NoName 3 (2/00)
www.noname.zum.pl
Wstęp
Współpraca
Redakcja
Prenumerata
Adverty
Bonus
Ciekawe strony
Poważne teksty
Alkoholizm
IRC jako sposób komunikacji międzyludzkiej
Bóg
Bóg - kontra Tomika
Wschodząca gwiazda....
Kwas
Policja
LIST by Ninghijzhinda
Polska to dobry, demokratyczny kraj!
Przygotowanie do egzaminów
Znudzony bezsensem
NewAge, buddyzm i ja...
Zabawne teksty
Szczyty głupoty
Humor by Sergiusz
Humor by Blur
Ćwicz wymowę!
Wywiad z Radosławem.S
Komputery
Karty dźwiękowe
Sztuczny mózg
window.open()
Grafikiem zostać...
Ramki
Wymiana bannerów
Poezja
Moje piosenki
Koszmary
Labirynt
Dlaczego pytasz
Opowiadania
Poszukiwanie, rozdział 1
Ogień
Matrax

Humor by Sergiusz

- Dlaczego milicjant wychodząc na patrol bierze ze sobą psa ?
- Bo co dwie głowy to nie jedna.

Na lekcji biologii.
- Proszę nazwać bakterie sinicy.
- Paleczki ZOMO.

W czasie nocnego patrolu dwóch funkcjonariuszy spotyka trzeciego. Ten leży z uchem przy chodniku.
- Co robisz ?
- Słucham sobie płyt.

- Prosze pana, która jest godzina ? - pyta się mały chłopiec milicjanta.
- Za dwadzieścia trzecia.
- O trzeciej może mnie pan w d... pocałować - mówi malec i w nogi.
Milicjant rzuca się za nim w pościg. Zatrzymuje go starszym stopniem funkcjonariusz.
- Gdzie tak pędzicie ?
- Jeden smarkacz powiedział, że o trzeciej mogę go pocałować w d...
- Nie musicie się tak spieszyć macie jeszcze dwadzieścia minut.

Syn pokłócił się z ojcem.
- A twój ojciec jest głupi - rzuca mu w gniewie.
- To twój ojciec jest głupi.

Milicjant zapisał się do biblioteki. Pierwszą książkę jaką postanowił przeczytać była książka telefoniczna. Gdy ją zwracał po przeczytaniu, bibliotekarka pyta się z uśmiechem:
- I co ciekawa była ?
- No wie pani, akcja niezbyt szybka, ale za to ilu bohaterów.

O północy pielęgniarka budzi pogrążonego w głębokim śnie pacjenta.
"Co się stało?" - pyta zaspany.
"Jak to co, zapomniał pan zażyc tabletek nasennych."

Policjant sprawdza opony i mówi do pani za kierownicą:
"Ale nędzny profil"
Na to urażona automobilistka:
"Lepiej spójrz pan na siebie!"

Lekcja historii. Pani pyta się ucznia:
- Które powstanie było najbardziej nieudane w historii Polski ?
- Powstanie Polski Ludowej.

- Czy polska złotówka oparta jest na złocie, czy na srebrze ?
- Na cynie.
- Na czym ??
- Na cynie społecnym.

W sklepie klient prosi o herbatę.
- Pan sobie życzy chińska czy radziecką ?
- Jeśli mam już wybierać to poproszę... kawę.

- Kiedy do Rosji dotrze zachodnia cywilizacja ?
- W kilka minut po odpaleniu.

Przychodzi Sasza do domu, a ojciec mówi:
- Sasza, masz tu wiadro i skocz do piwnicy po ziemniaki.
- Ja nie jestem zaden Sasza, tylko JOHN i po ziemniaki nie pójde.
- Jesteś John? Już ja ci dam te amerykanskie wymysły - rozzłościł się ojciec ściągając pasa.
Na drugi dzień "John" jest jakiś markotny.
- John, co się stało?
- A, taki jeden Rusek mnie pobił...

- Co oznacza skrót AIDS po rosyjsku?
- Amerykańskij Imperjalisticzeskij Dupnyj Syf.

- Panie majster! Ruskie w kosmos polecieli !!!
- Wszystkie !
- Nie, tylko jeden.
- To co mnie gówniarzu głowę zawracasz !

- Jak w stanie wojennym wygladali Polacy?
- Jak ziemniaki, część w mundurkach, część tłuczona.

Kierownik budowy widzi, że jeden robotnik taszczy na plecach worek cementu.
- Hej, Wiśniewski a nie lepiej by było na taczce ?
- Próbowałem panie kierowniku, ale mnie kółko w plecy uwiera.

Jak się nazywa prawosławny ksiądz - pop, a organista? - popmusic.
Jak się nazywa mały Niemiec? - Mikroszkop.
A mała Turczynka? - Miniaturka.
Jak się nazywa żona popa? - Popażona.
A żona draba? - Drabina
Jak się nazywa łóżko popa? - Popiełuszko.
Jak się nazywa stołek dla żyda? - Żydełek.
Jak się nazywa ogrodzenie żyda? - Żydopłot.
Jak się nazywa babcia klozetowa - pisuardessa, a dziadek? - kałboy.

