NoName Story - interaktywne opowiadanie sf!

 Teksty poważne    
Poprzedni artykuł Następny artykuł

Kac (jak zawsze)

Chciałem kiedyś zmienić świat
Chciałem kiedyś...
Lecz sił zabrakło, świat nie chciał zmian
Siebie samego zmieniłem więc


Monolog skacowanej duszy ze swym skacowanym ciałem.

Kolejny tydzień. Kolejny dzień. Kolejny kac... Cóż więcej napisać? Sześć słów opisujących życie dużej części z nas. Życie? Mogę tak napisać? Jesteś pewien?
Czy czułeś kiedyś, że znajdujesz się na spirali autodestrukcji? Spirali zmierzającej w dół? Czy doszedłeś do wniosku, że masz już wszystko gdzieś? Czy zauważyłeś, że coś się nie zgadza, coś Ci umyka? Coś tracisz? Czy zacząłeś zadawać sobie takie pytania? Czy miałeś kiedyś cel, do którego dążyłeś ze wszystkich sił? A gdy zabrakło już sił, czy zdałeś sobie z tego sprawę?

Pytania, pytania, pytania... Zastanów się. Popatrz na swoje życie. Dostrzegasz to? Czas... Pomyśl, czy nie trwasz od weekendu do weekendu? Szkoła, studia, praca... Tydzień mija. Poniedziałek, wtorek... Masz obowiązki? Wykonujesz je lepiej lub gorzej. Wolne chwile? Telewizja, komputer, znajomi. Sen? Internet jest tańszy w nocy. Spójrz... Nie zachowujesz się przypadkiem jak automat zbudowany z białka? Zatrzymujesz się na chwilę i myślisz po co to wszystko? Dostrzegasz jeszcze cel? Tak? Gratulacje, nie dałeś się. Oddział zamknięty poczeka. Lecz jeśli... nie? Co wtedy? Co to oznacza? Czy przypadkiem nie tracisz rozumu? Czy nie stałeś się trybikiem w machinie życia? Hmm... Możesz z czystym sumieniem powiedzieć o sobie "Człowiek"? Właśnie. Człowiek... Pomyśl... Pamiętasz co robiłeś tydzień temu?
Nie. Oczywiście, że nie pamiętasz. Jak mógłbyś? Przecież tydzień temu nie stało się nic ważnego... Cóż, muszę Ci powiedzieć, że jesteś w błędzie. Stało się coś. Tylko Ty już nie potrafisz cieszyć się drobnostkami. Tylko katastrofa lub wielkie szczęście są w stanie Cię poruszyć. Zmień to, znajdź cel. Cokolwiek, co sprawi, że patrząc w przeszłość będziesz miał świadomość, że każdy dzień był ważny. Każda chwila coś znaczyła. Cel... Szczęście? A wiesz chociaż co to jest? Myślałeś o tym jak je możesz osiągnąć? Ilekroć myślałeś, że jesteś nieszczęśliwy... Pieniądze? Uwierz mi, wcale nie o to chodzi, to nie jest cel. Zapytasz, a co nim jest... Odpowiem - nie wiem. Lecz szukając go, dzień za dniem, jesteś bliżej i w końcu go znajdziesz. Nie robiąc nic staniesz się kolejnym "Kowalskim". Żyjącym z dnia na dzień, bez twarzy, bez "JA", bez sensu...

Tydzień mija... Weekend. Co robisz? Pub? Impreza? Czy to źle? Nie. Ale... Spotykasz się z przyjaciółmi.
-Co będziemy robić? - pytają
-Idziemy do pubu. - odpowiesz
Jedno, dwa, trzy piwa... Rozkręcasz się. Aviomarin? Czemu nie? Pijesz, pijesz... Jesteś szczęśliwy. Masz wszystko gdzieś. Bez problemów, bez zmartwień, bez... czego? Wszystko jest takie proste... Zastanawiałeś się nad tym? Wiesz po co to robisz? Czy potrafisz jeszcze bawić się bez dopalaczy? Czy to źle? Obudziłeś się kiedyś ze schizami w stylu: "O kurde, co ja wczoraj robiłem?". Pytania...
Pomyślisz: "A kim on jest, żeby mnie pouczać?". Masz rację. Nie jestem lepszy. Gdy piszę te słowa mam kaca i... zastanawiam się dlaczego. Odpowiedź nasuwa się sama: "Nie wiem i szczerze mówiąc mam to gdzieś". Czy to dowód na to, że coś jest nie tak? Zastanów się tak jak ja się zastanawiam. I do jakich doszedłeś wniosków? Właśnie... Coś się tu nie zgadza. Ale mimo to wiesz, tak jak ja, że za kilka dni znów nastanie weekend... I nie możesz się doczekać. Ale mimo to... Powiem Ci coś. Rób to na co masz ochotę, żyj pełnią życia. To prawda, że wszystko jest dla ludzi. Lecz zawsze znajdź chwilę na to, aby zastanowić się nad tym wszystkim. Pomyśl czy aby nie robisz sobie krzywdy? Czy nie znajdujesz się na spirali autodestrukcji? Na dole...

Myślę, więc jestem. Pamiętaj o tym. Inaczej staniesz się jednym z wielu. Bez celu, bez "JA", bez sensu...

The end

Nie mógłbym w tym miejscu nie pozdrowić pewnej osoby. Mojej przyjaciółki Fredzi, z którą już niejednego kaca przeżyłem... Życzę udanej sesji :)


smiTH
e-mail: smith@noname.bjn.pl

Poprzedni artykuł Następny artykuł



NoName

 


Copyright 1999-2001 Magazyn internetowy NoName
Wszelkie prawa zastrzeżone