
Wywiad ze Zbigniewem Jankowskim
Zbigniew Jankowski jest redaktorem naczelnym ZałogiG - magazynu internetowego o grach.
[Dariusz "Deekay" Kirszling] Witam i odrazu przejdę do rzeczy. Skąd pomysł na stworzenie magazynu?
[Zbigniew Jankowski] Pomysł zrodził się w głowie Adama "Nubarusa" Piesiaka, gdzieś w okolicach października 1998 roku. Wkrótce z Nubarusem skontaktował się Zaq i wspólnie zaczęli realizować magazyn, oczywiście od podstaw. Na początku skupili się głównie na grach komputerowych, ale już po kilku numerach zrozumieli, że magazyn elektroniczny musi poruszać na swoich łamach także inne tematy, aby przyciągać jak największą ilość czytelników.
[deekay] Niech ten wywiad stanie się również formą reklamy. Tak więc do dzieła, poproszę o kilka słów o Waszym magazynie.
[B-Beck] Magazyn internetowy "Załoga G" jest elektronicznym pismem generalnie o GRACH KOMPUTEROWYCH. Jednakże poruszamy także wiele innych ciekawych tematów w postaci odpowiednich kącików tematycznych: FILM, MUZYKA, CZYTELNI@ (książka i opowiadania), TELEKOMUNIKACJA, INTERNET. Są też WYWIADY i KONKURSY (nagrody w postaci gier). Co miesiąc, na kilkudziesięciu wirtualnych stronach znajdziecie wiele zapowiedzi, recenzji, pomocy do gier oraz wypełnione po brzegi kąciki tematyczne. To wszystko w niesamowitej powłoce wizualnej, z dobrej jakości obrazkami i oczywiście całkowicie za darmo.
[deekay] Czym ma się kierować potencjalny fan gier/czytelnik? W jaki sposób ma wybrać odpowiedni dla siebie zin/serwis o grach? Tyle przecież tego teraz...
[B-Beck] Rzeczywiście, wybór jest niezwykle trudny. Rodzą się kolejne serwisy, rodzą się elektroniczne ziny. Serwisy dostarczają codziennie nowe informacje, a co kilka dni nowe recenzje, zapowiedzi, etc. - jednocześnie zwiększa się koszt korzystania z serwisu (szczególnie dla użytkwoników z TPSA). Natomiast magazyny internetowe dostarczają informacji w większym odstępie czasu, ale korzystanie z nich jest o wiele tańsze. Zawsze jednak należy kierować się własnymi upodobaniami - niektórzy lubią recenzje w dobrym stylu na najwyższym poziomie, inni wolą aby recenzja była nieco humorystyczna, itd. Nie należy też zatrzymywać się na jednym serwisie/zinie. Dla tych, którzy znają angielski mogę z ręką na sercu polecić serwisy zagraniczne.
[deekay] Ile osób liczy Załoga-G? Na jakich zasadach ludzi dla Was piszą? Są za to wynagrodzenia?
[B-Beck] Załogę tworzy około 30 osób! W tym jest blisko 20 stałych redaktorów. Na dzień dzisiejszy robimy magazyn całkowicie za darmo, nasi redaktorzy nie otrzymują wynagrodzenia, a przynajmniej nie w postaci forsy, raczej satysfakcji i możliwości zaprezentowania swoich możliwości szerszej liczbie odbiorcy.
[deekay] Bardzo ciekawi mnie kwestia konkurencji. Obiło mi się coś o takiej jakby wojnie z Wirtualnym Komputerem. Ile w tym prawdy? Może przybliżysz nam trochę ten temat.
[B-Beck] Niektórzy trochę nadinterpretują niektóre fakty. O wojnie chyba nie ma mowy, co najwyżej normalnej konkurencji. Nie jest jednak WK konkurentem w pełnym tego słowa znaczeniu, gdyż Załoga nie jest magazynem wyłącznie o grach. Jak wspomniałem mamy bardzo wiele innych kącików, które także są robione w bardzo przystępny sposób. Oczywiście zdarzały (i niestety zdarzają) różne porywy z jednej strony, często o nieodgadnionej treści i prawie nieuzasadanione, ale redakcja ZG stara się nie włączać w żadne tego typu "zabawy" - my robimy swoje, robimy magazyn, który podoba się niektórym ludziom i robimy to dla siebie. Nie jesteśmy jakimś "szmatławcem", aby zależało nam na zniszczeniu konkurencji, poniżeniu jej we wstępniaku, czy coś takiego. Owszem, czasami trzeba o kilku sprawach powiedzieć, bo czytelnicy pomyśleliby, że się boimy, czy coś, a przecież twardo stoimy na nogach i jakby nie było rozwijamy się (przynajmniej w naszym uznaniu...) dość intensywnie.
[deekay] Jakie macie plany na przyszłość?
[B-Beck] Jako takich konkretów zdradzać nie mogę, bo wiadomo, że konkurencja nie śpi. Zresztą zdarza się, że są od nas zaporzyczane niektóre pomysły, ale to jest rzecz normalna. Zresztą podobnie, jeśli konkurencja wymodzi coś ciekawego, to my też będziemy chcieli to mieć (tylko w trochę innym stylu). Ogólnie rzecz biorąc, chcemy zrobić magazyn internetowy, który traktowałby o wszystkich poszczególnych dziedzinach w sposób jak najbardziej rzetelny i ciekawy. Coś jak portal w pigułce, tyle że pojawiający się co miesiąc. A takich pomysłów pobocznych jest wiele i na pewno będą z biegem czasu wprowadzane. Teraz chcemy popracować nad naszą nową stroną on-line.
[deekay] Czy ciężkie jest życie redaktora naczelnego zina o grach komputerowych?
[B-Beck] Nie wiem, jak u konkurencji. Jak dla mnie jest to ciężka robota, której muszę poświęcić coraz więcej czasu. Jakby nie było Załoga kojarzona jest grami komputerowymi i tutaj kładziemy jednak największy nacisk, choć pozostałe działy też są dokładnie przerabiane. Redaktor naczelny internetowego pisma ma jednak o wiele więcej roboty od tego, który organizuje pismo papierowe. Tutaj jeden człowiek musi załatwiać praktycznie wszystko, a na końcu pozostaje mu jeszcze składanie wszystkiego do kupy - a tak jest przynajmniej w moim wypadku. Nie ma lekko, ale jest przyjemne, kiedy otrzymuję sporo listów z gratulacjami, poparciem, itd., tak naprawdę listy o złej tonacji nie trafiają się zbyt często.
[deekay] Do jakiej gry najczęściej powracasz?
[B-Beck] Hmm. Najczęściej i najchętniej w wolnych chwilach wracam do StarCrafta...
[deekay] To wszystko. Dziękuję za wywiad i życzę udanego podbijania rynku czytelniczego...
[B-Beck] Dzięki, również życzę sukcesów. Pozdrawiam czytelników i konkurencję!
Wywiad przeprowadził Darek "Deekay" Kirszling
e-mail: deekay@promail.pl

Copyright (c) 1999 - 2000 NoName |
|