Twój ulubiony magazyn on-line

Wywiad z Milanem Kolarovicem (Acumen)

Frey & Acumen

P: Cześć Acumen, czy mógłbyś nam powiedzieć coś o sobie?

O: Witam wszystkich czytelników magazynów Legend, Hugi i NoName. Naprawdę nazywam się 'Milan Kolarovic', ale na scenie demo jestem lepiej znany jako 'Acumen'. Jestem fińskim kompozytorem, żyjącym koło niewielkiego miasteczka Orivesi, w miejscu zwanym Hirsila. Chociaż mam obco brzmiące nazwisko to urodziłem się i przeżyłem całe życie w Finlandii. Mój ojciec urodził się w Ljubljanie w Jugosławii, skąd wyruszył do Finlandii pod koniec lat 50. Inaczej mówiąc jestem w połowie Słowianinem i w połowie Finem ponieważ moja matka jest Finką (savolainen). Urodziłem się 9 października, 1980r., więc moje 20 urodziny będą już niedługo. Więcej informacji o mnie możecie znaleźć na mojej stronie: http://www.kolumbus.fi/acumen

P: Kiedy zacząłeś komponować i kiedy wszedłeś na scenę demo?

O: Zacząłem komponować pod koniec 1994 roku na Scream Trckerze3, a później zacząłem używać Impulse Tracker 2 (pod koniec 1997). Już miałem doświadczenie w komponowaniu muzyki na trackerach na mojej Amidze 600 przy użyciu programu Pro Tracker, ale 'oficjalnie' wszystko się zaczęło kiedy dostałem swojego pierwszego PC. Naprawdę moim pierwszym komputerem był Commodore 128D. Pierwszy utwór pt. 'Affection' opublikowałem w sieci w 1998 roku i uważam, że można to uznać jako moje wejście na scenę. Wcześniejszych utworów nie można nigdzie znaleźć, ponieważ padł mi dysk i straciłem wszystkie utwory skomponowane przed tym. Lata sentymentalnej pracy i wspomnień zostały trwale usunięte. To było dla mnie straszne przeżycie, ale myślę, że 'Warder' miał rację mówiąc mi po tym wypadku: "Mózg jest najważniejszym narzędziem kompozytora, a jego nie straciłeś". Od tamtego czasu zawsze mam kopie zapasowe mojej pracy na osobnych dyskach twardych i CD-R'ach. Mimo, że uważam, że Wartder miał rację to nie chciałbym przez to znowu przechodzić.

P: Czy należysz obecnie do jakiejś grupy?

O: Nie jestem ani nigdy nie byłem w żadnej grupie. Mimo, że wielokrotnie mnie proszono abym do jakiejś wstąpił, nie widziałem w tym sensu. Uważam, że odkrywanie świata muzyki i reprezentowanie moich pomysłów, myśli i uczuć jest zadaniem jednoosobowym. Jednakże zawsze byłem otwarty na różne projekty dotyczące muzyki, współpracy, dem, animacji, gier itd. Tak naprawdę wykonałem wiele wspólnych projektów, ale tak się złożyło, że ani żaden nie został w całości opublikowany.

P: Jaki styl muzyczny preferujesz?

O: Nie ma jakiegoś stylu który bym lubił bardziej niż inne, ale jeśli musiałbym wymienić jeden to byłby to z pewnością 'New Age' oraz wszystkie rodzaje inteligentnej muzyki elektronicznej i instrumentalnej. Lubię muzykę nastrojową w którą twórca włożył serce z pasją taką, że masz ochotę zamknąć oczy i odpłynąć z tą muzyką. Jedyny rodzaj muzyki, jakiego nie lubię jest Death Metal i inne odmiany czystego metalu. Nie mogę też scierpieć muzyki dance i pop takiej, jaką prezentuje Britney Spears i jej podobni tzw. 'artyści'. Uwielbiam muzykę inteligentną, dobrze wykonaną i unikalną, muzykę, która nie może być opisana, ponieważ musisz ją poczuć. Dobra muzyka musi dostarczać emocjonalnych, satysfakcjonyjących i przytłaczjących doświadczeń.

