Znudzony bezsensemBycie człowiekiem to naprawdę głupia sprawa. Bycie uczniem w szkole jest jeszcze głupszą sprawą, bo prawdę mówiąc to czym jest uczenie się? Sam się zastanawiam po co ja właściwie się uczę i po co żyję? Otóż odpowiedź jakby prosta a jednak niezrozumiała. Uczę się aby coś wiedzieć a jestem aby być. Uczę się aby wiedzieć jak być i żyć, ale na dobrą sprawę to po co mi to całe życie i bycie? Całe to moje bytowanie jest dla mnie sprawą niezrozumiałą. Dlaczego ja jestem istotą inteligentną? Po co mi to? Dlaczego przez ten dar, jakże denerwującej inteligencji, zastanawiam się dziś właśnie nad sensem istnienia, który nie istnieje? Mogę też się nad nim nie zastanawiać i przyjmować wszystko w sposób bezwzględnie głupi czyli mówić: "tak miało być". Czy nie lepiej by było gdyby kolejne miliardy milionów lat przebiegało sobie spokojnie, bez tego wybryku natury jakim jest inteligencja? Inteligencja to prawdziwy wybryk natury. Bo po co komu coś takiego co nie spełnia żadnej roli i tylko sobie jest, nie sprawia to żadnej przyjemności nikomu ani niczemu i jest niesłychanie denerwujące? Gdyby wszechświat składał się jedynie ze zwykłych procesów chemicznych ewentualnie z prostych form życia, które nie mają ani woli ani myśli to czy nie było by to piękne? Ale nie, coś musiało się schrzanić i powstała inteligencja. W dodatku ja jestem istotą inteligentną co jest dla mnie zupełnie tragiczne. Jestem. Chodzę sobie do szkoły pięć dni w tygodniu, dwa mi zostają na odpoczynek, który jest nieprawdopodobnie nudny i przesiąknięty nauką.
W swojej inteligencji jednak człowiek stara się nie zauważyć jednego, że nie różni się on wiele od innych zwierząt, i nie różni się on w prawie wcale od pasożytów, jednak jest on pasożytem na gigantyczną skalę a w dodatku został przeklęty darem myślenia z którego jednak co poniektórzy wykazując się mądrością korzystają niezwykle rzadko. Nasze życie jest takie samo jak życie huby leśnej tyle że niektórzy z nas mają wybór czy chcą być takim gatunkiem huby czy też takim gatunkiem huby i na jakim drzewie chcą pasożytować. Las jest światem, drzewa to zawody i drogi życia, gatunek huby to typ człowieka zarówno gatunków jak typów ludzi jest ograniczona ilość. Kiedy las zginie huba zginie razem z nim, ale las może się odrodzić a nasza Ziemia czyli nasz świat nie. Dlatego właśnie uważam że, ta cała inteligencja jest nic nie wartym gorzkim dowcipem jakiejś okrutnej siły, a byt i życie to rzeczy pozbawione sensu, w świecie, który też jest pozbawiony sensu. Ponieważ wszystko tu jest bezsensowne, tak trudno odkryć brak sensu tego całego szajsu. Taki tekst jest niezłym usprawiedliwieniem dla braku motywacji do nauki, no nie? :) pierwszy text nie za dobry... tragiczny [tekst nie jest zły, więcej pewności siebie - przyp. redakcji]... ale jeśli jesteś masochista i dobrnąłeś aż tutaj to... się cieszę. Pisane w marcu 2000.
|