CyTaT - program exe i strona internetowa zawierajaca baze cytatow

 Polemiki    
Poprzedni artykuł Następny artykuł

Kim jesteś?(NN#13) - rozważania

Michał "Viking" Czenczek

Otóż nawiązując do arta Zane'a zgadzam się(choć Zane niczego nie potwierdził, ani nie zaprzeczył) z pewnymi Jego zdaniami. Ale tylko z pewnymi. Zgadzam się, że człowiek, to skomplikowana maszynka, która żyje gdzieś we wszechświecie i której celem jest śmierć. Czy ostatecznym celem Homo Sapiens jest śmierć? Owszem, ale chyba wszystko dąży do zakończenia swego żywota, więc nie różnimy się tu niczym od muchy czy słonia. Tyle tylko, że ani mucha, ani słoń, nie wyniszczają się nawzajem. Nie toczą między sobą wojen na taką skalę, na jaką robi to ludzkość. Powie ktoś, że przecież niektóre gatunki zwierząt zabijają się nawzajem. Tak, ale robią to tylko z powodu chęci przeżycia, zdobycia pożywienia, nie robią tego dla zabawy. Człowiek jednak jest inny. Potrafi zabić ot, tak po prostu, niekiedy nawet dla zabawy. Ale zostawię ten temat na razie.

      Ciekawą sprawą wydaje mi się natomiast owa dusza. Hmm... Według mnie, takie "cuś" nie istnieje(choć jeśli ktoś przekona mnie dobrymi argumentami, to może mu uwierzę?;)). Ciekawi mnie natomiast, co dzieje się po życiu(określenie po śmierci, chyba nie jest tu trafne). Otóż chodzi mi o to, co człowiek "widzi" i czuje. Czy jest to, jak twierdzą niektórzy, droga w tunelu, do raju, czy piekła? Konkretniej, co dzieje się, gdy człowiek opuści swoich bliskich w tym świecie. Czy obudzi się jak gdyby nigdy nic, w innym świecie, życiu, ciele, nie pamiętając co działo się wczoraj? Zakładając, że obudzi się jako Kowalski, czy wstanie, pójdzie do łazienki, zrobi co trzeba i zajmie się trudami dnia codziennego(bądź zacznie istnieć w ciele nowego życia - co chyba jest bardziej logiczne, bo skoro budzi się jako "dorosły" Kowalski i niczego nie pamięta, to albo wczoraj była ostra impreza, albo po prostu ma poważne kłopoty zdrowotne;)?

      A może jednak pozostanie gdzieś tam, u góry słuchając chóru aniołów, czy na dole w kotle pełnym smoły?

      Jest jeszcze trzecie wyjście, ale raczej pokrywa się ono z dwoma poprzednimi, mianowicie może jest tak, że po nastąpieniu zgonu, jest pustka, nic(niebyt). A skoro tak jest - zakładając, że nie żyjemy, to nie możemy tego odczuwać i przenosimy się do nowego istnienia.

      Czy człowiek jest obdarzony specjalnymi względami? Nie sądzę. Jest po prostu (naj)lepiej rozwinięty niż reszta zwierząt. Przykład: małpa jest lepiej rozwinięta niż hipopotam. Oczywiście można powiedzieć, że jednak hipopotam przewyższa małpę pod pewnymi względami, ale roztrząsając tak temat, dojdziemy do wniosku, że wszystko jest względne... Pozostańmy więc w sferze rozważań wydajności mózgu owych zwierząt.

      Czy zostaliśmy stworzeni dla wyższych celów? Moim zdaniem nie. Staramy się tylko w tym naszym szarym życiu znaleźć jakiś cel i to najlepiej taki, którego nigdy nie osiągniemy(i którego nie ma?), a mimo to będziemy do niego dążyli, bo przecież "coś w życiu trzeba robić".

      Czy lepiej, jak radzi Zane, wierzyć w to, że jednak Tam coś jest? Może tak, może nie. Oceńcie sami. Ja jednak wolę mieć świadomość tego, że jednak nie tylko dla mnie kręci się Ziemia i nie ja(człowiek) jestem pępkiem świata.


Michał "Viking" Czenczek
e-mail: vikinger@go2.pl

Poprzedni artykuł Następny artykuł



NoName

 


Copyright 1999-2001 Magazyn internetowy NoName
Wszelkie prawa zastrzeżone