P: Jak byś określił rodzaj muzyki którą tworzysz?

O: Jest to mieszanka 'New Age' i instrumentalnej muzyki elektronicznej, z pewnymi wpływami muzyki symfonicznej i klasycznej. Chciałbym żeby moja muzyka była emocjonalna i żeby oddawał stan mojego umysłu i moje uczucia każdą napisaną przeze mnie nutą. Bardzo trudno jest opisać mój styl dokładniej, ponieważ czuję, że piszę muzykę w wielu różnych stylach i nastrojach. Nawet pojedynczy utwór muzyczny może zawierać wpływy wielu rodzajów. Lepiej jest słuchać muzyki jako takiej niż zastanawiać się nad stylem.

P: Skąd czerpiesz inspiracje?

O: Słowo inspiracja straciło swoje oryginalne znaczenie wiele lat temu i bardzo rzadko czuję, że mam inspirację. Zwykle polega to na siedzeniu przed monitorem ze słuchawkami na uszach i próbowanie różnych rzeczy. Czasem prowadzi to do "mentalnej podróży", która może być opisana jako "inspiracja". W moim przypadku nazwałbym to raczej "siłą" i zastanowiłbym się gdzie znajduję siłę do szukania nowych pomysłów i do komponowania. Moja odpowiedź brzmi: "ze zwykłego codziennego życia". Szukam wydarzeń i wiadomości, które uważam za istotne i które chciałbym przekazać ludziom. Bardzo trudno jest mi znaleźć motywację do pisania lub nawet do życia w ogóle, do znalezienia odpowiedzi na moje pytanie, "dlaczego?". Przez większość roku mam depresję i może dlatego moja muzyka jest czasem taka melancholijna. Ta mieszanka uczuć w końcu powoduje u mnie nastrój do pisania nowych utworów, ponieważ muzyka przypomina pamiętnik w którym zapisuję moje myśli. Można by powiedzieć, że nie jestem zbyt zamknięty na świat, skoro pozwalam ludziom na całym świecie czytać mój pamiętnik. ;)

P: Ile czasu poświęcasz na inne scenowe zajęcia?

O: Zajęcia? Ja robię tylko muzykę i jakieś inne projekty, do których jestem zapraszany jako kompozytor muzyki. Chciałbym robić więcej, ale prawdę mówiąc ledwo znajduję energię na robienie tego, co robię, więc nie chciałbym się przeciążać innymi sprawami ani dawać obietnic bez pokrycia. Jestem na takim etapie życia, że przestałem traktować muzykę jako hobby i zacząłem szukać dla niej także komercyjnego sposobu jej prezentacji. Zawsze robiłem muzykę dla siebie, ale teraz mam nadzieję, że pewnego dnia zrobię prawdziwą karierę.

P: Twój utwór użyty w Legend#2 jest naprawdę wspaniały. Ile czasu potrzebujesz na zrobienie muzyki takiej jak 'Serenity of Silence'?

O: Dziękuję za opinię. 'Serenity of Silence' był chyba najszybciej zrobionym utworem w ciągu dłuższego okresu czasu. Zajęło mi to parę tygodni, spędziłem nad nim w sumie coś około 100 godzin. Zwykle potrzebuję więcej czasu, ale przy 'Serenity of Silence' postanowiłem wydać jeszcze jeden utwór zanim moja praca dla 'Assembly`2000' się zacznie. Zwykle robię piosenki przez 1-2 miesiące, w czasie, których spędzam ponad 200h. Dobrym przykładem czasochłonnego utworu jest 'Out of The Blue'. Obecnie trudniej jest mi wpaść we właściwy nastrój do tworzenia muzyki niż znaleźć na to czas, co gorsza bardzo łatwo się frustruję. W sumie jest to bardzo skomplikowany i trudny proces i niewielki odsetek utworów jest wydawanych.

