NoName Story - interaktywne opowiadanie sf!

 Teksty poważne    
Poprzedni artykuł Następny artykuł

Narkotyki - odpowiedź

Po zamieszczeniu w NN10 mojego tekstu nt. narkotyków i sensu ich delegalizacji otrzymałem kilka maili popierających mnie, jednak najbardziej ucieszyła mnie riposta Redmeera zamieszczona w NN11.

Właśnie o to mi chodziło! Chciałem wywołać dyskusję na ten trudny temat i chyba mi się udało :).

Ale przejdźmy do rzeczy, czyli do mojej odpowiedzi na tekst Redmeera.


Mój adwersarz twierdzi, że ustawa ukróci poczynania narkotykowych baronów i pozbawi ich milionowych wpływów. Nic bardziej mylnego! Mafia zarabia właśnie na tym, co zakazane: na handlu bronią, stręczycielstwie, anabolikach, pirackich kompaktach, czy wreszcie na narkotykach i niespecjalnie przejmuje się zakazami. Najlepiej chyba bezradność państwa ilustruje afera z tabletką UFO - przecież wynikła ona już po wejściu w życie ustawy!

Nie zgodzę się również z tym, że po legalizacji jakość "towaru" się nie poprawi, a wręcz pogorszy, z powodu małych mocy przerobowych wytwórni. Jeśli istnieje popyt, to na pewno będzie i podaż.

Oczywiście, na początku zanim pojawią się poważne firmy, można spodziewać się spadku jakości, ale to tylko przejściowo. Z czasem podaż zrówna się z popytem i zacznie się normalna, rynkowa walka o klienta.

Gdy kupujesz wódkę na bazarze, tak na prawdę nie wiesz co dostajesz za swoje pieniądze, ale gdy wybierzesz zabanderolowaną "Finlandię" czy choćby "Żytnią" ze sklepu, możesz mieć prawie stuprocentową pewność, że wypijesz dokładnie to, za co zapłaciłeś.

Redmeer twierdzi, że w narkomanię może wpędzić brak akceptacji, trudna sytuacja życiowa, brak oparcia w rodzinie czy przyjaciołach etc. Zgoda, ale z tych samych przyczyn można stać się alkoholikiem, internetoholikiem czy chociażby kleptomanem. Czy to znaczy, że należy zdelegalizować alkohol, Internet i sklepy samoobsługowe?

Moim zdaniem pieniądze przeznaczane dotychczas na walkę z narkotykami i zarobione na akcyzie (zarówno z narkotyków jak i z innych używek) powinny zostać przekazane na poradnictwo dla potencjalnych nałogowców - ludzi z problemami życiowymi.

Wreszcie, czemu np. extasy ma być nielegalne, skoro całkiem legalnie można dostać inne, często o wiele groźniejsze i o wiele bardziej szkodliwe narkotyki - alkohol, nikotynę, kofeinę czy choćby kleje o właściwościach odurzających?

Na koniec zapytam - co państwu do tego, że ćpam, że piję, że oglądam świerszczyki, że noszę skarpetki w zielone kropki?

Przecież to moja prywatna sprawa!


PS. Co do prohibicji - nie są znane oficjalne dane dotyczące sprzedaży alkoholu w czasie trwania zakazu, wiadomo natomiast że po jego wprowadzeniu o 41% wzrosła liczba aresztowań za zakłócanie porządku po pijanemu i o 81% za prowadzenie "na banieczce". Poza tym po 1933 (koniec prohibicji) zaczęła spadać rosnąca dotąd liczba morderstw. Generalnie polecam poruszające ten temat teksty na stronach:
http://www.geocities.com/Athens/Troy/4399/
http://www.druglibrary.org/schaffer/history/e1920/rutherford1.htm
http://www.cato.org/pubs/pas/pa121es.html


Amiri
http://www.beep.ko.pl
e-mail: amiri@idea.net.pl

Poprzedni artykuł Następny artykuł



NoName

 


Copyright 1999-2001 Magazyn internetowy NoName
Wszelkie prawa zastrzeżone