|
Bóg - kontra jARRodxa
Cze!
Tym razem może ja się wypowiem...
Po części zgadzam się z Czarkiem, ale co do Tomika, to mam parę zastrzeżeń...
Tak właściwie, to nauka rzeczywiście jest ona nową religią; daje odpowiedzi, daje nagrody za dobre postępowanie, daje również niepewność, pytania i STRACH! Dlatego bardzo mało różni się od np. chrześcijaństwa...
Naukowcy nie wierzą w boga (lub Boga), bo nie potrafią uznać istnienia istoty wyższej od nich; boga (lub Boga) nie da się opisać wzorem!
Co do kornika... Jak sobie nasz mały bohater siedzi w tym spruchniałym pniu, to go w ogóle nie obchodzi ten wielki świat, który jest na zewnątrz, ten świat nie jest mu potrzebny, ten świat dla niego NIE ISTNIEJE! Po cholerę mi Niebo!? Ja wcale nie chcę żyć wiecznie! Ja chcę pławić się w bogactwie, żyć pełnią życia, nie darować sobie niczego! Chcę leniuchować, chcę mieć możliwość obrażania się na innych.... Nie chcę iść do Nieba, ono nie jest mi potrzebne, ono mnie nie obchodzi, ono DLA MNIE NIE ISTNIEJE!
A co mi da nagroda po śmierci!!!! de'Bill i tak jest teraz bogaty, a ja muszę głodować, męczyć się, tracić nadzieję!!!!! Lepiej się zabić!!! Ale wtedy nie pójdę do Nieba!!!! Ale co z tego, może jednak przeżyję... Ale przecież jestem zazdrosny!!! I tak nie pójdę do Nieba i nie odbiorę swojej nagrody!!! I jeszcze raz powtarzam: ja nie chcę żyć wiecznie!!!!! Czy wymagasz ode mnie, abym żałował za to, że zazdroszczę de'Billowi?! Toll Idiot!
Pokora....
Ktoś na mnie sra bazustannie, opieprza mnie, wali po ryju... A ja mam mu przebaczyć i jeszcze się za niego modlić ?!?!?!?!?!?! Toll Idiot!!!
|