P: Jakiego oprogramowania i jakiego sprzętu używasz?

O: Cóż, nadal zwykle używam 'Impulse Tracker 2' do aranżowania. Używam także syntezatora Korg N364 jao zasób moich własnych sampli i instrumentów i czasem na nim komponuję. Na przykład 'Adagio for Freedom' zostało skomponowane w całości na tym syntezatorze i zasadniczą większość sampli wykonałem na Korg'u, ale aranżację wykonałem na 'Impulse Tracker 2'. Mam także zestaw kina domowego, którego używam do słuchania muzyki i oglądania filmów. Przy komponowaniu korzystam ze słuchawek (Fostex T-5), a przy słuchaniu i wykonywaniu ostatecznego miksu końcowego efektu z głośników (Dali`s "Red Series" 450 and 350 speakers). Mam także mikrofon (AKG D50 S), który chyba ostatnio używałem przy tworzeniu 'Guinea Pig' w 1998, więc nie wykorzystałem ich do stworzenia niczego poważnego, przynajmniej na razie.

P: Czy używasz MIDI? Czy wolisz MIDI czy tracking?

O: Nie, nie używam MIDI, chociaż wypróbowałem wiele różnych programów MIDI (ponieważ mam syntezator z wejściem MIDI. Żaden z tych programów mi nie odpowiadał. Chcę mieć możliwość eksperymentowania i odsłuchiwania efektów w mgnieniu oka, a na razie MIDI nie daje mi takiej możliwości. Mówię tu o programach, które wypróbowałem. Mam nadzieję, że Impulse Tracker 3 kiedy w końcu się ukaże pozwoli mi na połączenie środowiska MIDI i trackerowego. Jednakże obawiam się, że nie będę w stanie się nauczyć nowych rzeczy. Jestem jednym z tych ludzi, którzy wolą przyzwyczaić się do starych rzeczy niż próbować czegoś całkiem nowego. Inaczej mówiąc jestem niewolnikiem swoich przyzwyczajeń.

P: Co jest najtrudniejsze w przygotowywaniu utworów na trackerze?

O: Odpowiedź jest prosta: "Bycie zadowolonym z efektu". Często określam siebie jako "perfekcyjnego perfekcjonistę", ale muszę przyznać, że jest to raczej perfekcyjna choroba. Bardzo trudno jest zrobić utwór brzmiący dokładnie tak jak sobie bym tego życzył. Na szczęście już się z tym pogodziłem, ale wciąż za dużo czasu poświęcam na dopracowywanie utworów.

P: Co powinni zrobić początkujący w msx (msx beginners)?

O: Trening czyni mistrza, he? Nie ma łatwych sposobów na stanie się dobrym kompozytorem, i na pewno nie stanie się to w jedną noc. Jeśli chcesz osiągnąć natychmiastowe efekty to źle trafiłeś. Musisz odkrywać różne utwory zrobione przez 'weteranów' ich techniki i jak tworzą strukturę swoich utworów. Najważniejsze żeby nigdy się nie poddawać nawet, jeśli ci cos nie wychodzi. Należy uczyć się na błędach. W sumie stosuje się to do wszystkich sytuacji w życiu, nieprawdaż?

P: Jaki jest twój największy scenowy sukces?

O: Na razie nie sądzę, żebym odniósł sukces. Najbardziej lubię dostawać odzew od słuchaczy moich utworów (dobre lub złe opinie). Nigdy nie próbowałem stać się sławnym i mam nadzieję, że to się nie zmieni. Jednakże chciałbym poznawać nie tylko swoje opinie o moich utworach. I właśnie, dlatego wasze listele (e-maile) są dla mnie bardzo wartościowe.

P: Co sądzisz o ripowanu sampli?

