NoName 4 (3/00)
www.noname.zum.pl
Wstęp
Współpraca
Redakcja
Prenumerata
Adverty
Bonus
Ciekawe strony
Strony czytelników
Pomoc dla NoName
Podkład muzyczny
Poważne teksty
Ból
Bóg - kontra jARRodxa
Bóg - kontra Cactoosa
Bóg - kontra Nowaczka
Bóg - kontra Oddiego
Bóg - kontra Ninghijzhinda
Bóg jest miłością
Pioruny
Państwo idealne!
Sposób na wkucie
Atom bomb
Tolkien
Czy warto medytować?
Jak to zrobić?
Usłysz, czego ucho...
C Y B E R K U L T U R A...
Star Wars Customizable...
Utopia
Co jest madre, a co glupie
Człowiek w cylindrze
Elektrownia atomowa w...
Tego Nostradamus nie...
Zabawne teksty
Humor by Sergiusz
Usuwanie Problemów...
Dramatyczna historia...
Słoń a sprawa polska
Pamiętnik policjanta
Komputery
Grafikiem być (?)
Jak rozpalić ogień...
IRC - cień z drugiej strony
Jak zwiększyć popularność...
Piractwo
Kevin Mitnick...
Test na lamera...
Moralność crackerów
Internet
Plagiat
Bezpieczeństwo w sieci
Historia z życia pewnej...
Poezja
Pieśń nie pieśń
Opowiadania
Nieuniknione
Mechy
Dzikie Pola
Wstęp
Przyjaźń szlachecka...
Muzyka
PanterA

PanterA

Pewnego dnia mając więcej kaszy, postanowiłem kupić magazyn Reset. Po przeczytaniu tematów okołogrowych, zauważyłem że pod koniec piszą coś o jakimś zespole pod nazwą PanterA. Bardzo zaciekawiły mnie tamtejsze zdjęcia, więc postanowiłem, że co mi szkodzi spróbować :). Po przeczytaniu, już wiedziałem na co mam przeznaczyć moje ostatnie pieniądze. Następnego dnia zabrawszy ciężko wyproszone polskie zety, pojechałem do sklepiku z płytkami i nieśmiało poprosiłem sprzedawczynię o płytę PanterY po tytułem "Far beyond driven", po czym szybko zasunąłem do domku, który był dość odległy.
Po cichym wejściu do domu, mama widząc, że coś trzymam, spytała się co znowu kupiłem. Po odparciu jej, że jest to płyta za ponad cztery dychy, bardzo się zdenerwowała, że wydaje pieniądze na takie głupoty, i w ogóle. Ale ja po wysłuchaniu, jej mowy, szybko pobiegłem do mego pokoju i odpaliłem cd-playera. I tak słuchałem jej przez prawie cały dzień, i tak z upływem czasu coraz więcej, a muza PanterY, stała się moim ulubionym rodzajem muzyki.

Jest to rodzaj Metalu, chyba Trash, ale tak naprawdę to nie wiem, ponieważ nie umiem idealnie rozróżniać gatunków metalu (no może oprócz black i death). Muzyka, jak już wspominałem jest eXtra, a poza tym, ciężka, (choć na prawie wszystkich płytkach znajduje się coś spojniejszego) wpadająca w ucho, w szczególności głos Pana Filipa Anselmo (gdy już miałem wszystkie kasety/płyty, chciałem spróbować czegoś nowego, lecz było to bardzo trudne, gdyż w okolicznym Music-shopie, brak jest możliwości odsłuchania płytki przed zakupem, więc kupowałem kasety, które w większości okazały się nie w moim guście), który trudno spotkać gdzie indziej. Texty mówią o prawie wszystkim, od miłości w "This Love" (najpierw leci spokojna muzyczka, normalny głos, a później chamski refren, text przez basowy głos, i tak na zmianę), po inne bardziej ostre takie jak, prawie cała reszta :).

Postaram się wam krótko przedstawić krótkie informacje o samym zespole.

Pantera składa się z czterech osób, z mego ulubionego wokalisty Philipa Anselmo, który ma xtra głos; z basisty Rexa Browna; Dimebag'a lub Diammond'a Darrel, który gra na gitarce, i jednocześnie jest brajdakiem perkusisty, Vinnie Paul'a. Oni są głównym składem zespołu, ale czasem też zagra ktoś gościnnie, np. na ostatniej płycie Kery King ze Slayera. Pantera (z wokalistą Philem) powstała około 1990 roku, to właśnie wtedy zadebiutowali płytką "Cowboys From Hell". Pierwsza ich płyta charakteryzowała się (chyba, nie wiem dokładnie, byłem za młody) uwczesnymi trendami, dlatego, ponieważ często-gęsto śpiewanie pana Phila (i innych), przypomina głos damski, ale muza jest, jak już mówiłem ql, w szczególności kawałek "Cementery Gates", "Medicine Man", z dość nietypową muzyką, w ktrórym pada słowo inoxycation, którego znaczenia, znikąd nie mogę się dowiedzieć (szukałem w bibliotece, w licznych słownikach, nawet pytałem się p. od Inglisza, ale nikt nie wiedział, co to znaczy); "Domination", właśnie jej teraz słucham.

