|
Grafikiem być (?)
W tym krótkim arcie chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi Tomika na temat grafiki 3d i programu 3D Studio, a konkretnie do zdania:
"...do rozpoczęcia zabawy z 3d nie jest konieczne znanie całego programu, a efekty które uzyskamy i tak przewyższą te które początkujący grafik uzyskał by w programie 2d."
I nie sposób nie zgodzić się z autorem, tyle tylko, że najwyraźniej traktuje on to zdanie jako plus programów 3d a w szczególności 3D Studio. Ja natomiast uważam, że oczywiście o wiele łatwiej jest odnaleźć na palecie zakładkę CREATE, o wiele łatwiej jednym pociągnięciem postawić dowolnego "prostaka" (dla tych którzy nie wiedzą to jeden z najprostszych kształtów dostępnych prosto z palety czyli sześcian, tuba, kula itd.), ba jeśli taki początkujący grafik ma nawet odrobinę fantazji to trafi kursorem do menadżera materiałów i może nawet nałoży na ten obiekt jakiś materiał ze standardowej kolekcji...
Ale do czego zmierzam, z reguły wiedza początkującego grafika sprowadza się do tego, że chce on coś stworzyć. To wszystko. A ponieważ istnieje ogólny trend na grafikę 3d, i w końcu, ponieważ wymienione wyżej 3D Studio jest (a przynajmniej niektórym się wydaje) proste w obsłudze to łapią się za narzędzie, nie znając go. Stawiają kilka prostaków, dziwne światła o dziwnych właściwościach i w jeszcze dziwniejszych kolorach dobranych na zasadzie "o to będzie śmiesznie wyglądać".
Tworzy potem taki grafik od siedmiu boleści scenę wyglądającą jak ostatni, za przeproszeniem kicz, i na dodatek wyśle jeszcze do ulubionego czasopisma, żeby się pochwalić... Czyli efektem tego o czym pisał Tomik, jest zalewający nas tonami chłam, chała i kicz... I być może (nawet na pewno) wielu początkujących artystów się na mnie obrazi (czekam na faki ;) ale ja nie mówię, żeby nie próbować. Sam nie jestem, żadnym autorytetem. Tyle tylko, że aby spróbować, trzeba zdobyć tę podstawową wiedzę, o kolorystyce, proporcjach, perspektywie i jakie by to nie było nudne, to jest podstawa i (jak sam zauważyłem na własnym przykładzie) sprawdza się. A ta podstawowa wiedza, zrównuje początkujących artystów grafików zarówno 3d jak i 2d... powiedziałbym nawet więcej, że 3d to jest konsekwencja w linii prostej obcowania jakiś czas z dobrym programem do grafiki rastrowej. Przecież textura to nic innego jak dwuwymiarowa bitmapa, a bez tekstur, nawet najlepsze modele są martwe...
Jeszcze na koniec taki mały apel do początkujących artystów grafików:
Panie. Panowie. Starajcie się spojrzeć na swoje prace krytycznym okiem, to naprawdę nie boli, a może pomóc uniknąć wam zażenowania a oglądającym ciskania piorunów na autorów prac. Eksperymentujcie i doskonalcie się w domowym laboratorium, tam na pewno znajdzie się kilku przyjaciół, którzy bez stresu podzielą się z wami uwagami na temat waszych prac. A jak naprawdę wysmarujecie coś ciekawego, wrzućcie na sieć albo na płytkę do jakiegoś czasopisma.
Czego sobie i wam życzę...
|