O: Nie mam nic przeciwko pod warunkiem, że ci, którzy to robią nie zapominają o dodaniu informacji o źródle tych sampli. Jeśli szukacie jakichś sampli to zapraszam na moją stronę, gdzie znajdziecie wiele linków do stron, na które trafiłem. Są naprawdę warte zobaczenia, gwarantuję!

P: Co sądzisz o MP3 w produkcjach scenowych?

O: Nigdy nie rozumiałem tego całego zamętu i kłótni w sprawie 'Mp3 vs Mod'. Przecież w końcu i tak liczy się tylko muzyka. MP3 i Mod to tylko formatu zapisu dźwięku. Jednakże przyznam, że raczej ściągnąłbym Mod'a niż MP3, ponieważ jak już mówiłem lubię wiedzieć jak dany utwór został zrobiony, a tego nie umiem odczytać z MP3. I właśnie dlatego wydaję moje utwory w obu formatach. Nie wiem czy bym robił taka muzykę gdybym nie mógł się uczyć komponowania i aranżowania od sławnych trackerów. Właśnie możliwość uczenia się daje formatowi Mod przewagę nad MP3. MP3 jest tylko skompresowanym dźwiękiem, a i tak wszystko sprowadza się do muzyki. Na obronę MP3 muszę zaznaczyć, że pozwoliło to otworzyć wiele drzwi niedostępnych dla 'domowych muzyków'. Dzięki MP3 można dotrzeć do większej rzeszy odbiorców na całym świecie. Nie ma sensu się nad tym za długo rozwodzić. Chociaż jedna rzecz jest pewna - MP3 jest, było i będzie. Śmieszne, że MP3 spowodowało odejście 'starej sceny demo', ale jednocześnie pozwoliło zachować ją taką jaką znamy.

P: Co sądzisz o używaniu MP3 nie-scenowców (State of Mind, Toys, Shad2, Vip2, itd.) ?

O: Właściwie nie śledzę wiadomości na tyle dokładnie, żeby wiedzieć, o czym mówisz. Nie-scenowe MP3 są w porządku o ile nie są łamane prawa autorskie. Mogę powiedzieć, że jeśli 'Micheal Cretu' kiedykolwiek zrobi utwór specjalnie do dema to będę musiał go mieć natychmiast. ;)

P: Jak często odwiedzasz demo parties.

O: Nie tak często jakbym chciał. Na razie byłe tylko na Assembly`99 i na Assembly`2000 gdzie odniosłem umiarkowany sukces uzyskując siódme miejsce w kategorii 'multichannel music competition' z 'Landmark of Lullabies', a także jedenaste miejsce w 'MP3 music competition' z 'Adagio for freedom'. Mam ochotę wybrać się na jakieś większe party w europie, ale na razie nic z tego nie wyjdzie. Byłoby łatwiej pojechać na jakieś party poza Finlandią gdyby jechała jakaś większa grupa ludzi, może nawet takich których znam.

P: Na niektórych parties nie ma już konkurencji muzyki czterokanałowej. Czy sądzisz, że rezygnacja z niej była dobrą decyzją?

O: Mimo, że przed tegorocznym 'oldschool music competition' na Assembly nigdy nie wydałem muzyki 4-kanałowej to lubię słuchać muzyki o 'klasycznym' dźwięku. Oczywiście jest bardzo fajnie usłyszeć co niektórzy potrafią zrobić na 4. kanałach. Także dźwięki z C-64 mogą być bardzo dobrze wykonane. Dowodem tego jest zeszłoroczny konkurs muzyki na C-64 zorganizowany na Assembly. Według mnie była to najlepsza kategoria.

P: Na naszej scenie panuje przekonanie, że scena umiera. Co sądzisz o jej przyszłości?

