|

Pijana Poezja by Risingson
"Być może"
Być może nad ranem gdy z traw rosę spijam Być może już wtedy gdzieś z sensem się mijam O 8.20 błysnęły Twe łydki Z pod brzydkiej poduszki wyłonił się sen brzydki
Hmmm.... czy jakoś tak....
Być może to wieczór nostalgią owiany Rozpruwa na nowo zaszyte już rany O 8.30 Twój oddech nieświeży Jak fala o skałę w mą głowę udeży
Mmmm.... lub coś w tym stylu....
Być może gdy w nocy nadzieją ja żyję Około północy kąsają Cię żmije Raz w świetle księżyca widziałem Twe uda Lecz gwiazd było mało... nie wierzę już w cuda
Chociaż.....
Być może nad ranem gdy skrzydła rozwijam Zapewne już wtedy gdzieś z sensem się mijam
Or anyway, or anyway, or anyway.....
"Aniołowie o Brudnych Twarzach"
Ktoś coś powiedział I zacząłem spadać, Głową w dół na stos. Gdzieś nade mną Boga cień - jasny błysk, potężny cios - I Aniołowie o Brudnych Twarzach
Ktoś coś powiedział I zacząłem widzieś, Nasiąkać energią. Miłość i nienawiść Poszły w zapomnienie... Wnet, Aniołowie o Brudnych Twarzach
Ktoś coś powiedział I zacząłem marzyć, Byłem światłem dziennym. W nocnej ciszy nóż w mą skroń - tak uzyskam rozgrzeszenie - Wtem, Aniołowie o Brudnych Twarzach
Nikt nic nie powiedział I przestałem spadać, Dławić się przestrzenią. - słodka krew, niewinna krew - - trzeźwy duch, pijany duch - I ma modlitwa na dnie oceanu...
Aniołowie o Brudnych Twarzach, W blasku moich zwłok. A gdy zmartwychwstanę Będe jednym z nich....
* Thanks God for Tricky`s tricky music
"Weekendy w Wąchocku"
W Wąchocku przy drodze Słoń na lewej nodze Przywołuje deszcze.
Lecz miejskie obłoki Zwykły w sen głeboki Popadać w niedziele Jak z resztą w soboty W które to dni koty Swoim śpiewem złoty Księżyc namawiają Na nocne pieszczoty Z młodymi gwiazdami...
Także w te soboty Upadki i wzloty Pijanego wróbla Wąchock zabawiają...
Tamtejsze kapele pięknie wtedy grają A burmistrz żerzucha Wdzięcznym tańcem brzucha Próbuje zdrętwiałą rozkołysać ziemię...
Za co mu Wąchoczczan zawsze wdzięczne plemie W prezencie spojrzenie przedszkola daruje Z którego zaś burmistrz w niedziele gotuje Pokarm dla tych słoni Które to w pogoni Za szczęśliwym życiem Deszcze przywołują....
Weedendy w Wąchocku wiele obiecują.....
"W kieliszku dobrej wódki"
W kieliszku dobrej wódki Powinny być zawarte: Niewypowiedziane słowa, Gama barwnych myśli I mgliste wspomnienie matczynego śpiewu Głoszącego wciąż tą samą piękną historię z przed lat...
Nie może tam również zabraknąć Ognistego żar-ptaka Wykradającego złote jabłka z królewskiego ogrodu, Ani tego dziwnego odgłosu Który budzi mnie co wieczór Gdy tylko popadam w złe sny...
W kieliszku dobrej wódki Powinny znaleźć się także Conajmniej cztery spełnione marzenia, Choć jedna dusza równego człowieka, Oraz tuzin zakazanych owoców daktyli Rosnących tak nisko, na dotyk mych brwi...
"Niewiele się zmieniło"
Tak patrząc na wszystko z pod niebios sklepienia Jak zapach uroku w powietrzu rozbrzmiewa, Tak tą samą barwą, odcieniem fioletu Kwitną niczym łubin nasze rzeki i drzewa.
- I nadal nie wiadomo komu za to dziękować...
Tak patrząc na wszystko oczyma mej matki To można by zwątpić w ten czas wszechobecny; Bo tak na prawdę niewiele się zmieniło - Jak jest, tak i będzie; jak będzie, już było -
- I nadal nie wiadomo komu za to bić pokłony...
Tak patrząc na wszystko w ciepłą noc gwiaździstą Która to światem zawładnąć jest w stanie, To śmierć tak na prawdę wcale nie istnieje A księżyc się z góry jak hiena znów śmieje, Bo tak na prawdę niewiele się zmieniło....
- Więc w góre kieliszki i wypijmy za to!
Risingson
e-mail: Rising_son@gmx.de

Copyright (c) 1999 - 2000 NoName |
|