MatraxNajwiększy film teraz w wersji pisanej. Oto urywek:Nio wszedł do pokoju. Trzy lampy dawały mało światła, jednak dostatecznie dużo, żeby zobaczyć Jego. Mordofeusz stał przy oknie. Był odwrócony tyłem do Nia. Tranity zamknęła drzwi. - Witaj, Nio- odezwał się Mordofeusz odwracając się od okna. - Ty jesteś... - Tak, jestem Mordofeusz- Mordofeusz odpowiedział Niowi. Mordofeusz ubrany był w długi, czarny płaszcz od Armaniego. Miał czarne okulary, czarne buty i w ogóle był czarny. Był on murzynem. - Siadaj- powiedział Mordofeusz do Nia- Powiedz mi, czy wierzysz w przeznaczenie? - Nie- odpowiedział Nio- lubię stanowić o sobie. - Ach tak. Zapewne czujesz się jak Alicja? Wpadająca do króliczej nory? Hę? - Można tak powiedzieć... - Widzę to w twoich oczach. Zapewne chcesz wiedzieć czym jest Matrax? - Tak. Mordofeusz siadł na fotelu naprzeciwko Nia. Popatrzył mu prosto w oczy, przez przyciemniane okulary. - Widzisz?- spytał Mordofeusz Nia - Co? Nic nie widzę. - A widzisz, Matraxu nie da się zobaczyć. Matrax jest tym, co nas otacza. Czujesz go idąc do pracy, kościoła, pomagając wynosić śmieci gospodyni. Ludzie są uzależnieni od Matraxu. Od urodzenia do śmierci. Mogę powiedzieć ci czym jest Matrax. Nie oddychaj przez cztery minuty, a obudzisz się na łóżku (u Boga) i zapomnisz o wszystkim. Rób cokolwiek innego, a dowiesz się czym jest Matrax. Nio oddychał jak nawiedzony, chodził po pokoju. Po czterech minutach Mordofeusz powiedział - A więc chcesz wiedzieć czym jest Matrax. Tylko pamiętaj, nie ma odwrotu! - Tak, chcę wiedzieć czym jest Matrax- odpowiedział Nio - Więc dobrze. Matrax jest tym co czujesz. Jesteś od niego uzależniony. Nawet teraz Matrax jest w tobie. Matrax jest... powietrzem. Nio wreszcie się dowiedział czym jest Matrax. Coś go ciągnęło. Nio spojrzał w tamtym kierunku. To była Tranity. Nio wstał i poszedł za kobietą. Posadziła go na fotelu w innym pokoju przed wielkim lustrem. - Co mam robić- spytał Nio - Czy miałeś kiedyś uczucie, że śnisz na jawie? Albo, że jawisz we śnie? Nio, patrz w lustro- mówił Mordofeusz Nio patrzył i patrzył. Nie wiedział co ma ujrzeć. Wydawało mu się że lustro pękło, ale to był tylko efekt specjalności specjalistów. Nagle zobaczył. To nie mogła być prawda! Miał na środku nosa wielkiego pryszcza. To nie mogła być prawda. - To nie może się dziać- powiedział Nio - Nie? A dlaczego nie?- spytał Mordofeusz
|