących pod szkołami. Dziś qmpel qmpla wie coś o jakimś, kupuje, sprzedaje o 2 zeta drożej qmplowi, a ten o 2 drożej... I tak się kręci biznes. I nie złapiesz już takiego dilera. Kradzione radia, nie mówiąc już o pirackich kompaktach, można znaleźć na straganach, przy których policjanci przechodzą pogwizdują niby nigdy nic. I te fajtłapy chcą łapać dilerów? A może jeszcze zestrzelą Świętego Mikołaja lądującego na dachu, za nieprawidłowe parkowanie, brak rejestracji, domniemane nielegalne posiadanie rzadkich zwierząt, jakimi są latające renifery, przekroczenie prędkości, brak świateł, kierunkowskazów, kierowanie niezarejestrowanym pojazdem powietrznym, brak prawa jazdy lub koncesji pilota? A propos, kto widział ostatnio Świętego Mikołaja?


"Winni są wszyscy, nie tylko rodzice, ale też szkoła, politycy i całość społeczeństwa, ale najbardziej pazerność i głupota"

A pazerność i głupota to kto to taki? Ale mniej o błędy stylistyczne... Dlaczego winna jest całość społeczeństwa? Czy przysłowiowy bezdzietny pan Kowalski nie mający nic wspólnego z narkotykami, nastolatkami, handlarzami, poza tym, że sam handluje w sklepie z odzieżą, też jest winny? Facet opanuj się, bo nazwiesz winną Matkę Teresę.


Co do państwa prawa. Przestrzegaj sens, a nie literę prawa. Jeśli prawo jest chore, trzeba je zmienić, a nie żyć w "państwie bezprawia, prawnie zachowanego".

Może to budzić pewne kontrowersje, ale zamiast zakazywać posiadania narkotyków miękkich należy pozwolić nimi handlować. Ludzie niszczą swoje ciało alkoholem, papierosami, ale trawką już nie mogą. Trawka nie uzależnia fizycznie jak alkohol lub papierosy, być może jest bardziej szkodliwa dla organizmu, ale to już sprawa palących. W Holandii gdzie sprzedaż narkotyków miękkich jest dozwolona, popyt na ciężkie jest najmniejszy w Europie. Legalizacja handlu narkotykami, pociąga także za sobą taki plus jak: Koniec z wspomaganiem terrorystycznych organizacji. Teraz legalne firmy np. Spożywcze mogą przejąć rynek. Zamiast kupować piwo od mafii możesz kupić w sklepie naprzeciwko, tak samo powinno być z narkotykami miękkimi.

Narkotyki miękkie są bezpieczne w używaniu, w takim sensie, że się przez nie zarazisz chorobami przenoszonymi krwią gdyż się ich nie wstrzykuje jak niektórych ciężkich. Są zdecydowanie mniej toksyczne, nie uzależniają tak jak ciężkie, dużo trudniej walnąć "złoty strzał", bo nikt nie połyka tyle np. extasy naraz. Nie mają tak dużej ilości efektów ubocznych, typu "odbicia". Organizm wydala je szybciej.

Prohibicja to najgorszy wymysł Amerykanów. To przez prohibicje powstała mafia. Dziś właśnie mafia handluje narkotykami, zabija ludzi, nie troszczy się o klientów, stosując, śmiercionośne i bardzo uzależniające mieszanki. Legalny biznes wygląda zupełnie inaczej.


A na koniec dorzucę, że:

W pewnej książce s-f czytałem o świecie, w którym alkohol jest zakazany, a narkotyki dozwolone. I tak naprawdę ten świat nie różnił się od naszego, ciemne organizacje handlujące alkoholem, a u nas narkotykami. Czemu, więc jedno jest zakazane a drugie nie? Bo jedno Europejczycy znają od dłuższego czasu niż drugie i to wszystko. Picie alkoholu to element cywilizacji. Nikt nie uważa go za coś tak złego. Chociaż wiadomo, że można po nim robić straszne rzeczy, a w dodatku niszczy nasze ciało.


Dziękuje za uwagę wierny masochisto, jeśli doszedłeś aż tutaj,


Pozdrawia Imrahil


Imrahil
e-mail: pkazj@poczta.onet.pl

Poprzedni artykuł Następny artykuł



NoName on-line - archiwalne numery, nasze magazyny i serwisy...

 


Copyright 1999-2001 Magazyn internetowy NoName
Wszelkie prawa zastrzeżone