PolicjaWczoraj: Szlachta polska zasztyletowała mordercę dzieci. Dzisiaj: Policjant został zwolniony z pracy bo strzelił do wielokrotnego mordercy. Jutro: Wielokrotny morderca zamordował paru policjantów, tamci zdecydowali się w końcu użyć pałek i złapali przestępcę na gorącym uczynku. Co dzieje się z naszym Światem? Coraz więcej słyszy się o przestępstwach. Ludzie starają się unikać chodzenia samotnie po ulicach miast. Dlaczego? Czy winne są te filmy które powodują, że boimy się ciemności? Czy jest to wina braku policjantów? Czy może wina państwa że nie daje wystarczających nakładów na policję? Czy może jest to wina rodziców, którzy tak wychowali dzieci, że teraz się same zabijają? Tak, każdy zdaje sobie sprawę jak działa polska policja. Zdarzają się wielkie akcje, gdzie policja przejmuje narkotyki, nielegalny alkohol czy papierosy. A tak na co dzień? Kto ze zwykłych ludzi ma do czynienia z policją? Raczej nikt. Jeżeli ukradną Wam portfel w autobusie i pójdziecie z tym na policję to przeważnie otrzymacie odpowiedź w stylu "nie mamy czasu na takie bzdury" albo "proszę podać rysopis portfela, jak będziemy mieć szczęście to go znajdziemy". Dlaczego tak się dzieje? Przecież policja powinna chronić obywateli. Kto z ludzi chciałby zostać policjantem? Małe pieniądze za dość niebezpieczną pracę. Jednak wiele ludzi chce być policjantami/ policjantkami. To dobrze. Przeważnie są to jednak osoby "z powołania". Poza tym te wszystkie prawa. Dość dawno temu oglądając TV usłyszałem, że ktoś tam jest sądzony za to, że pobił... złodzieja włamującego się do domu tego gościa. Śmiać mi się zachciało. Widzicie jak złodziej wynosi Wasz TV z Waszego domu. Co robicie? No, dzwonicie po policję. Tyle że zanim pojawi się policeman, minie tyle czasu, że można by wynieść pół sprzętu z domu. Więc łapiecie złodzieja i chcecie go unieruchomić. Ten próbuje Was walnąć. W końcu będzie się bronił i spróbuje uciec. Walicie go po mordzie. Później przyjeżdża policja i mówi że za "brutalne pobicie złodzieja w czasie pracy zostaniecie osądzeni". No comments. Dzisiaj, tj. 14 marca, słyszałem też w TV, że z jakiegoś cyrku uciekł tygrys (ten z Kubusia). Mógł zagryźć wszystkich bo chodził sobie jakąś tak chwilę samotnie. Podczas akcji policji, przez tygrysa został zaatakowany weterynarz. Tygrys zaczął uciekać a policjant strzelił. No bo przecież jak widzi się, że ktoś zaatakował człowieka, a ma się możliwość do strzału to się nie zastanawia, tylko strzela. Czyż nie tak? A czy to wina policjanta, który orientując się na strzale, nie zauważył, że na linii strzału znalazł się weterynarz. Przecież wcześniej leżał i nie ruszał się. Dlaczego więc niektórzy chcą tego policjanta skazać za nieprzepisowe użycie broni? "Bo w biegu się nie strzela..." "Gdzie jest kurwa pogotowie?" No właśnie. Dlaczego ktoś chce skazać policjanta? Gdyby była na miejscu karetka, być może ten weterynarz przeżyłby. Może skazać służbę zdrowia? Bo podobno pogotowie miało być na miejscu. No, było, tyle że się późno pojawiło. Po 20 minutach. A może by tak skazać tego kto wypuścił tego kotka? No, tylko policji nie chce się szukać tego kogoś. Zwalili więc winę na tego, który pierwszy się podwinął. A może skazać by tego kto dowodził akcją??? Przecież to ten ktoś był odpowiedzialny za ludzi. A że tam, na miejscu był burdel, to co temu policjant winny? No, chyba, że nie było tego, kto tym wszystkim dowodził. Ostatnia sprawa to właśnie przepisowe użycie broni. Dlaczego jak policja goni jakiegoś mordercę to nie może mu strzelić w jego zasrany łeb? No, przepraszam, przecież wszyscy mamy prawa, nienaruszalne i niezbywalne. Prawo do życia. To co? Może ci zamordowani nie mieli praw? No i dlaczego nie ma kary śmierci? Jak słyszę że ktoś tam zabił swojego ojca i paru jeszcze ludzi i posiedzi za to AŻ 30 lat w więzieniu to, no sam nie wiem. Przecież jak ktoś zamordował własnego (!!!) ojca, to myślisz, że będzie się zastanawiał nad zabiciem Ciebie lub mnie? "Myślisz, że to co wdychasz to powietrze?" (Matrix)
|