Teksty piosenek! 1400 tekstów!

 Teksty poważne    
Poprzedni artykuł Następny artykuł

Niemcy a my

Shady

W związku z artykułem "Mój kraj" dostałem sporo maili na temat różnych stereotypów krążących na temat Polaków, zgłosiło się do mnie "mnóstwo" (pojęcie względne about 15 people) chętnych do pomocy w akcji promocji Polski. Wniosek jest jeden jest źle, ale to nieważne (znaczy ważne, ale temat na inny art.).

Ponieważ tym razem chciałbym opisać stereotypy Niemców, (dojczlandersów, szkopów, hitlerowców itd.) Jak napisał jeden z czytelników że mimo niechlubnej historii starają zmienić swój wizerunek. No i co mogę powiedzieć fakty są takie że Niemcy żyją w znaku zodiaku, który wymusza na nich żądze walki, poszerzania przestrzeni życiowej więc siła rzeczy są to ich narodowe cechy, natomiast "MY" pomimo iż żyjemy w dwóch znakach zodiaku (północ czyli me) w strefie panny jak dojczlnaderzy mniemamy żadnych wojen domowych ani sporów. Reszta Polski żyje (jak dobrze pamiętam) w strefie raka co oznacza iż jesteśmy patriotami, gotowymi umrzeć za ziemię która jest dla nas priorytetem, walczymy w (przeciwieństwie do Niemców) zawsze w defensywie, w obronie swoich praw i z dużym poświeceniem.

Pewnie myślicie, że zwariowałem jakieś znaki zodiaku, defensywa, ofensywa... ale to prawda wyczytałem w jakiejś gazecie

Przejdźmy jednak to konkretów, moje wnioski nie są z sufitu ani opowiadań babci, po prostu prawdziwe życie. Oto one

1. Precyzyjni, pedanci. ("Ordnung muss sein") - porządek musi być. Tego chyba nie muszę udowadniać, spójrzcie chociaż na niemieckie samochody...

2. Sadyści (tak ja bym to nazwał, lecz prawdziwy Niemiec żąda tylko posłuszeństwa za wszelką cenę) na przykładzie "wielkiego pana" z Niemiec który przyjechał na łowy.

Otóż ten PAN nie wypuszczał psa z bagażnika chyba od Szczecina do niemal samego Gdańska więc nic dziwnego że gdy stanęli, pies wyskoczył bez pozwolenia (choćby za potrzebą w końcu to trwało kilka godzin), a pan zdziwiony zachowaniem psa najpierw ukarał go jakimś badylem i kazał natychmiastowo wrócić do bagażnika. Aby podwoić męczarnie psa, zostawił go na 2 godziny przy otwartym bagażniku....i co, jakbyście to nazwali ??

3. Przestali wychowywać swoje dzieci, teraz malutki quiz, którzy z waszych rodziców wolą zamiast zrobienia kolacji pójść z wami do restauracji?

Jeśli odezwało się dużo głosów to znaczy że niewiele nam brakuje do Niemców czy Amerykanów którzy idą już na wygodnictwo częstując honorowych gości ..kanapkami.

Nie wynika to z żadnej tradycji, (my ze swoją gościnnością wystawiamy wszystko co najlepsze) tylko pogoni za pieniądzem gdzie czas jest tylko dobry do zarabiania, a nie życia z rodziną....

Jeśli jeszcze nie łapiecie to już tłumaczę na przykładzie. Jest sobie wasz ojciec pojechał do pracy i załóżmy że wraca o 6 wieczorem, i co robi czy będzie zajmował się pracami domowymi typowo męskimi? NIEZechce wam wynagrodzić stracony dzień tym bardziej że zarobił dzisiaj sporo i zabiera was do restauracji, mimo iż żona nalega aby ustawił telewizor

Ojciec to umiał, ale już następne pokolenie nie, ponieważ nie widział jak się ustawia ten telewizor nie będzie w ogóle umiało zajmować się innymi sprawami typowo męskimi.

U nas tego jeszcze nie ma tylko dlatego, że nie nastąpiła wymiana pokoleń.

A teraz przykładzik prosto z Niemieckiego domu dziecka. Jest sobie kobieta (brzydka jak noc i jak to Niemka gruba) znalazła sobie chłopa. Urodziła dziecko ale problem w tym ze gdy mężczyzna odszedł nie umiała już go wychować. I to dziecko w wieku 8 lat sikało w gacie ew. do łóżka miało kompletną swobodę w tym czy idzie do szkoły czy nie.

(po prostu matka zamykała ją samą w domu) to jeszcze nic dziecko samo robiło sobie jedzenie, w rezultacie jadło chleb z centymetrem Nutellli i herbatę z 5 łyżeczek cukru (musiała być gęsta jak kisiel)

mięsa to dziecko nie jadło a to z tego powodu gdyż raz gdy ukroiła zbyt duży kawałek zakrztusiła się nim i zwymiotowała....pięknie powiecie, a co robiła matka ...pracowała.

I zgadnijcie gdzie to dziecko wylądowało. W ośrodku dla normalnych inaczej.....

Teraz to niemieckie dziecko zyskało "ostatnią szansę" i przyjechało do NORMALNEJ polski i jest u mojej ciotki.

Normalnie je, nadal dużo cukru potrzebuje, ale ciocia to ogranicza no i przestało sikać w gacie.

Gdyby i u nas to dziecko padło to by był koniec rząd niemiecki przestałby się nią interesować skazano by ją na straty...

A to wszystko przez MONEY <MONEY> MONEY.

Więc dopilnuj czytelniku byś nie został kaleką abyś miał coś do przekazania swoim dzieciom.


Shady
e-mail: shady1@go2.pl

Poprzedni artykuł Następny artykuł



NoName on-line - archiwalne numery, nasze magazyny i serwisy...

 


Copyright 1999-2001 Magazyn internetowy NoName
Wszelkie prawa zastrzeżone