Teksty piosenek! 1400 tekstów!

 Teksty poważne    
Poprzedni artykuł Następny artykuł

Pielęgniarki mają rację

LorD_Vader

      Na początku chciałbym powiedzieć (napisać), że po raz pierwszy przyłączam się do dyskusji na łamach magazynu NoName i nie chciałbym w moim debiucie nikogo obrazić ani poniżyć. W pełni popieram Krej Ziiego i tak jak on chciałbym powiedzieć kilka słów Profesorowi Doktorowi Habilitowanemu Wytykaczowi Znacząco Niepospolitemu (ciekawe kto mu nadał ten tytuł:).

      W ferie byłem w Krakowie u mojej ciotki, która pracuje w służbie zdrowia i jest pielęgniarką. Byłem tam przez tydzień i chciałbym przedstawić jak wygląda życie pielęgniarki z mężem i dzieckiem.

      Przyjechałem do Krakowa na wieczór ok. godziny osiemnastej. Od razu udałem się do mieszkania, w którym mieszka moja ciotka. Oczywiście jej nie było, bo pojechała do szpitala na nocny dyżur. Zobaczyłem się z nią dopiero następnego dnia rano. Mieliśmy czas się przywitać i chwilę posiedzieć. Po jakiejś godzinie ciotka musiała jechać na prywatną wizytę. Ubrała się i wyszła. Nie było jej do wieczora. Przyszła około dwudziestej pierwszej. Następnego dnia rano, kiedy się obudziłem już jej nie było. Znalazłem tylko kartkę z napisem "poszłam do pracy będę po południu". Przyszła zgodnie z tym, co było napisane na kartce i została w domu do rana. Rano zrobiła mi śniadanie i poszła do pacjentki. Przyszła po dwóch godzinach i ugotowała mi obiad. Po południu powiedziała, że idzie do szpitala. Na pytanie, kiedy wróci powiedziała, że jutro na wieczór. Następnego dnia na wieczór przyszła, więc mogłem się jej zapytać gdzie była przez tyle czasu. Powiedziała, że miała nockę, była na prywatnej wizycie i musiała postawić bańki dwóm osobom.

      Tak właśnie wygląda kilka dni z życia pielęgniarki w dużym mieście. Muszę tu zaznaczyć, że nie robi tego, aby kupować sobie lepszy samochód, lepszy telewizor czy nową pralkę. Tylko po to, aby żyć jak człowiek.Nawiązując do stwierdzenia szanownego Profesora Doktora Habilitowanego... (każdy wie o kogo chodzi bo trudno nie wiedzieć:))))) "Zachowanie Pań Pielęgniarek osobiście odbieram, jak zachowanie małych, rozpuszczonych bachorów - tyle tylko, iż owe bachory są do takiego zachowania upoważnione z racji swego wieku i niedostatecznie rozwiniętego intelektu.", chciałem powiedzieć, że na pytanie zadane mojej ciotce czy brała udział w protestach. Odpowiedziała, że nie ma czasu na takie głupoty, bo trzeba z czegoś żyć. Szanowny Profesorze Doktorze Habilitowany... niech się Pan zastanowi nad tym co pisze bo pisze same głupoty i bzdety. A na Pańskie tytułowe pytanie "Pielęgniarką być, czyli o co Wam, drogie Panie chodzi?" Odpowiadam krótko: O ten tramwaj co nie chodzi.


LorD_Vader
e-mail: yanos2000@poczta.onet.pl

Poprzedni artykuł Następny artykuł



NoName on-line - archiwalne numery, nasze magazyny i serwisy...

 


Copyright 1999-2001 Magazyn internetowy NoName
Wszelkie prawa zastrzeżone