NoName 4 (3/00)
www.noname.zum.pl
Wstęp
Współpraca
Redakcja
Prenumerata
Adverty
Bonus
Ciekawe strony
Strony czytelników
Pomoc dla NoName
Podkład muzyczny
Poważne teksty
Ból
Bóg - kontra jARRodxa
Bóg - kontra Cactoosa
Bóg - kontra Nowaczka
Bóg - kontra Oddiego
Bóg - kontra Ninghijzhinda
Bóg jest miłością
Pioruny
Państwo idealne!
Sposób na wkucie
Atom bomb
Tolkien
Czy warto medytować?
Jak to zrobić?
Usłysz, czego ucho...
C Y B E R K U L T U R A...
Star Wars Customizable...
Utopia
Co jest madre, a co glupie
Człowiek w cylindrze
Elektrownia atomowa w...
Tego Nostradamus nie...
Zabawne teksty
Humor by Sergiusz
Usuwanie Problemów...
Dramatyczna historia...
Słoń a sprawa polska
Pamiętnik policjanta
Komputery
Grafikiem być (?)
Jak rozpalić ogień...
IRC - cień z drugiej strony
Jak zwiększyć popularność...
Piractwo
Kevin Mitnick...
Test na lamera...
Moralność crackerów
Internet
Plagiat
Bezpieczeństwo w sieci
Historia z życia pewnej...
Poezja
Pieśń nie pieśń
Opowiadania
Nieuniknione
Mechy
Dzikie Pola
Wstęp
Przyjaźń szlachecka...
Muzyka
PanterA

Czy warto medytować?

    Niektórzy z nas, widząc osobę, która właśnie medytuje, myśli sobie w myślach: "Jaki świr!", lub coś w tym rodzaju. Jednak medytacja jest (tak jak joga) elementem zrównania się z duchem, ze swoim ciałem. Daje ona poczucie nie tylko odprężenia, ale także poznania siebie od wewnątrz. Jest ćwiczeniem mającym na celu zapanowania nad sobą w czasie jakiegoś wydarzenia, które budzi strach itp. Nie chodzi tu oto, aby gdy dom się pali i ludzie proszą o ratunek, to ty klękasz i medytujesz, a dopiero później działasz. NIE!. Dzięki długoletnim ćwiczeniom medytacji, będziemy mogli zapanować nad sobą, nie tracąc zimnej krwi, praktycznie od zaraz.

    Osobiście sam medytuję. I nie wstydzę się tego. Mówię o tym i piszę o tym, abyście poznali piękno tego ćwiczenia i skorzystali z tego. Mam kilku kumpli, dla których zwykłe słowo spier... prowadzi do natychmiastowej bójki, lub wystarczy, że go kopnę (niechcący) w nogę podczas grania w gałę i już zaczyna tracić panowanie nad sobą. Nie słucha się nauczyciela, tylko podbiega i strzela klientowi soczystego strzała w michę, aby tamten padł. Tacy ludzie powinni przecież leżeć na urazówce, albo wylądować w "psychiatryku". Pozostaje tylko pytanie, jak mu pomóc?. Odpowiedzi są dwie. Pierwsza to zamknąć go w domu, jak psa w budzie i nie wypuszczać, lub nauczyć go medytować. Ta druga metoda jest chyba lepsza. Dzięki niej stanie się osobą szanowaną i lubianą, a nie chamską i brutalną.

    Czekają mnie egzaminy do szkoły średniej. Moje koleżanki (bo w większości tylko płeć piękna zdaje do LO.) dostają dreszczu emocji i załamania psychicznego, gdy usłyszą zdanie: "Jutro masz egzamin." Jedzą paznokcie i Bóg wie co jeszcze. Zaczynają kuć po nocy wzory i pojęcia. Tylko po co? Taki rodzaj zachowywania się jest powodem życia w stresie, ciągłym napięciu i strachu. To na pewno im nie pomoże. Na ratunek przychodzi wtedy medytacja. Omówmy (opiszmy) to na moim przykładzie (w końcu również zdaję do LO. i bądź co bądź, muszę też się uczyć).

    Gdy mnie czeka w szkole klasówka, to nie kuję pięć minut przed dzwonkiem, myśląc sobie, że zapomnę. Jeśli się uczyłem w domu, to na pewno wszystko będzie O.K. Na lekcji biorę głęboki oddech i piszę sprawdzian bez żadnego stresu. Dzięki temu otrzymuję lepsze oceny, niż osoba, która się kuła pięć minut przed dzwonkiem.

    Zapewne sporo z was, po przeczytaniu tego artykułu, będzie się z tego śmiało i mówiło, że to jest bzdura i chłam. Dla mnie to wy możecie ten tekst wydrukować i podetrzeć sobie nim tyłki. Mi chodzi tylko o przekazanie wam pewnej pomocy, darmowej pomocy, która może odmienić wasz pogląd na świat.

DAANIELO
e-mail: daanielo@polbox.com



Banner przyjaciela