Magazyn NoName
Numer 6 (05/00)
http://www.noname.zum.pl

Menu:
  • Spis treści
  • Następny artykuł
  • Poprzedni artykuł
  • Prenumerata Magazynu NoName
    Więcej informacji...

    Piractwo

    Myślę, że z piractwem jest też i tak:


    Jest sobie, np. mało znana firma x usiłująca zagarnąć dużą część rynku. Mają dobry produkt, ale nieznany, nikt go nie chce używać, bo wszyscy są przyzwyczajeni do korzystania z innych. Co firma robi, żeby wzrosło zainteresowanie produktem? Na swojej stronie udostępnia wersję 30-dniową programu i jednocześnie postara się o to, żeby crack do niej znalazł się w astalaviscie i wszędzie indziej.

    Po co ?

    Łatwy dostęp do takiego "darmowego" programu sprawi, że ludzie zaczną go częściej "testować". Jak się do niego przyzwyczają, to zgadnijcie jaki program wybiorą kiedy będą się decydować na wersję legalną. A przecież na wersję legalną muszą się w pewnym momencie zdecydować, kiedy zakładają jakiś biznes albo decydują -jako informatyk- o zakupie oprogramowania dla dużej firmy, w której pracują.

    Oczywiście firma x oficjalnie tępi piractwo, bo to właśnie jej gwarantuje, że użytkownik w pewnym momencie dla bezpieczeństwa kupuje licencję. Ale te nielegalne działania - udostępnianie kracka lub seriala- to element opłacalnego marketingu. Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie uważa, że przez to, że ludzie po domach używają Office, Microsoft stracił choć złotówkę. Domowy użytkownik nie jest odbiorcą docelowym oprogramowania za 2 000 PLN. Gdyby go przycisnąć kampanią antypiracką, to używałby darmowego oprogramowania i nie nauczył obsługi Office a potem w pracy nie umiał z niego korzystać i nie korzystał - w konsekwencji Microsoft by tylko stracił.


    Co wy na to ?

    Grafik
    e-mail: grafik@post.pl



    Początek artykułu



    Magazyn NoName

    Copyright (c) 1999 - 2000 NoName