O: Cały świat się zmienia, więc scena musi się też zmieniać. Ten ciągły i nieustający proces nazywa się ewolucja. I uważam, że dobrze że scena ewoluuje. Ludzi obawiają się zmian i to jest normalne. Wszyscy chcielibyśmy żyć w bezpiecznym środowisku co prowadzi do poczucia nierównowagi w przypadku jakichkolwiek zmian. Lęk przed zmianami został ludzkości przypisany w genach. Matka natura z całą pewnością wie co zrobić, abyśmy nie mogli czuć się bezpieczni i żeby utrudnić nam przystosowanie się do nowości. Jestem pewny, że scena demo nie umiera, ale muszę się zgodzić, że złote lata już minęły, ale możliwe, że nadejdzie jeszcze jasna era. Myślę, że scena musi przejść zmianę, ponowne narodziny. Myślę, że nowa generacja zaczęła się na Assembly'2000 i mam nadzieję, że reszta pójdzie za przykładem. Rzeczy tam zaprezentowane były wspaniałe, ludzie naprawdę dobrze się bawili.

P: Czy masz jakichś idoli, muzyków lub innych ludzi których specjalnie szanujesz lub podziwiasz?

O: Michael Cretu (Enigma), za to że dał mi wiarę, zainspirował mnie do napisania 'New Age'. Za muzykę i uczucia, których nie znałem zanim nie usłyszałem trzeciego albumu Enigmy ('Le Roi Est Mort, Vive Le Roi!'), który nadal pozostaje jednym z moich ulubionych. Vangelis za dodanie tak wiele do legendarnych filmów takich jak 'Blade Runner'. Jest rzecz która mnie szczególnie fascynuje w Vangelis'ie - jest samoukiem. Jego przykład daje wiarę i odwagę ludziom którzy tak jak ja nie wiedzą zbyt wiele o teorii muzyki, ale mają serce pełne pasji do tworzenia muzyki. Wiem, że jest dużo ludzi takich jak ja na scenie demo. Na koniec muszę powiedzieć, że podziwiam ludzi którzy mają ukształtowaną hierarchię moralności i wartości i którzy posiadają swój własny oryginalny gust i styl. Jeśli chodzi o muzyków trackerowych to mogę z łatwością podać jedno nazwisko - Vesa Norilo (znany też jako 'Warder'). On jest po prostu najlepszy. Każdy kompozytor tworzący muzykę wkładając w to swoje serce zasługuje na mój szacunek.

P: Twoje ulubione grupy demo, grupy muzyczne, dema, intra, koderzy, graficy itd ?

O: Ojej, nie ściągam dem zbyt często. Moja ulubiona grupa demo to 'Future Crew', a demo to zwycięzca ostatniego Assembly 'Spot' wykonane przez 'Exceed'. Wspaniałe, świetnie wykonane demo, które nagrodziłem owacją na stojąco. Nie znam zbyt wielu grup muzycznych, może 'Five Musicians' i 'Third Eye' są najlepsi z tego co słyszałem. Nie znam się tak dobrze na scenie poza sceną muzyczną, chociaż bardzo bym chciał robić muzykę do dem, animacji, gier itd.

P: Jakie masz plany na przyszłość? Masz zamiar zrobić coś komercyjnego?

O: Oczywiście, bardzo bym chciał, ale nie jestem w stanie przewidzieć mojej przyszłości. Po Assembly'2000 dostałem wiele propozycji tworzenia muzyki do gier i stron WWW, z czego jedną już zaakceptowałem, a inne negocjuję. Planuję mieć własną domenę jeszcze w tym roku i ogłosiłem konkurs na wykonanie rysunku na pierwszą stronę. Zainteresowanych odsyłam na moją stronę http://www.kolumbus.fi/acumen

P: Powiedz nam cos o stanie sceny demo w twoim kraju.

O: Wydaje mi się, że scena staje się coraz silniejsza i przyciąga wielu młodych ludzi. Fińscy trackerzy zawsze byli zdolni i znani na całym świecie. Dune, Skaven, Purple Motion, Elwood i Mellow-D są Finami. Mam nadzieję że to co widziałem na Assembly'2000 było nowym początkiem dla fińskiej sceny demo.

