Twój ulubiony magazyn on-line

 Poezja    

Wiersze Kłamcy

To coś
Dzień w którym się poznaliśmy
To dzień w którym po raz pierwszy
marzyłem o samobójstwie
To coś chciało mnie zniszczyć

czasem było rzeczami, czasem przyjaciółmi
to podąża za mną
czasem było meżczyzną, czasem kobietą
to podąża za mną

przyszedł czas i usłyszałem głos
WZYWAJĄCY MNIE DO ŚMIERCI
JEŚLI PRZEŻYJESZ, ZDOBĘDZIESZ
TARCZE przeciw temu

Czasem było moją matką, czasem siostrą
To podąża za mną
czasem było nienawiścią, czasem miłością
To podąża za mną

czasem było rzeczami, czasem przyjaciółmi
to podąża za mną
czasem było mężczyzną, czasem kobietą
to podąża za mną

AŻ DO GROBU



Kruki dobrze wiedziały ze szykuje się uczta
Coloseum wrzało, dziś miała się odbyć
egzekucja skazanego za brak wiary.
Wszyscy o tym mówili,
tylko sam skazany nic nie wiedział.
To coś tkwiło w ludziach, żądza krwi.

Skazany wyszedł bez oporów, na arene.
Przecież był jednym z gości.
Ktoś wyżej podejmował decyzje.
Ale skazany na razie nic nie wiedział.

Gdy karty zostały odkryte,
nie miał nic do powiedzenia.
Ten Poker odsłaniał wszystko.
Przegrałeś.

Goście zjedzą ciało,
każdy z nich potrzebuje tej krwi.
I niech mi nikt nie mówi,
że nie smakowało.

BESTIE.


Kłamca
e-mail: klamca1@poczta.wp.pl



Warez on-line - www.warezpl.com - First Warez Portal

 


Copyright 1999-2000 Magazyn internetowy NoName
Wszelkie prawa zastrzeżone