Później, około 1992 światło dzienne ujrzała płyta "Vulgar Dispaly Of Power" (na okładce było przedstawione honorowe przyjęcie ciosu na twarz, podobno było nawet prawdziwe, ofiara dostała 300baxów, za trzydzieści ciosów w twarz(swoją)). Na tej płytce także nie zabrakło dobrej muzyki. Kawałki takie jak "A New Level", "Walk", "Rise", (i tak dalej, aż wymieniłbym wszystkie) są dosyć ostrymi, przeciwieństwem, jest wspominiany już "This Love". Kolejną, sprzedaną w stanch w ilości około 1-2 milionów egzemplarzy, była ma pierwsza płytka "Far Beyond Driven", na której znalazło się wiele hitów (według mnie): "I'm broken", "Beckoming", "5 Minutes Alone", "Slaughtered", "Shedding Skin", i chamski "Good Friends And A Bottle Of Pills". Spokojnym głosem Pan Phil śpiewa o tym, że pie*** dziewczynę kolegi, i opowiada co robił, text możecie sobie przeczytać pod koniec. Następnym, niegorszym od innych wydaniem jest "The Great Southern Trendkill"(1996). Tu znajduje się też wiele ostrych, zajawkowych utworów, tytułowa piosnka "The Great...", "War Nerve", xtra "Drag the Waters", "The Underground In America", i reszta, choć jest tu też jedna, która mi się nie podoba. W roku 1997 wyszła kolejna produkcja spod szyldu "Pantery" pt: "Oficiall Live: 101 Proof", zawierająca zbiór najlepszych (według twórów) kawałków, na żywca, a także dwa niepublikowane. Tu na trzy lata nastała długa przerwa. Dopiero w 1999, gdzieś w inecie znalałem info, że pod koniec roku wyjdzie nowa płytka, ale nie wyszła. Trzeba było poczekać aż do 21 marca.

Kupić płytę poszedłem dopiero 24, ponieważ myślałem, że w pobliskim sklepie mało znają się na muzyce, ale się grubo myliłem, gdyż (podobno płytka) była już 21/22. Po zakupie "Reinventing The Steel", po gruntownym przesłuchaniu jej poprzez discmana, mogłem oddać się "degustacji" ;) mego nowego nabytku, który od razu bardzo mi się spodobał. Płyta ta jest Xtra, super i w ogóle, (nawet była płytą tygodnia Radiostacji, a i teraz kawałki z niej można spotkać) że nie sposób się od niej "oderwać". W porównaniu z poprzednimi wydaniami, to wydaje mi się zbyt krótkie :(, i okładka też mogłaby być lepsza, (najlepsza była chyba od "Far beyond driven"). Krótka jest dlatego, ponieważ jest tylko dziesięć kawałków, (i niestety nie ma zawartych textów piosnek), no ale za to dobrych, są to:

  1. Hellbound
  2. Goddamn Electric
  3. Yesterday Don't Mean Sh**
  4. You've Got To Belong To It
  5. Revolution Is My Name
  6. Death Battle
  7. We'll Grid That Axe For A Long Time
  8. Uplift
  9. It Makes Them Disappear
  10. I'll Cast A Shadow

Najlepszym kawałkiem według mnie jest oczywiście "We'll Grid That Axe For A Long Time" oraz "Goddamn Electric", i dosłownie wszystkie :).

Według mnie PanterA jest dobrym wyborem dla każdego, kto lubi cięższe granie, chce poszukać czegoś co nie będzie tylko o szatanie, satanizmie, i tych sprawach, a będzie tylko nieco słabsza.

Text piosnki z "Far Beyond Driven", pt.: "Good friends And A Bottle Of Pills"

 I fucked your girlfriend last night.
While you snored and drooled, I fuck your love.
She called me daddy. And I called her baby when I
Smacked her ass. I called her sugar when I ate
Her alive till daylight. And I slept with her all
Over me, from forehead to ribcage I dripped her ass.
Sometimes I thought you might spying, living out some
Brash fantasy, but no. You were knocked out. But we were
All knocked out you now. In a way

 I serve too many masters.
We didin't know you'd break the bottle that magic
Came in to use those jagged shards to slit our wrists
And neck. And you'd do it too, you're kind of dude.
But you wouldn't know what you were doing because
I didin't, your girlfriend could have been a burn
Victim, an amputee, a dead body. But god damn I wanted
     To fuck.
      I'm serving too many fucking masters.

Następne niusy za jakiś czas. To be continued...

___________________
Jest to moje zdanie, jak cos jest nie tak, to meilnij na mój adres.

anzelmo66
e-mail: anzelmo66@interia.pl
e-mail: anzelmo66@decha.prv.pl



Banner przyjaciela