Magazyn NoName Numer 6 (05/00) http://www.noname.zum.pl
|
"Osiemnastka"
ART JEST ADRESOWANY DLA WSZYSTKICH LUDZI ZDOŁOWANYCH SWOIM ŻYCIEM.
Właśnie skończyłem osiemnaście lat. Powinienem się cieszyć, ale tak nie jest. Zadaję sobie pytanie dlaczego? Może jeszcze nie dorosłem do swojego wieku? Może... Nic się nie zmieniło między "wtedy" a "teraz", oprócz tego, że wkrótce dostanę wezwanie na komisję, wyrobią mi dowód i będę mógł kupować rzeczy opatrzone magicznym przypisem "od lat 18". Czy na tym polega pełnoletność? Jeśli nie to na czym?
To pytanie powinien zadać sobie każdy przed ukończenie tego wieku. Ja za dużo po nim oczekiwałem i dlatego "przegrałem". Teraz widzę błąd w swoim rozumowaniu. Sądziłem otóż że w ciągu jednej nocy, czy jednego dnia wszystko zmieni się całkowicie: znajdę w końcu swoje miejsce na tym zasranym świecie, będę miał w końcu kobietę, pieniądze i tak dalej. Pierwsza część prawie się spełniła, ale druga już raczej nie. Zacząłem się zastanawiać nad płcią piękną. Długo myślałem nad sprawą kobiety w życiu i doszedłem do pewnego wniosku, którego jednak nie mogłem ubrać w słowa. Z pomocą na szczęście przyszedł, nieświadomie, ale zawsze, mój brat Rafał (pozdrowienia!). Powiedział on otóż nad ranem (kiedy już wszyscy zwlekliśmy się z łóżek, po całonocnej imprezie) słowa, które na zawsze zmieniły coś w moim życiu: "pieniądze - rzecz nabyta". Pewnie zastanawiacie się co to ma wspólnego z kobietami. Już spieszę z odpowiedzią: zamiast "pieniądze" do przytoczonej sentencji mojego brata wstawcie "kobieta". Teraz powoli przeczytajcie od nowa ten tekst. I co wy na to? Mnie osobiście ten zlepek słów zmusił do intensywnego myślenia. Kobieta jest jak pieniądz - albo ją (go) masz albo nie. W końcu jednak kiedyś ją (go) posiądziesz i wszystko się ułoży. Życie nie dołuje mnie już tak jak wcześniej. A wiecie dlaczego? Bo przestałem się nim przejmować.
Ten art nie jest długi i nigdy taki miał nie być. Cóż można napisać na koniec. We wstępie (pierwszy akapit) okłamałem was, za co szczerze przepraszam. Coś się jednak zmieniło. Znalazłem odpowiedź na zadane sobie pytania dopiero po napisaniu tego arta. Pełnoletność polega na odnalezieniu siebie, a raczej swojego spojrzenia na świat. Akapit wyżej przeczytaliście moje zdanie na ten temat, przy którym zostanę już chyba do końca swoich dni. Wiem, wiem zapewne niektórzy się z nim nie zgadzacie i dobrze. Pomyślcie nad swoim. Jeśli znajdziecie odpowiedź, gratuluję. Witam w świecie dorosłych.
BTW: Niektóre osobniczki płci przeciwnej mogą się dopatzeć jakiś antyfeministycznych haseł w tym tekście. Moim celem nie było obrażenie jakiejkolwiek kobiety, więc przepraszam. Ponadto mogę dostać cięgi za nazywanie kobiet rzeczami, ale dla wielu dziewczyn (nie dla wszystkich ofcoz) to właśnie faceci tym są. Dodatkiem do życia, zabawką, a nie jego częścią. Proszę więc o nutę samokrytycyzmu, bo jak wy nas, tak my was możemy potraktować.
Początek artykułu

Copyright (c) 1999 - 2000 NoName |
|