VBMagazine

 Komputery    
Poprzedni artykuł Następny artykuł

Piractwo - polemika ciąg dalszy

artifact@poczta.onet.pl

Ten tekst może się Wam wydać dość agresywny, może nawet taki być, za co z góry przepraszam, naprawdę nie mam nic do Pana Klusa (za to do jego poglądów TAK). Ja po prostu mam nerwicę...

Otóż pisze Pan, jak to ze zgrozą przeczytał artykuł Qurczaka (na ten temat nie będę się wypowiadał, bo niestety nie miałem okazji go czytać). Pierwsza część tekstu jest dla mnie lekko niejasna. Cyt. "przestraszył się Pan. Wszak wiele osób nie stać nie tylko na oprogramowanie [od 30 zł], ale i na sam komputer [>3000]".

???? O co tu chodzi?! Jestem ciekaw ile w takim razie Pan zarabia, skoro powyższe pana dziwi...

Potem pisze Pan, że zamiast kraść Windowsa można przecież załatwić sobie darmowego Linuxa ("żeby nie zostać informatycznym matołem").

Długo mógłbym polemizować z tym jednym wątkiem jednak ucieknę się do najważniejszych (wydaje mi się) rzeczy. Otóż, może ja nie chcę być informatykiem, a pragnę tylko pograć trochę, pobawić się z grafiką, ewentualnie muzyką itd. I co ? Mam sobie nadal załatwiać Linuxa?!

Przyznam, system jest genialny, super itd. (zresztą sam go używam). Niestety nie dla POCZĄTKUJĄCEGO, który ledwo co kupił sobie komputer. Przyzna Pan, że to trochę śmieszne. Nie będę tu przytaczał przykładów, bo skoro pisze Pan o Linux'ie, to chyba wiadomo jak to tam hula (systemy plików, RPM'y itd.) Chodzi o to, że mimo, iż system jest wspaniały, równocześnie jest za nowy (mówię o ostatnich wersjach, nie o samej konsoli), by można było dostać na niego oprogramowanie w tak bogatej gamie i na tym poziomie (choć z tym ostatnim, to różnie bywa, ale i tak rzadko).

Druga sprawa: może rzeczywiście nie chcę zostać informatycznym matołem, ale bardzo podoba mi się Visual Basic. Chyba Pan mi nie powie, że Microsoft udostępni Visual Studio na KONKURENCYJNY system, jakim jest Linux (buahahaha! - to by było).

Tych przykładów jest milion. Nie będę jednak tego ciągnął, chodzi tylko o podstawy, żeby Panu uświadomić jak to tak naprawdę jest.

Wracając do Pańskiego tekstu. Jest tam napisane o dresach... Hmmm, wszyscy wiedzą jak jest, pominę to milczeniem.

Ok. Ostatnia sprawa, chyba najbardziej denerwująca. Pisze Pan (sorry za używanie ciągle tego zwrotu), że jest "inna droga - przysiąść nad książkami i iść do pracy, bo w dziedzinie komputerów takowej jest pod dostatkiem, a pan osobiście zna piętnastoletniego webmastera". Boże co za bzdura! Niech mi Pan wskaże człowieka, który przeczytał stos książek, siadł do komputera i od razu napisał ileś tam programów! NIE MA takiego, co to po przeczytaniu książki zrobił COKOLWIEK! Musi być jakaś praktyka! Żeby jednak była ta praktyka - musi być OPROGRAMOWANIE! Niech Pan strzeli cenę Visual Studio. No i? A teraz niech Pan sprawdzi w cenniku. OK, chyba wiadomo już gdzie jesteśmy. Co do wieku ludzi parających się komputerami to ja znam hakera, który nie skończył 15-stu lat. Wiedzą zabija uczelnianych wykładowców (nie żartuję w tej chwili). I chociażby przeczytał wszystkie książki świata - nic by mu to nie dało. To tak jak uczyć się jeździć samochodem, nie mając do niego dostępu. Wszystko bzdury! Z drugiej jednak strony ciekaw jestem jakiego programu ten człowiek używa przy projektowaniu witryn (i skąd go ma? Ok, już wiem, wszystko naturalnie robi w notatniku z legalnego Windowsa :)


Mamy "nie psioczyć na brak pracy i na paskudnych dystrybutorów tylko wziąć się do pracy"? Hmmm, niech mi Pan powie, że nie jest Pan politykiem... Proszę...

I proszę o jeszcze jedno, nie mówmy o uczciwości, kiedy chodzi o Microsoft.

Nie propaguję tu lenistwa i głupoty. Wręcz przeciwnie. Ale jakiś grunt trzeba mieć (on jest, ale NIE NA KIESZEŃ WIĘKSZOŚCI POLAKÓW).

Dlatego NIECH ZYJĄ PIRACI! Gdyby nie oni, Polska byłaby z informatyką w lesie, a tak: jeden z najbardziej "spiracanych" krajów (Polska naturalnie) i polscy informatycy w światowej czołówce. Daje do myślenia co?

I na koniec, żeby Pan się tak bardzo nie troskał o biednych, okradanych informatyków - niech Pan zwróci uwagę, że mimo tych wszystkich kradzieży oni nadal zarabiają kokosy!

Coval

P.S. Nie jestem piratem !

Poprzedni artykuł Następny artykuł



Klasyka

 


Copyright 1999-2001 Magazyn internetowy NoName
Wszelkie prawa zastrzeżone