W "SAMIE" robi zakupy wybredna klientka. Nic jej się nie podoba. Robi awanturę, każe wezwać kierownika. To jej nie uspokaja.
Krótką z nim rozmowę kończy uwagą:
- Niech mnie pan w dupe pocałuje.
- To jest sklep samoobsługowy, szanowna pani.

Krasnoludku ile ważysz ?
- 25 deko.
- Ale tak bez jaj.
- Bez jaj to 20 deko.

Wchodzi facet do piekarni.
- Czy są czerstwe bulki?
- Tak, są.
- To po co tyle pieczecie.

Facet zatrzymuje taksówkę na ulicy.
- Wolny pan jest?
- Tak.
- To jedź pan na postój, tam ludzie czekają.

Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta sie taksówkarza:
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- 5 piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik się zmieści.
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- 15 kanapek?
- Też się zmieści.
- Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagaznik, a facet:
- BUUUUEEEEEEEE.....

Idą dwie mrówki przez pustynię. Jedna mówi do drugiej:
- Ty, posuń się. Ja też chcę iść po piasku!

Kto pod kim dołki kopie
Temu Pan Bóg daje.
A kto rano wstaje
Ten w nie wpada.

Wracają Amerykanie z wyprawy kosmicznej, trochę im się ta kapsuła popsuła i wylądowali nie tam gdzie trzeba. Wylądowali na Syberii, odkręcają luk, wychodzą, patrzą: obraz nędzy i rozpaczy: Jakiś zarośnięty facet, swojsko ubrany w sukmane z wełny, brudny, dookoła błoto, liche drzewka, rozpadające się chałupy. Myślą sobie Amerykanie, angielski taki popularny język, a na pewno wylądowali na Ziemi, to się spytają.
Podchodzi jeden do tego takiego pochylonego, spracowanego człowieka i mówi: "Do You speak english?" a facet odpowiada: "Yes I do, i co mi z tego!"

Pomiędzy ambasadmi USA i CCCP zorganizowano wymianę sekretarek.
Po dwóch tygodniach amerykańska sekretarka pisze depesze do swoich:
"Moi drodzy, tu jest okropnie. Zero automatyzacji, ciągle robie czaj szefowi, a spódnice to dostałam taką długa, że ledwo chodzę".
W tym samym czasie wędruje depesza do Rosji:
"Moi drodzy, tu jest okropnie. Wszedzie te komputery, światełka, guziki, nie mam co robić, nudzę się. A spódnice to mi dali taką krótką, że mi chyba widać jaja i kałasza".

Z pamiętnika partyzanta:
"...poniedziałek - goniliśmy Niemców po lesie.
...wtorek - Niemcy gonili nas po lesie.
...środa - przyszedł leśniczy i nas wygonił..."

Lew, król lasu, sporządził liste których miał zabić.
Następnego dznia przybiega do niego niedźwiedź i pyta się:
(n)-- Jestem na liście?
(l)-- Jesteś.
(n)-- A czy mogę pożegnać sie z rodzinką?
(l)-- Możesz.
Po chwili przybiega lis i pyta się:
(lis)-- Jestem na liście?
(l)-- Jesteś.
(lis)-- A czy mogę pożegnać sie z rodzinką?
(l)-- Możesz.
Po chwili przybiega zajączek i pyta się:
(z)-- Jestem na liście?
(l)-- Jesteś.
(z)-- A czy możesz mnie wykreślić?
(l)-- Nie ma sprawy.

- Było trzech spadochroniarzy. Pierwszy miał jeden spadochron, drugi-dwa,a trzeci-trzy. kto był pierwszy na Ziemi?
- ?
- Adam i Ewa.

Wchodzi facet do piekarni.
- Czy są czerstwe bułki?
- Tak, są.
- To po co tyle pieczecie.

Leci wrona i kracze : kraaaa kraaaa kraaaaa
Nie zauważyła słupa i walnęła w niego głową. Po chwili wstaje i probuje się odezwać:
- hauuuuu miaaaaaaaal, cholera jak to było ?

Przyszła baba do fryzjera.
- Proszę mi ściąć włosy.
Fryzjer ściął, podał lusterko i pyta:
- Wystarczy?
Baba na to:
- Troche dłuższe prosze!

Przychodzi facet do apteki:
- Poproszę 500 metrów plastra
- hmm. Sądze ze wystarczy 100 metrów... ja też mam trabanta.

- Mamo, choinka sie pali! - woła Jasio z pokoju do matki zajętej w kuchni.
- Choinka sie świeci, a nie pali - poprawia matka.
Za chwile chłopiec krzyczy:
- Mamo, mamo, firanki się świecą!

Tekst nadesłał: Sergiusz Strumiński
e-mail: sergiusz_s@poczta.onet.pl



Banner przyjaciela