|
| |

Jeszcze odnośnie do pielęgniarek
Sławek K.
Szanowny kolego.
Jeżeli już chcesz wypowiadać się na forum publicznym na jakiś temat, to może najpierw spojrzałbyś obiektywnie na zagadnienie które poruszasz - chodzi tu o Twój tekst "Pielęgniarką być" w 12 nr "No Name". Z racji wykonywanego zawodu (branża blisko związana z ochroną zdrowia), wiem jak kształtują się zarobki w szpitalu w moim mieście. Osobiście znam wiele pielęgniarek, które nie zarabiają nawet tych 800 zł, o których piszesz - na pewno kwota ta nie tyczy się jedynie grupy ok. 10 % (a wg Ciebie tak jest). Fakt, że ostatnie formy protestów są często uciążliwe dla bogu ducha winnego społeczeństwa, lecz jeżeli mimo wielokrotnego sygnalizowania swojej sytuacji rząd olewa tą grupę zawodową, to chyba jedyną metodą na zwrócenie uwagi na siebie jest wyjście na ulice. Jeżeli od czasu do czasu oglądasz wiadomości, to zwróć uwagę jak rząd potraktował służbę zdrowia zatwierdzając ostatnie podwyżki o 203 zł dla każdego pracownika tej branży. Owszem, podwyżka została uchwalona, ale za ustawą nie poszły żadne pieniądze. Forsę dać miały niby kasy chorych, kasy chorych pieniędzy nie mają, każą wygospodarować je dyrektorom szpitali, a dyrektorzy też przecież z niczego ich nie naklepią, więc znowu sprawa wraca do rządu i błędne koło się zamyka. W powiecie, w którym mieszkam miesięcznie na same pobory dla pracowników szpitala potrzeba 520 tys. zł, natomiast kasy chorych dają jedynie 470 tys. zł. A gdzie kasa na leczenie chorych, posiłki, energię, wodę, pogotowie itp. ? Ha, ha, ha, doczekaliśmy się niezłej reformy zdrowia !
Druga sprawa. Chłopie, o czym ty myślisz pisząc, że do wykonywania zawodu pielęgniarki nie potrzeba żadnego specjalistycznego wykształcenia ? Przecież to jest praca, od wykonania której zależy często życie pacjenta !!! Praca pielęgniarki nie polega tylko na podawaniu basenu choremu, chociaż i to do przyjemności nie należy. Pokaż mi pielęgniarkę, która (wg Ciebie) skończyła tylko kilka kursów i nic poza tym. Mnie wydawało się, że do wykonywania tego zawodu potrzeba ukończenia minimum szkoły pielęgniarskiej, a dopiero później można robić kursy czy to z położnictwa czy ratownictwa itd. Zapewniam Ciebie, że dobra pielęgniarka ma większe wiadomości i umiejętności niż niejeden lekarz.
I ostatnia sprawa. Twoje stwierdzenie, że aby być dobrze traktowanym podczas pobytu w szpitalu należy dać małą łapówkę "Paniom Pielęgniarkom", to już obraza. Nie twierdzę, że nie zdarza się, że pielęgniarka coś dostanie, ale są to sporadyczne sytuacje. Chyba, że Twoim zdaniem łapówką jest czekolada czy kawa. A może w Twoim szpitalu jest inaczej ?
Jeżeli będziemy wychodzili z Twojego założenia, to chyba nie znajdziemy zawodu, gdzie nie braliby łapówek - bierze policjant, zamiast wypisywać mandat, bierze nauczyciel, by zaliczyć egzamin uczniowi, bierze nawet adwokat, który powinien niby stać na straży praworządności, itd., itp (to wszystko autentyczne przykłady tylko z mojego życia).
Myślę, że i tak Ciebie nie przekonam, ale jeżeli dalej sądzisz, że praca pielęgniarki jest taka prosta i dobrze płatna, to może zatrudnisz się w szpitalu (w końcu to tylko kilka kursów i będziesz doktor) i zobaczysz jak fajnie pracuje się w niedziele, święta, jak fajnie się człowiek czuje po nieprzespanej nocy, jak bosko, gdy mimo twoich wysiłków umrze pacjent czy jak dobrze wpływa na apetyt zmiana pieluch i mycie np. 90-letniego dziadka z gnijącymi odleżynami.
A moim skromnym zdaniem tak to już jest, gdy państwo biedne, a porywa się na kilka reform jednocześnie (zdrowia, oświaty). Jak to mówią: mimo szczerych chęci z gówna bata nie ukręci. Ciekawe kto wyjdzie na ulice po pielęgniarkach?
Pozdrawiam i bez urazy...
Sławek K.
e-mail: colins@go2.pl


| |