|

Dowcipy
Na egzamin z logiki studentka przyszła bardzo wydekoltowana i w mini. Myślała, że pójdzie jej jak z płatka. Weszła do sali, profesor zadał jej kolejno trzy pytania, na które nie znała oczywiście odpowiedzi. Wdzięczyła się za to strasznie, wiec w końcu zdenerwowany profesor wpisał jej dwóje i wywalił za drzwi. Na korytarzu kumple od razu pytają jak poszło. Ona na to: - Ten alfons wpisał mi dwóje!!! Profesor usłyszał to przez uchylone drzwi, wybiegł na korytarz i poprosił ją o indeks. Przepisał ocenę na trzy i powiedział: - Może i ja jestem alfons, ale o swoje dziwki dbam.
Dlaczego Jezus nie urodził się w Polsce? -Bo ciężko było znaleźć dziewicę i trzech mędrców.....
- Widzę, ze masz jakiś problem - mówi ojciec do osiemnastoletniego syna - Porozmawiajmy wiec szczerze jak syn z ojcem. - Wołałbym, tato, porozmawiać jak ojciec z ojcem!
Dzwonek do drzwi. Rodzice je otwierają, a w nich stoi facet z dwiema małymi trumienkami pod pachą. - Przywiozłem dzieci z wakacji - mówi. - A gdzie czapeczki? - pyta się tata.
Konduktor usiłuje zatrzasnąć drzwi od wagonu. Po paru nieudanych próbach krzyczy: - Weź pan w końcu ta rękę!
- Pański kaszel wcale mi się nie podoba - mówi doktor. - To dziwne - powiada pacjent - całą noc trenowałem !
Jaś i Małgosia siedzą w parku na ławce późnym wieczorem, w zamiarach niedwuznacznych. Dla Jasia jest to pierwszy raz, no i z wrażenia zamiast Małgosi wsadził w dziurę po sęku w ławce... Na to Małgosia : - Jasiu, walisz w dechę! A Jaś : - Sie wie, fachura! ...
Przychodzi facet do lokalu, a przy wejściu stoi 'bramkarz' który go pyta: - Masz jakiś nóż? - Nie nie mam. - A jakieś ostre narzędzie? - Też nie posiadam. - A może pistolet? - Nie! Gdzie tam!! - A może chociaż kastet? - Nie! Nie! Nic z tych rzeczy. Bramkarz spojrzał na niego z politowaniem, rozbił butelkę... - No to masz!!
Pacjent radzi się lekarza co zrobić, aby pozbyć się tasiemca. - Proszę przez tydzień jeść ciastka i popijać je mlekiem. Po tygodniu pacjent wraca. - Panie doktorze, nie pomogło. - Niech pan pije samo mleko! Chory zrobił, jak mu radził lekarz, a tu na drugi dzień tasiemiec wychodzi i pyta : - A ciacho gdzie?
Dwóch kiblonurków oczyszcza kanalizację, majster w akwalungu zanurza się i co chwila wypływa z szamba prosząc o klucze: - Kazik, szóstka! ... - Kazik, czternastka! ... - Kazik, piętnastka Po skończonej robocie majster mówi: - Ucz się Kaziu, bo całe życie będziesz klucze podawał.
- Co się pan tak pchasz na chama !! - A bo to człowiek wie na kogo się pcha ...
W kinie trwa seans filmowy. Ciemno... Nagle rozlega się oburzony męski głos: - Panie, weź pan stad tą rękę! To nie spódnica tylko sutanna!!!
Idą sobie dwie zakonnice ulicą i spotykają dwóch metali. Jedna do drugiej ze zgrozą: - Ojej, oni chyba w życiu nie widzieli prysznica! Zakonnice poszły, a metale miedzy sobą: - Ty, co to jest prysznic? - Nie wiem, jestem niewierzący.
Do przedziału wagonu kolejowego wchodzą trzy osoby: kobieta, młody mężczyzna i ksiądz. Zaczyna się długa podróż, więc aby skrócić czas wszyscy wyjmują gazety, traf chciał, że takie same i zaczynają rozwiązywać krzyżówkę. W pewnej chwili odzywa się kobieta: - Czy któryś z panów może wie, co to może być: 7 pionowo, część ciała kobiety, na piec liter, pierwsza "p", ostatnia "a". - Pięta - odpowiada chłopak. - Czy ktoś z państwa ma gumkę ? - pyta ksiądz.
Przez prerie jadą trzej kowboje. Nagle John pyta: - Bill, ile jest dwa razy dwa ? - Cztery. John wyciąga pistolet i zabija Billa. Trzeci kowboj pyta : - Dlaczego go zabiłeś ? - Za dużo wiedział.
Przy ognisku siedzą: Winnetou, Old Shatterhand i Inczuczuna i palą fajkę pokoju. W pewnym momencie Winnetou wstaje i odchodzi w mrok. Po chwili słychać: ŁUP! Aua!!! i Winnetou wraca z ogromnym guzem na czole. Nic jednak nie mówi, tylko siada przy ognisku i pali dalej fajkę. Po chwili wstaje Inczuczuna i odchodzi w ciemność. I znów słychać: ŁUP! Aua! i Inczuczuna wraca z ogromnym guzem na czole. Jest jednak indiańskim wodzem, więc spokojnie i bez słowa siada przy ognisku gdzie pali swoja fajkę. Widząc to Old Shatterhand wstaje i rusza w ciemność. I znów słychać: ŁUP! Aua!!! i Old Shatterhand wraca do ogniska z ogromna bułą na czole i siada przy ognisku bez słowa. Widząc to Winnetou mówi do Old Shatterhanda: - Widzę, że mój biały brat też nadepnął na te cholerne grabie.
Przygotował smiTH
e-mail: smith@alpha.net.pl

Copyright (c) 1999 - 2000 NoName |
|