NoName Story - interaktywne opowiadanie sf!

 Teksty poważne    
Poprzedni artykuł Następny artykuł

Aterista - polemika

      Chciałbym rozpocząć polemikę z osobą, której tekst był zamieszczony w tekstach poważnych. Tematem tego felietonu był widok na Boga poprzez ateistę.

      Naprawdę wielkie dzięki. Chciałbym tak fajnie ująć temat. Mi to pewnie tak nie wyjdzie, ale jednak spróbuję.

      Po pierwsze zobaczyłem jak wspaniale katolik widzi ateistów i "innowierców". Trudno cokolwiek powiedzieć. Bo wszystko co się mówi w tym kraju, czyta większość katolicka jako sekciarską prowokację, lub za psychodeliczną chasydzką misję sabotowania Papieża. Szkoda, że większość ludzi, która tak często ocenia, nie zna historii swojej religii. Zacząć trzeba od faktów. Rzeczywiście większość ludzi w Europie jest chrześcijanami pochodzenia katolickiego. Nie znaczy się to wcale faktowi, że to religia katolicka była filarem, na którym powstali odstępcy sekciarze i oszuści jak się zwłaszcza w Polsce wszystkich "innych" nazywa.

      (Dodając czy Twój wstęp nie potwierdza tego że katolicy boją się negacji i odstawania: "Na początku chciałbym zaznaczyć że jestem katolikiem. Jednak w tym artykule chciałbym wcielić się w kogoś kto odszedł od wiary chrześcijańskiej zasilając szeregi ludzi nie wierzących w Boga, czyli ateistów"). Otóż religią prochrześcijańską (był "styl apostolskich misjonarzy". Osób które głosiły nowinę o oddaniu życia za ludzi przez Jezusa. Jedynym świętem był dzień śmierci Jezusa.

      A teraz czy w takim razie sektą nie można nazwać właśnie dzisiejszych katolików. Gdzie do diabła pisze o choinkach, wojnach w imię Boga, świętach zmarłych i figurkach. Znów trzeba wrócić do historii.

      Religia ta powstała po połączeniu z grecką filozofią, i rzeczywiście Jezusa katolików można by się pokusić nazwać greckim filozofem, który mówi o duszy nieśmiertelnej, jednak ten w Biblii mówi o czymś innym. Katolicyzm bardzo szybko zaczął ekspansję. W Polsce np. wpędzano całą wieś ludzi i chrzczono ich tak: "Kobiety Maria, Mężczyźni Jan". Jednak by utrzymać ich w nowym POLITYCZNO- religijnym związku zostawiono im ich święte światowidowie i jajka symbole życia, drzewka igielne symbole życia no i trójce symbol z dalekiego wchodu. Tak oto religia prawdziwa zaczęła sypiać z "diabelskimi przyzwyczajeniami" ludu. Czy wiecie że na Nowej Zelandii ksiądz modli się do drzew które będą ścinać drwale, by uspokoić ducha drzewa. Ma to związek z "patu". Można by się ponieść i powiedzieć tak... wy odstępcy w Polsce zabójcy ducha drzew i w dodatku nie czcicie Boga jak należy. Bardzo boli to moich znajomych. TAK też żydów i innych złych ludzi (to przecież ksiądz ciągle truje z ambony o tym). Ale podobno jesteśmy tolerancyjni. TAK, ale tylko wtedy gdy nie ma innych na horyzoncie. Na prawdę czasem mi wstyd, że nazywamy innych sektą, sami nie czytając w życiu Biblii i nie znając historii. A jeszcze bardziej mnie boli gdy przedstawiciel religii mówi że może Jezus był kimś lub czymś... Jak jest jakiś ateista i inny to chętnie powie coś o sobie, gdy przestaniemy go kijem okładać. A lepiej się nie wypowiadać jak widzi ktoś kim nigdy nie byliśmy. To po prostu niemądre. Po drugie naprawdę spłyciłeś to Przyjacielu.


PS. Ciekawe czy kiedyś ten tekst będzie pokazany światu. Bo może on przecież godzić w większość. A kogo obchodzi historia i mniejszość.;))))


NYCOON
e-mail: razor@konin.lm.pl

Poprzedni artykuł Następny artykuł



NoName

 


Copyright 1999-2001 Magazyn internetowy NoName
Wszelkie prawa zastrzeżone