Teksty piosenek! 1400 tekstów!

 Teksty poważne    
Poprzedni artykuł Następny artykuł

Celibat, księża, etc...

jARRodx

Przeczytałem artykuł Śliweczki_ i się trochę wkurzyłem i trochę zdziwiłem.

Jeżeli człowiek upada, to sam musi podjąć decyzję, czy to, że wstanie zmieni coś w jego postępowaniu, czy też dalej będzie musiał czasami upadać... Jednak w niektórych wypadkach człowiek nie zauważa już, że upadł - uznaje ten stan za właściwy, to jest już dla niego norma; wtedy decyzję podjąć musi za niego jego otoczenie: mogą mu pomóc (to pojęcie jest ZUPEŁNIE względne: pomoc może być rozumiana jako próba uświadomienia "zbłąkanemu'' jego sytuacji lub jako próba ukrycia tejże przed nim - wszystko zależy od "pomagającego") lub go odrzucić. Oczywiście, jest to zgodne z tezą, iż powinniśmy od siebie "wymagać", ale nie możemy zamęczać się zbytnio, ponieważ skutki mogą czasami być zupełnie odwrotne od tych pożądanych... I właśnie dlatego, że celibat to duże (ZA duże) wymaganie, pojawiają się takie (częste) wyjątki, jak kapłani z kochankami. Zresztą wystarczy "spojrzeć" na "Imię róży" Eco...

Co do miłości do boga (Boga) - nie mogę, po prostu NIE MOGĘ kochać go bardziej, niż np. matkę, ponieważ nie mam ku temu żadnych powodów - matka mnie wychowuje, uczy, kocha i ważne jest to, że ja jestem tego świadom i to, że widzę skutki jej starań. Bożych działań natomiast raczej nie można tak łatwo zauważyć, więc trudniej w nie uwierzyć - kolejne ZBYT DUŻE wymaganie, które owocuje atawizmem. Tutaj należałoby wspomnieć o panteizmie - przecież siły przyrody, jej piękno, rozwój, dbałość o życie istot jej podległych o wiele łatwiej zauważyć, nie działalność hipotetycznego boga.

Jeśli zaś chodzi o św. Pawła, to facet po prostu miał od cholery kompleksów... Pomyślmy sobie logicznie, co by było, gdyby "człowiek nie łączył się z kobietą" ? No i co, chyba jakoś nikomu nie odpowiada perspektywa życia w ginącym gatunku...? A może bóg (Bóg) tak bardzo się wkurzył, że właśnie o to mu chodzi!?

Na początku artykułu pisałaś, co następuje: "Człowiek (a kapłan też jest człowiekiem) (...)". A więc czy nie ma on prawa na ludzkie reakcje? Ale w jaki sposób może on ludzko reagować, nie znając uczuć targających człowiekiem w trudnych sytuacjach? Ale przecież kapłan jest od tego, aby ludzko reagować, aby doradzać ludziom właśnie w trudnych sytuacjach! Ale w jaki sposób on może te funkcje wypełniać dobrze, skoro sam nigdy takich nie przeżywał?! PARADOKS!!! Wniosek nasuwa się sam...

Sprawa utrzymania hipotetycznej rodzinki księdza to chyba żartowanie sobie z każdego myślącego człowieka... Chyba każdy kiedyś marzył, aby mieć TAAAAAKĄĄĄĄĄĄĄ brykę, jaką sobie ksiądz jeździ.... Ślub ubóstwa.... BUHAHAHAHAHAHAHAHAAH!!!!!!!!!

Mimo wszystko pozdrawiam....


jARRodx
e-mail: robwys@friko2.onet.pl
(19.02.01-15:34)

Poprzedni artykuł Następny artykuł



NoName on-line - archiwalne numery, nasze magazyny i serwisy...

 


Copyright 1999-2001 Magazyn internetowy NoName
Wszelkie prawa zastrzeżone