P: Czy masz jakieś inne hobby poza komputerami i muzyką?O: Cieszę się, że o to pytasz. Robię wszystko żeby nie zostać frajerem. ;) Uwielbiam jazdę na motorze, wędkowanie latem, ściganie się gokartami na zamkniętych torach, oglądać filmy i słuchać muzyki. Mam także małego pieska imieniem 'peggy' (ma 5 lat) o którego się troszczę. Poza tym zainteresowałem się studiami na wydziale Media Assistent w Jamsa ( Jämsän Seudun Koulutuskeskus) i jeśli wszystko dobrze pójdzie to ukończę studia na wiosnę 2002r. Mam nadzieję, że studia nie będą mi przeszkadzać w komponowaniu, ale nie mogę nic obiecać. Mam także nadzieję, że wpadnę na nowe pomysły podczas studiów. Mam także zamiar sam uczyć pewnych przedmiotów, takich jak projektowanie 'audio' i homepage'.

P: Czy lubisz magi dyskowe?

O: Tak, bardzo. Lubię je czytać, artykuły są prawdziwymi klejnotami każdego magazynu, listy przebojów mogą być fajne jeśli nie bierzesz ich zbyt poważnie. A najlepsze są kiedy możesz sam coś (muzyka/art) do nich zrobić. Mój związek z magami dyskowymi zaczęła się chyba od Hugi diskmagazine. Wcześniej tylko słyszałem jak ludzie o nich rozmawiają, ale nigdy mnie to nie interesowało. Obecnie ściągam większość znanych mi magów dyskowych: Hugi, Pain, Shine, Sunray, itd.

P: Czy masz swoje osobiste motto?

O: Nie mam żadnego na własność, ale zawsze pamiętam zdanie z jednego z wczesnych utworó Scooter'a pt. 'Move Your Ass'. Jeśli wszyscy żyliby wg tego i powtarzali to sobie codziennie to świat byłby piękny. A to zdanie to: " Miło jest być ważnym, ale ważniejsze jest żeby być miłym".

P: Skąd można ściągnąć twoje MOD'y?

O: Na mojej stronie domowej, gdzie są i zawsze będą linki do wszystkiego. Bardzo często słyszę to pytanie i mnie to dziwi, że ludzie nie czytają rubryk sample/instrument i message w moich plikach IT ani plików txt w z'zipowanych MP3 ponieważ adres mojej strony jest podany w każdym z nich. Może wszyscy słuchają muzyki w innych programach np. w XMPlay ( który jest najwłaściwszym odtwarzaczem!).

Adres mojej strony:
http://www.kolumbus.fi/acumen Jeszcze w tym roku planuję uzyskać własną domenę. Kiedy i gdzie? - jeszcze nie wiem, ale obiecuję, że na mojej obecnej stronie poinformuję o wszelkich zmianach. Wszelkie sugestie odnośnie do domeny wysyłajcie na: acumen@kolumbus.fi

P: Teraz jeśli chcesz możesz kogoś pozdrowić.

O: Pozdrawiam wszystkich ludzi z którymi miałem kontakt przez ostatnie parę lat. Trzymajcie się! Dzięki za wywiad!

- Milan Kolarovic (Acumen) 01.10.2000.


  Email : acumen@kolumbus.fi
  Website : http://www.kolumbus.fi/acumen
  IRCnet : #trax, #trax.fi and #Acumen
  Telephone : +358505251135
  Address : Milan Kolarovic
          Hollontie 59
          35320 Hirsila
          Finland


Tłumaczenie: Kaźmirz
e-mail: kazmirz1@go2.pl




Magazyn Lekron - magazyn internetowy tylko o filmie

Copyright (c) 1999 - 2000 NoName