Szczyty głupoty
Szczyt paniki: Zalozyc helm na lewa strone... (czyli wywinac go...)
Szczyt ciemnoty: Zapalic jedna zapalke, a potem druga, aby zobaczyc, czy ta pierwsza sie pali.
Szczyt szybkosci: Zamknac tak szybko szuflade na klucz, zeby go jeszcze do niej schowac.
Szczyt nieufnosci: Wiercic w rurociag Przyjazni i patrzyc w ktora strone ropa plynie.
Szczyt Szczytow: Pik Komunizma
Szczyt pecha: Zostac zabitym przez meteoryt ze zlota.
Szczyt roztargnienia: Zalozyc helm na lewa strone.
Szczyt niemozliwosci: Polaskotac tak zarowke, aby ci w elektrowni sie smiali.
Szczyt elegancji: Wyskoczyc z okna na ostatnim pietrze, a widzac w locie sasiadke poprawic krawat.
Szczyt bezczelnosci: Zapytac sie powodzianina: - Jak sie panu powodzi? Czy sie panu nie przelewa?
Szczyt sadyzmu: Przestraszyc strusia na betonie.
Szczyt skapstwa: Znalezc plaster na odciski i kupic sobie buty o numer mniejsze.
Szczyt lenistwa: Polozyc sie na dziewczynie i czekac na trzesienie ziemi.
Szczyt zlosliwosci: Zepchnac tesciowa ze schodow i zapytac "dokad sie mamusia tak spieszy?".
Szczyt rasizmu: Pic Wiski Black & White w dwoch oddzielnych szklankach. |
Szczyt marzen Polakow lat 70-tych: Wdowa po Jaroszewiczu mowi do zony konajacego Jablonskiego, ze Gierek zginal, jadac na pogrzeb Brezniewa...
Szczyt sadyzmu: Dac dziecku zyletke, powiedziec mu ze to harmonijka ustna i patrzec jak mu sie usmiech poszerza...
Szczyt glupoty: Kupic portfel za ostatnie pieniadze
Szczyt grzecznosci: Wyskoczyc z okna zamykajac je za soba
Szczyt pijanstwa: Tak sie upic, aby policyjny balonik po nadmuchaniu swiecil
Szczyt suszy: Kiedy drzewa chodza za psami
|