Bóg - kontra TomikaKiedy przeczytałem tekst 'Bóg', którego autorem jest Ceazary postanowiłem napisać małą kontrę :) gdyż mam nieco inne zdanie na poruszone przez Cezarego tematy niźli on. Cezary pisze o nauce jako o nowej religii, być może dla pewnych osób tak jest, natomiast nie ma w tym nic czym można by się zachwycać, zresztą każdy inteligentny człowiek widzi, że dzisiejsza nauka potrzebuje istnienia Boga jak nigdy przedtem. Właśnie w XX wieku zaczęliśmy zdawać sobie sprawę z tego iż świat w którym żyjemy jest przemyślany w najdrobniejszym szczególe. W nauce pojawiły się setki, tysiące pytań na które nikt nie potrafi odpowiedzieć. Zaczęliśmy dostrzegać jak bardzo skomplikowany, jak bardzo nowoczesny chciałoby się rzec jest świat, nasze ludzkie urządzenia są w porównaniu z tym co stworzyła przyroda jakimiś totalnymi gratami. Czy człowiek kiedykolwiek będzie potrafił konstruować maszyny latające o porównywalnej zwrotności do takiej głupiej wydawało by się pszczółki? Czy nasze komputerki będą mogły kiedykolwiek przerobić tak gigantyczne ilości danych jakie przerabia nasz mózg? Czy kiedykolwiek zrozumiemy wszechświat i prawa fizyki nim rządzące? Na razie jesteśmy dopiero na początku długiej drogi której celu nie możemy nawet przewidzieć. Jakoś nie mogę uznać nauki za religię, więcej w niej pytań niż odpowiedzi. Zresztą religia i nauka powinny się uzupełniać nie zaś rywalizować o "wyznawców", religia wkracza tam gdzie musimy uznać wyższość Boga nad nami, gdzie należy zachować pokorę. A pokora jest rzeczą bardzo ważną, gdybyśmy potrafili szanować to czego nie do końca rozumiemy nie narobilibyśmy sobie tylu problemów. Ale naukowcom często wydaje się, że potrafią wszystko, brakuje im pokory i zamiast spróbować zrozumieć, zaczynają majsterkować przy czymś co ich przerasta - to naprawdę doprowadziło do wielu nieciekawych skutków. Część w której Cezary pisze o tym iż nie ma Nieba wydaje mi się wręcz śmieszna. Człowieku czy myślisz, że wszystko widzisz i wiesz? Kornik siedzący w kawałku drewna też nie zna innego świata poza tym drewnem - czy oznacza to że świat ten nie istnieje? Nie da się rzeczy Boskich przełożyć na ludzki język.
Człowiek ma poprzez metafory zrozumieć sens, a metafory są uniwersalne zrozumie je człowiek dzisiejszy jak i ten przed tysiącami lat - i o to chodzi. Następna sprawa: przykazania i sprawiedliwość Boga. Bóg jest sprawiedliwy, ale nagrodę odbierzesz po śmierci tak więc nie ma znaczenia, że na ziemi przez całe życie będziesz bogaty bo choćbyś nawet żył 100 lat to w stosunku do dalszego wiecznego życia ten okres jest baaardzo krótki. Pieniądze: nieszczęśliwy są ci, którzy z pieniędzy zrobili swego Boga. Kasa jest potrzeba do życia ale nie jest i nigdy nie będzie najważniejsza. Kto tego nie zrozumie nigdy nie będzie szczęśliwy i nad tym nie ma co się rozwodzić. Grzechy: każdy grzeszy, ale Bóg odpuszcza Ci grzechy jeżeli za nie żałujesz i chcesz się poprawić. Oczywiście niektórzy uważają, że mogą Boga przechytrzyć, no cóż znów trzeba by przypomnieć - pokora. Najlepsze Cezary napisał zakończenie, rzeczywiście stary - jesteś mądrzejszy niż Bóg! :) Próbujesz pojąć potęgę Boga w ludzki sposób - IMHO nie da się! Każdy wielki naukowiec powie Ci, że są rzeczy których zrozumieć się nie da, że ludzki intelekt ma granice. Mądry człowiek potrafi zaakceptować pewne rzeczy - pokora :) To by było na tyle... Pozdrówka dla Cezarego!
|