Magazyn NoName Numer 6 (05/00) http://www.noname.zum.pl
|
Czy muzyka różni ludzi?
Pytanie, jak pytanie, a odpowiedź będzie nieco dłuższa. Do napisania tego textu skłoniłem się po audycji "Makakofonia" prowadzonej przez Piotra "Makaka" Szarłackiego w każdy wtorek o godzinie 22.30 na antenie Radiostacji.
Zapewne każdy z Was zastanawiał się dlaczego słyszy się o tylu pobiciach, napaściach kibiców z dwóch różnych drużyn. Jest tak dlatego, ponieważ każdy ma odmienny gust, co innego lubi, w co innego się ubiera, czego innego słucha. Właśnie, czego innego słucha. Każdy człowiek słucha czegoś innego, niektórzy mówią, że nie słuchają żadnej muzyki, ale jest to kłamstwo, ponieważ zawsze w radiu, tv, inecie, na ulicy, wydają się różne dźwięki jakieś muzyki, czy nawet zwykłe odgłosy świata. Wielu ludzi słucha muzyki takiej jakiej słuchają ich przyjaciele, jaką im polecą sprzedawcy, jaką zasłyszy sie w radiu. Często także wielu słuchaczy stara się upodobnić do swych idoli, np: metalowca można poznać po każdy wie czym:), czyli po tym, że nosi czarną skórę, glany, ma długie włosy, nie patyczkuje się z wrogiem, pali jointy; hip-hopowca poznać możemy po szerokich spodniach w kroku, luźnym ubraniu, skunie itd.; disco-polowca trudno jest rozpoznać od razu, w większej mierze są to starsi ludzie, nie znający się na języku innym niżli polski. Zdarzają się jednak wyjątki. Są nimi dresiarze, którzy oprócz disco-polo słuchają jescze dance i inne takie podobne. Każdy chyba nie lubi dresa, ale takiego, który kojarzy się ze złem, z narkotykami, brudem, przemocą, wymuszaniem kaszy. Każdy nie lubi, ale nikt, kto jest sam, nie podejdzie do niego i nie strzeli "gonga" prosto w twarz. Inaczej jest z groopą, która jak każdy wie jest silniejsza od pojedynczego osobnika - "w kupie siła". Właśnie pobicia dresiarzy w większości są "wykonywane" przez kilku ludzi, którzy charakteryzują się wspólnymi zainteresowaniami, np. muzyką metalową. Właśnie to zjawisko jest jednym z przykładów, w których muzyka jest naszą granicą, bo kto lubi kogoś, kto nie lubi jego ukochanej kapeli? Może koledzy są wyjątkiem, ale obca, nieznana nam osoba nigdy nie powie, że metal jest ql, jeśli ona słucha czegoś innego, np. disco.
W audycji tej, ktoś zadzwonił i powiedział, że wracał do domu w szeeerokich spodniach z jakiegoś tam konceru hip-hopowego i nagle dostał z kolanka w twarz. Bez żadnej zapowiedzi. Po prostu podeszli kolesie i zrobili co mieli zrobić. Nie jest to może przyjemne, ale tak jest naprawdę! Po prostu nie lubią hip-hopu i wszystkiego/wszystkich co jest/są z nim związane/związani. Sam zapewne nieraz, jak idziesz przez ulicę i widzisz kogoś w koszulce z napisem twojego znienawidzonego przez lata zespołu to masz mu ochotę przywalić, po prostu nie lubisz tych co słuchają innego rodzaju muzyki niż ty. Jednak nie zawsze tak się dzieje, ponieważ są tacy ludzie, którym to nie przeszkadza. Mnie natomiast często tak, chyba, że tego gówna słucha jakaś fajna dziewczyna!
Muzyka różni nie tylko w taki sposób, ale i w ten, że niewiele jest dziewczyn (ładnych i ciekawych), które słuchałyby takiej muzyki, jak wielu ich rówieśników, czyli czegoś ostrzejszego, a nie cały czas te pieprzone komercyjne goowna - Britney Spears, Aqua, Backstreet Boys, Eifell 65, i inne niekomercyjne, ale nie mniej odstające Dance, Techno itp..
Podsumowując stwierdzam, że muzyka różni ludzi, i to jeszcze bardziej niż wszystko inne...
Jednakże jest to jedynie moje zdanie, a jak się Ty się z tym nie zgadzasz, to już tylko twój problem:).
Początek artykułu

Copyright (c) 1999 - 2000 NoName |
|